Tusk miał obiecać Tomaszowi Lisowi szefostwo TVP

Owacja i głośne „Sto lat” w programie Tomasza Lisa dla Donalda Tuska weszły do kanonu „wielkich chwil dziennikarstwa”, a pluszowy lisek na konferencji Donalda Tuska stał się symbolem jego „niezależności”.
W Platformie Obywatelskiej już teraz rusza karuzela nazwisk ludzi, którzy mogą pełnić ważne stanowiska po wygranych przez opozycję wyborach. Adam Bodnar to jedna z osób, która ma pełnić kluczową funkcję – chodzi o przyszłego marszałka Senatu, bo właśnie w tym kontekście pojawia się jego nazwisko.
Tusk chce wyeliminować Tomasza Grodzkiego i zaproponować na to miejsce Bodnara – twierdzi nasze źródło. Były rzecznik praw obywatelskich, zdaniem naszego rozmówcy, mógłby uzyskać dobry wynik do Senatu
– czytamy w internetowej wersji „Wprost” w rubryce Elizy Olczyk i Joanny Miziołek „Niedyskrecje parlamentarne”.
Lis szefem TVP?
Jednak nie są to jedyne plany personalne, o jakich nieoficjalnie donoszą dziennikarki. Inne mają dotyczyć Tomasza Lisa.
Według naszego rozmówcy Donald Tusk złożył obietnicę Tomaszowi Lisowi. – Obiecał Lisowi, że po wygranych wyborach zostanie szefem TVP – mówi nasz informator
– czytamy.
Sam Lis zaprzecza.
Według naszego rozmówcy Donald Tusk złożył obietnicę Tomaszowi Lisowi. – Obiecał Lisowi, że po wygranych wyborach zostanie szefem TVP – mówi nasz informator.https://t.co/FZR6Uw7I52
— WPROST.pl (@TygodnikWPROST) February 6, 2023
Z premedytacją rozsiewane kłamstwa pań z Wprost. Donald Tusk nie tylko nie obiecywał mi posady prezesa TVP, ani nigdy na ten temat ze mną nie rozmawiał. Ani on ani nikt inny. Nigdy. Wprost łgarstwo. pic.twitter.com/aL7XCLGKcN
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) February 6, 2023