Rafał Woś: Pilnować płacy minimalnej!

50 procent. Tyle wyniesie w roku 2023 relacja płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Czy to ważne?
Rafał Woś Rafał Woś: Pilnować płacy minimalnej!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Owszem, nawet bardzo. I to z dwóch powodów. Po pierwsze – niski poziom minimalnego wynagrodzenia był problemem polskiej gospodarki przez cały okres liberalnej transformacji. Warto przypomnieć, że jeszcze w roku 2004 płaca minimalna stanowiła zaledwie 36 proc. średniej. Dekadę później – w roku 2015 – sięgała 44 proc. Po drugie – relacja płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia pokazuje, czy gospodarka nastawiona jest na solidarność i zmniejszanie produkowanych przez realny kapitalizm nierówności dochodowych. Czy też państwo o te sprawy nie dba i zostawia je „niewidzialnej ręce rynku”. W Polsce ostatnich lat działo się to pierwsze. A płaca minimalna ze wspomnianych 44 proc. wzrosła do 50 proc. średniej.

Takie rzeczy nie dzieją się – rzecz jasna – przypadkiem. W tym wypadku zmiana relacji płacy minimalnej do średniej była efektem politycznej presji ze strony środowisk takich jak Solidarność. Dość powiedzieć, że wspomniane 50 procent to był jeden z elementów umowy „dwóch panów D”. Tego stojącego na czele największego związku zawodowego oraz tego rezydującego w Pałacu Prezydenckim. To właśnie taka presja przełożyła się na rząd Zjednoczonej Prawicy, który od pewnego momentu – i nie bez oporów lobby pracodawców – zaczął dynamicznie podnosić płacę minimalną w Polsce.

Tak było aż do roku 2020, gdy udało się osiągnąć rzeczone 50 proc. relacji minimalnego do średniego wynagrodzenia. Potem nadeszły jednak wielkie gospodarcze turbulencje. Najpierw pandemia COVID-19, a potem kolejne „plagi” – od kryzysu energetycznego po wojnę na Ukrainie. W efekcie płaca minimalna spadła wobec średniej do 49 (rok 2021) i 47 (2022) procent. Teraz wracamy do „pięćdziesiątki”. A prognozy są takie, że w roku 2024 możemy dojść nawet do 54 proc.

Oczywiście pracodawcy nie są zadowoleni. Narzekają i zaczynają kombinować, jak by tu ograniczyć dalszy wzrost płacy minimalnej. W dyskusji pojawiają się propozycje ustalenia górnej granicy płacy minimalnej wobec średniej. To oczywiście bardzo symptomatyczne. W przeszłości – gdy płaca minimalna była na poziomie 30 czy 40 procent średniej – nie chcieli nawet słyszeć o tworzeniu jakichkolwiek mechanizmów jej podnoszenia. Twierdzili tylko, że to niszczy ich konkurencyjność. To samo mówią dziś.

Tymczasem te 50 procent minimalnej do średniej płacy to: po pierwsze – poziom rekomendowany przez Unię Europejską, która przy wszystkich swoich szaleństwach akurat tu radzi bardzo sensownie. Po drugie – to sposób na trzymanie w ryzach nierówności dochodowych. I po trzecie – podnoszenie płacy minimalnej w ślad za wzrostem wynagrodzeń to stały mechanizm napędzania popytu. Innymi słowy – to dodatkowy silnik, który niesie polską gospodarkę od paru lat i pomaga jej nadrabiać straty wobec bogatego Zachodu.

Tego nie warto zmieniać. Tak jak nie zmienia się zwycięskiego składu odnoszącej sukcesy drużyny piłkarskiej. Wzrostu płacy minimalnej trzeba pilnować. Niezależnie od wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych.

Autor jest publicystą Salon24.pl.


 

POLECANE
Ta komunikacja nie jest zdrowa. Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem Wiadomości
"Ta komunikacja nie jest zdrowa". Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem

"O dronie nad Belwederem dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - powiedział Karol Nawrocki pytany o sposób komunikacji na linii Kancelaria Prezydenta- rząd.

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję? tylko u nas
Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.

Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało gorące
Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało

W czwartek obradowały komisje radnych Warszawy, na których odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów uchwał wprowadzających nocną prohibicję w stolicy. Radni zaopiniowali negatywnie oba projekty.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska pilne
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku na terenie rafinerii odbędą się ćwiczenia. W związku z tym służby poinformowały, że dojdzie do zakłóceń w ruchu drogowym, a mieszkańców czekają utrudnienia.

Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę gorące
Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę

Trwa wizyta Prezydenta RP we Francji. Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu francuskiej telewizji LCI.

