Niemieckie media: "żałosna polityka zagraniczna powoduje spadek znaczenia Warszawy"
- Polski rząd marnuje szansę na przesunięcie środka ciężkości Europy na wschód
- pisze na łamach Die Tagesspiegel... Piotr Buras w artykule "Rozbrat Polski z Ukrainą: żałosna polityka zagraniczna powoduje spadek znaczenia Warszawy". Buras jest dyrektorem warszawskiego biura think tanku European Council on Foreign Relations, ekspertem ds. europejskich i niemieckich. Wcześniej był, a jakże, publicystą Gazety Wyborczej. Według Burasa bezczelne słowa Zełenskiego w ONZ to "żenująca wymiana zdań między polskim prezydentem Dudą a jego ukraińskim odpowiednikiem Zełenskim". Powtarza również zmanipulowaną wypowiedź Mateusza Morawieckiego o rzekomym "zakończeniu dostaw uzbrojenia na Ukrainę".
- Gorączka kampanii przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 15 października, w której stawka jest bardzo wysoka, może częściowo wyjaśniać nerwowość polskich polityków. Rządząca partia PiS jest zagrożona utratą władzy i konkuruje ze skrajnie prawicową Konfederacją o wyborców nacjonalistycznych lub wiejskich, którzy są coraz bardziej sceptyczni wobec wsparcia Polski dla Ukrainy.
- "wyjaśnia" Buras.
Scholz apeluje o „solidarność” ws. imigrantów. „Ich liczba jest zbyt wysoka”
"Nieudana polityka zagraniczna PiS"
- W świetle zbliżającej się debaty na temat reformy, rozszerzenia i rekonstrukcji UE Ukraina ponownie skupiła się na krajach, które odgrywają większą rolę w UE, w szczególności na Niemczech. Szczególnie gorzka dla Warszawy jest deklaracja Zełenskiego poparcia dla stałego miejsca Berlina w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Nie, Polska nie dokonała zwrotu na Ukrainie. Jednak nieudana polityka zagraniczna PiS poważnie ogranicza wpływy i wpływ najważniejszego sojusznika Kijowa.
Kiedy po wyborach w Polsce opadnie kurz, nowy rząd będzie musiał pilnie zadbać o to, aby partnerzy mieli więcej powodów, aby uwzględnić stanowisko Warszawy. W przeciwnym razie rozłam polsko-ukraiński mógłby zniweczyć wysiłki Zachodu w długiej wojnie z Rosją.
- "alarmuje" Buras.
Konflikt ukraińsko-polski
Trwa konflikt pomiędzy władzami Ukrainy i Polski na tle sporu o import ukraińskiego zboża. Strona ukraińska wysyła ostatnio pojednawcze sygnały. Polska podtrzymała zakaz importu, przy czym tranzyt odbywa się bez zakłóceń, a nawet rośnie. Ukraińscy politycy zachowywali się wobec Polski impertynencko.
"Dbam o wasze i nasze rolnictwo"
- napisał na Twitterze (X) ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Kaczka tuż po zaskarżeniu Polski do WTO, czym wywołał furię polskich internautów.
- Otworzyliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy. Pracujemy nad zachowaniem dróg lądowych. Niepokojące jest to, że niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając ziarno w thriller. Może się wydawać, że odgrywają swoje własne role. W rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora.
- dolał oliwy do ognia Wołodymyr Zełenski na forum ONZ.
[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]
Kontekst słów Morawieckiego
Podczas wywiadu z Polsat News w kontekście konfliktu ukraińsko-polskiego premier Mateusz Morawiecki mówił między innymi: – Na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił. I w tym kontekście dodał: – My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń.
W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia. W tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 r. zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy na dostawę armatohaubicy Krab
– precyzował również rzecznik rządu Piotr Mueller.