Ekspert: Jest drugie dno ataku na karabinek Grot

Marcin Wyrwał i Edyta Żemła opublikowali kolejny artykuł na łamach Onetu, który uderzył w karabinek Grot (produkowany w polskiej Fabryce Broni „Łucznik”). Jest on z powodzeniem wykorzystywany przez ukraińskich żołnierzy na froncie.
W środowej publikacji Onetu zaznaczono, że karabinki Grot były uszkodzone i „notorycznie się zacinały”. Dodatkowo sugerowano, że egzemplarze miały być niekompletne, ponieważ brakowało w nich pewnych elementów. Dziennikarze wspominali chociażby o braku „śruby obsady lufy, plastikowej nakładki w dźwigni przeładowania czy blokady wysuwania się kolby”.
Dziennikarze wspominają o „miażdżącym raporcie”, który miał trafić do Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych. Producent nie zamierza jednak milczeć i odpowiada na informacje pojawiające się w serwisie Onet.
„Drugie dno”
Tymczasem opinie ekspertów i opinie ukraińskich żołnierzy znacząco różnią się od opinii przedstawianych przez dziennikarzy Onetu. Co jeszcze ciekawsze, strona ukraińska właśnie zamówiła kolejną partię polskich karabinków. – Ukraińcy postanowili zamówić w fabryce w Radomiu kolejne egzemplarze karabinków Grot – poinformował w czwartek wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak.
A nie mówiłem kilka dni temu, że jest drugie dno ataku na Grot? Zbliżała się finalizacja kontraktu. Dla dobra kontraktu nie pisaliśmy o tym
– komentuje Piotr Małecki, szef portalu Defence24.