Nagła dymisja w MSZ gorące
Nagła dymisja w MSZ

Anna Radwan-Röhrenschef odwołana ze stanowiska wiceszefowej MSZ. W resorcie zajmowała się współpracą z urzędem prezydenta, polityką kulturalną i obszarem Ameryki Południowej

Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN z ostatniej chwili
Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16. Jest nowy komunikat BBN

Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta

Na spotkaniu z mediami podsumowującym wizyty w Niemczech i Francji prezydent Karol Nawrocki zapewnił, że "sprawa reparacji została otwarta".

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Południowa Europa i jej krańce wschodnie będą pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu pozostanie w strefie oddziaływania niżów z układami frontów atmosferycznych. Początkowo pogodę w Polsce kształtować będzie niż.

Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji

W Paryżu rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Francji: Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona. Polski prezydent został uroczyście powitany w Pałacu Elizejskim.

REKLAMA

Rafał Woś: Pilnować płacy minimalnej!

50 procent. Tyle wyniesie w roku 2023 relacja płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Czy to ważne?
Rafał Woś Rafał Woś: Pilnować płacy minimalnej!
Rafał Woś / fot. M. Żegliński

Owszem, nawet bardzo. I to z dwóch powodów. Po pierwsze – niski poziom minimalnego wynagrodzenia był problemem polskiej gospodarki przez cały okres liberalnej transformacji. Warto przypomnieć, że jeszcze w roku 2004 płaca minimalna stanowiła zaledwie 36 proc. średniej. Dekadę później – w roku 2015 – sięgała 44 proc. Po drugie – relacja płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia pokazuje, czy gospodarka nastawiona jest na solidarność i zmniejszanie produkowanych przez realny kapitalizm nierówności dochodowych. Czy też państwo o te sprawy nie dba i zostawia je „niewidzialnej ręce rynku”. W Polsce ostatnich lat działo się to pierwsze. A płaca minimalna ze wspomnianych 44 proc. wzrosła do 50 proc. średniej.

Takie rzeczy nie dzieją się – rzecz jasna – przypadkiem. W tym wypadku zmiana relacji płacy minimalnej do średniej była efektem politycznej presji ze strony środowisk takich jak Solidarność. Dość powiedzieć, że wspomniane 50 procent to był jeden z elementów umowy „dwóch panów D”. Tego stojącego na czele największego związku zawodowego oraz tego rezydującego w Pałacu Prezydenckim. To właśnie taka presja przełożyła się na rząd Zjednoczonej Prawicy, który od pewnego momentu – i nie bez oporów lobby pracodawców – zaczął dynamicznie podnosić płacę minimalną w Polsce.

Tak było aż do roku 2020, gdy udało się osiągnąć rzeczone 50 proc. relacji minimalnego do średniego wynagrodzenia. Potem nadeszły jednak wielkie gospodarcze turbulencje. Najpierw pandemia COVID-19, a potem kolejne „plagi” – od kryzysu energetycznego po wojnę na Ukrainie. W efekcie płaca minimalna spadła wobec średniej do 49 (rok 2021) i 47 (2022) procent. Teraz wracamy do „pięćdziesiątki”. A prognozy są takie, że w roku 2024 możemy dojść nawet do 54 proc.

Oczywiście pracodawcy nie są zadowoleni. Narzekają i zaczynają kombinować, jak by tu ograniczyć dalszy wzrost płacy minimalnej. W dyskusji pojawiają się propozycje ustalenia górnej granicy płacy minimalnej wobec średniej. To oczywiście bardzo symptomatyczne. W przeszłości – gdy płaca minimalna była na poziomie 30 czy 40 procent średniej – nie chcieli nawet słyszeć o tworzeniu jakichkolwiek mechanizmów jej podnoszenia. Twierdzili tylko, że to niszczy ich konkurencyjność. To samo mówią dziś.

Tymczasem te 50 procent minimalnej do średniej płacy to: po pierwsze – poziom rekomendowany przez Unię Europejską, która przy wszystkich swoich szaleństwach akurat tu radzi bardzo sensownie. Po drugie – to sposób na trzymanie w ryzach nierówności dochodowych. I po trzecie – podnoszenie płacy minimalnej w ślad za wzrostem wynagrodzeń to stały mechanizm napędzania popytu. Innymi słowy – to dodatkowy silnik, który niesie polską gospodarkę od paru lat i pomaga jej nadrabiać straty wobec bogatego Zachodu.

Tego nie warto zmieniać. Tak jak nie zmienia się zwycięskiego składu odnoszącej sukcesy drużyny piłkarskiej. Wzrostu płacy minimalnej trzeba pilnować. Niezależnie od wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych.

Autor jest publicystą Salon24.pl.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe