„Kuchenne rewolucje”. Magda Gessler nie przebierała w słowach

Restauracja „Dziupla u Wuja” pomimo dobrej lokalizacji i ciekawego wystroju nie mogła przyciągnąć klientów, a tym samym cierpiała finansowo. Właściciele nie ukrywali, że ogarnęła ich bezradność. Poprosili więc o pomoc Magdę Gessler, która chętnie przybyła na miejsce.
Powiem szczerze, że nie wiem, co jest stricte takim problemem, że latem są tłumy, a zimą jest bardzo mały ruch
– wyznała pani Iwona, która pracuje w restauracji.
Magda Gessler od samego początku nie przebierała w słowach, przez co atmosfera zgęstniała.
To jest sama mąka. Błyszczy jak kisiel. Najgorszy żurek, jaki jadłam
– narzekała gwiazda TVN-u.
Nerwy puściły jej jeszcze bardziej, kiedy na stole postawiono golonkę i podano do niej tępy nóż. Gessler nie kryła zdenerwowana i poprosiła kelnerkę o rozmowę.
Nerwowo w „Kuchennych rewolucjach”
20-letnia kelnerka chciała wymienić restauratorce nóż, jednak ta pozostała nieugięta i skoncentrowała się na negatywach całej sytuacji. Wówczas dziewczyna rozpłakała się.
Ja już byłam od samego początku zestresowana, od kiedy się dowiedziałam, że mają być „Kuchenne rewolucje”. Pani Magda mi się praktycznie co noc śni, to jest straszne
– mówiła.