Nerwowo w studio TVN24 - "Rewelacyjny poziom dziennikarstwa!"

W trakcie programu poruszono temat ustawy ws. komisji dotyczącej wpływów rosyjskich w Polsce, która przez środowiska opozycyjne została nazwana jako "lex Tusk". Konrad Piasecki porównał bieżące wydarzenia polityczne do sytuacji z czasów II RP, kiedy to w latach 1931-1932 doszło do procesu brzeskiego, który dotyczył polityków Centrolewu. Z taką opinią dziennikarza TVN nie miał zamiaru godzić się Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta RP.
Spięcie w TVN
- Czy prezydent może zgodzić się na taką powtórkę z historii? - zapytał Piasecki prezydenckiego ministra.
- To pytanie: "co zrobi prezydent", to rozumiem. Ale wstęp? Porównanie, które pan zrobił jest po prostu... Nie wiem. Historycznie uważa pan, że dobrze pan zrobił, tak? - odparł Dera i po chwili dodał: – To "gratuluję" wiedzy historycznej, nastawienia, pokazania, co takiego strasznego się dzieje, zamiast podejść do sprawy: "Jest projekt ustawy, co zrobi pan prezydent". Ale tło już musi być inne, musi być negatywne, żeby pokazywać coś, co nie miało miejsca - stwierdził polityk.
Piasecki w dalszej dyskusji podtrzymał swoje zdanie, że porównanie ustawy ws. powstania komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce do wydarzeń z lat 30. ubiegłego wieku jest zasadne.
– Rozumiem, gdyby pan był politykiem i wypowiadał kwestie polityczne, ale jest pan redaktorem, prowadzi program i... - odparł Dera. - Jestem dziennikarzem i mam obowiązek oceniać rzeczywistość - szybko odparł dziennikarz.
– Gratuluję takiego podejścia z tezą. Pytanie od razu z tezą. Gratuluję. Rzeczywiście "rewelacyjny" poziom dziennikarstwa. "Tylko szacunek z tego powodu" - powiedział Andrzej Dera.