MNIEJ ATRAKCYJNA PANNA UNIA
Czy to nie zastanawiające, że do Unii Europejskiej w ostatnich trzech dekadach nie chciały wejść (referenda lub decyzje rządów) kraje bardzo bogate, jak Szwajcaria i Norwegia albo zamożne, jak Islandia. Oczywiście wiadomo, że do Unii garną się mniej zamożne państwa Bałkanów Zachodnich, jak Serbia, Macedonia Północna, Czarnogóra, Albania ,a w dalszej kolejności nawet Kosowo czy Bośnia i Hercegowina, ale też już stowarzyszone z UE Ukraina, Mołdawia i Gruzja. Dla nich UE jest niczym raj albo przynajmniej ekstraklasa zamożności. Jednak trudno nie zareagować na fakt, że ci najbogatsi albo do Unii nie chcą, jak już wspomniane Helwecja i państwa nordyckie albo ją opuszczają jak Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, które było drugą gospodarkę UE po Niemczech, a w sensie giełdy – pierwszą.
Czemu Unia przestała być atrakcyjna dla tych, których wejście (lub brak odejścia) natychmiast podniosłoby unijne PKB, ale też atrakcyjność na rynku finansowym i gospodarczym świata?
Czy nie jest to dowód swoistego – jednak, niestety – kryzysu UE i czy nie wróży to, prawdę mówiąc, nie najlepiej dla Unii na przyszłość? Cóż, to retoryczne pytania.
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (15.02.2023)