Solidarność w Powiatowym Urzędzie Pracy w Rybniku rośnie w siłę

W PUP w Rybniku zatrudnionych jest 71 osób. „Solidarność” jest pierwszą i jedyną organizacją związkową działającą w tym urzędzie. – Chcieliśmy zwrócić uwagę prezydenta Rybnika na nierówności płacowe. Zarobki w Powiatowym Urzędzie Pracy są znacznie niższe niż wynagrodzenia np. w Urzędzie Miasta. Pracownik z wieloletnim stażem i wysokimi kwalifikacjami zarabia tyle samo, co osoba rozpoczynająca pracę w magistracie – mówi Beata Zelent-Bieniek, przewodnicząca „Solidarności” w PUP w Rybniku. Jak zaznacza, wynagrodzenia w PUP są nieadekwatne do wysiłków pracowników i niewspółmierne z oczekiwaniami, jakie się przed nimi stawia. W dodatku w ostatnich latach w placówce nie było zbiorowych podwyżek wynagrodzeń, które w znaczący sposób mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji materialnej pracowników. – Doszliśmy do wniosku, że jak nic nie zrobimy, to w przyszłym roku wszyscy będziemy zarabiać na poziomie płacy minimalnej – dodaje przewodnicząca.
Chcieli stać się częścią silnej struktury związkowej
Decyzja o zorganizowaniu się w Solidarności nie była przypadkowa. Pracownicy PUP chcieli stać się częścią silnej struktury związkowej, która w skuteczny sposób potrafi walczyć o swoich pracowników. Dlatego zaraz po zarejestrowaniu związku przystąpili do Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” Pracowników Służb Publicznych Miasta Rybnika i Powiatu Rybnickiego. – Sytuacja w instytucjach wchodzących w skład MKK może nie jest najlepsza, ale i tak o wiele lepsza, niż w PUP. To efekt skutecznych dziań podjętych przez związkowców w ostatnich latach – mówi Beata Zelent-Bieniek.
MKK reprezentuje ok. 2 tys. pracowników zatrudnionych w 9 instytucjach i spółkach podległych rybnickiemu samorządowi. 7 września przedstawiciele MKK przekazali prezydentowi miasta w trybie sporu zbiorowego pismo z postulatami płacowymi. Domagają się podwyżki w wysokości 1200 zł brutto, która miałaby wejść w życie w dwóch transzach oraz jednorazowej nagrody wynoszącej 1700 zł brutto.