[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Módlmy się o bezpieczeństwo Mariusza Zielkego
Jak się jednak okazuje, dzięki reportażowi „Bagno” Mariusza Zielkego, co zapewne dla wielu nie jest zaskoczeniem, motywacją „wiodących mediów” nie jest samo piętnowanie pedofilii, poszukiwanie gorących tematów, czy choćby dobro skrzywdzonych dzieci. „Wiodące media” bowiem nie są zainteresowane nagłośnieniem przypadków pedofilii, o ile sprawca nie jest związany z Kościołem. Co może więc nimi kierować? Nie sądzę, żeby czytelnicy „Tygodnika Solidarność” mieli co do tego wątpliwości.
"Bagno"
Reportaż Mariusza Zielkego „Bagno” nie jest bowiem tylko rozwinięciem opowieści o przypadku słynnego muzyka, uosobienia aspirującego do roli „autorytetu” salonu, ale jest również, a być może jest przede wszystkim opowieścią o obezwładniającej omercie, jaką otoczona jest kwestia pedofilii w środowiskach artystycznych i celebryckich, o sądzie, który zamknął mu usta na kilkanaście miesięcy. Lista znanych nazwisk, z braćmi Sekielskimi na czele, które Mariusz Zielke wymienia jako tych, które odmówiły mu współpracy przy filmie, jest zatrważająca. To redaktorzy naczelni największych mediów, najbardziej znani dziennikarze, związani dokładnie z tymi samymi mediami, które serwują nam często wielodniowe seriale na temat pedofilii w Kościele. Czasem okazujące się niesprawiedliwymi i źle udokumentowanymi oskarżeniami, jak przypadek uniewinnionego księdza z filmu braci Sekielskich, czy przypadek oszusta i konfabulanta, którego promotorkami były aktywistki Agata Diduszko-Zyglewska i Joanna Scheuring-Wielgus.
Jedna z anonimowych ofiar wypowiadających się w filmie Zielkego opowiada o tym, że w zbiorach znanego muzyka widziała zdjęcia licznych dzieci, spośród których dziś wiele znajduje się na celebryckim świeczniku. Ile z nich słyszało to, co działo się „za ścianą”? Ile czuje się dziś związanych „wspólną tajemnicą” i usiłuje odwrócić uwagę opinii publicznej, kierując ją na Kościół?
Szanowne „wolne” i „wiodące media”, przypadki pedofilii, oczywiście dobrze udokumentowane, a nie rzucane na oślep w nadziei, że „coś się przyklei”, warto piętnować we WSZYSTKICH środowiskach. Jesteście gotowe podjąć się takiego zadania? Obejrzyjcie film Zielkego, udostępnijcie mu swoje jedynki, tak jak my to zrobiliśmy na portalu Tysol.pl.
Módlmy się
A my, tak jak tu jesteśmy, pomódlmy się o zdrowie i bezpieczeństwo dziennikarza śledczego, który twierdzi, że ma o wiele więcej materiału, niż pokazał w filmie, bo choć mam nadzieję, że przesadzam, to obawiam się, że może mu się to bardzo przydać.