Czeska minister obrony: Polacy to dumni, waleczni i odważni ludzie. Nikomu nie pozwolą na siebie krzyczeć

W Polsce panuje ogromne oburzenie na niewdzięczność ukraińskich rządzących. Sprawie nie pomaga wyraźny zwrot polityczny Zełenskiego w kierunku Niemiec. Zełenski na forum ONZ wezwał również do przyznania Niemcom stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Za pośrednictwem mediów niemieckich do światowej przestrzeni medialnej trafiły wyrwane z kontekstu słowa Mateusza Morawieckiego o rzekomym "zakończeniu pomocy militarnej Ukrainie". Wywołało to falę hejtu przeciwko Premierowi RP i Polsce. Niemcy usiłują wykorzystać sytuację i odwrócić uwagę od swojej ambiwalentnej postawy wobec rosyjskiej inwazji. Przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann ostro skrytykowała rząd w Warszawie za wyrwane z kontekstu słowa premiera Morawieckiego dot. rzekomego wstrzymania dostaw broni na Ukrainę i... zagroziła "konsekwencjami".
Niemcy przekazały 1/3 tego co obiecały: "To znacząco zmienia obraz sytuacji"
"Polacy nie pozwolą na siebie krzyczeć"
- Mam Polskę - dzięki rodzicom, za drugą Ojczyznę, więc pozwolę sobie na jedną uwagę, bo przepraszam za obrażanie Polaków, które tu (zapewne chodzi o platformę "X" - dawniej Twitter - przyp. red.) teraz czytam.
Znam ich mentalność. Znam siebie. Dumni, waleczni i odważni ludzie, którzy nie pozwolą nikomu na siebie krzyczeć i rozkazywać. To postulat potwierdzony przez historię. Dziś wypowiedź prezydenta Ukrainy wobec Polski nie wypadła najlepiej, przepraszam.
Co gorsza, we wtorek Ukraina również złożyła skargę do WTO przeciwko Polsce, Słowacji i Węgrom w związku ze zbożem. Cóż, stało się. Pierwsze dwa kraje są na finale kampanii wyborczych i trudno będzie wytłumaczyć swoim obywatelom, że od półtora roku naprawdę intensywnie pomagają krajowi, który na ich ziemi - na jakieś 2-3 tygodnie przed wyborami ultrafundamentalnych wyborów, składa skargę do Światowej Organizacji Handlu, a prezydent publicznie ich zbeszta przed ONZ. Naprawdę trudno to wytłumaczyć wyborcom.
Ale co z tym teraz? Czasami musisz odłożyć na bok swoją dumę i usiąść przy stole, przyjąć przeprosiny, powiedzieć przeprosiny, wziąć oddech i iść dalej. To musi nastąpić wkrótce.
I bardzo, bardzo proszę o to wszystkie strony.
Jeśli tak się nie stanie, wszyscy stracimy.
- pisze czeska minister obrony Jana Černochová na Twitterze.
Kontekst słów Morawieckiego
Podczas wywiadu z Polsat News w kontekście konfliktu ukraińsko-polskiego premier Mateusz Morawiecki mówił między innymi: – Na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił. I w tym kontekście dodał: – My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń.
W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia. W tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 r. zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy na dostawę armatohaubicy Krab
– precyzował również rzecznik rządu Piotr Mueller.
Polsko mám - díky rodičům, jako druhý Homeland, takže si dovolím jeden komentář, protože mě mrzí urážení Poláků, které tady teď čtu.
— Jana Černochová (@jana_cernochova) September 20, 2023
Znám jejich mentalitu. Znám sebe sama. Hrdí, pyšní, bojovní a stateční lidé, kteři na sebe nenechají nikoho řvát a poroučet si. To je historií…