Ważny polityk PiS: "Cena kompromisu z KE jest wysoka z punktu widzenia państwa"

W rozmowie poruszono m.in temat przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. – Czy przyszły rok może być ostatnim rokiem rządów PiS? – padło pytanie.
To, że sondaże są niezłe, to nie oznacza, że będziemy mieć większość w przyszłym Sejmie
– odparł Marek Suski. Podkreślił, że formacja rządząca będzie się bardzo starać.
Wydaje mi się, że rząd PiS przez te kilka lat dotrzymywał słowa i zrobił bardzo dużo. Natomiast wyroki wyborców są różne
– skwitował polityk. Mówił również o poprzednich wyborach i przykładach nieprawidłowości, do których podczas nich dochodziło.
Takie przykłady są i żeby tego uniknąć trzeba po prostu wyborów pilnować
– podsumował poseł Suski.
"Kompromis" z KE
Red. Prusinowski stwierdził, że jego gość raczej należy pan do eurosceptycznej frakcji w klubie Prawa i Sprawiedliwości. – Jest pan zwolennikiem rozwiązania, które wynegocjował minister ds. europejskich? – spytał dziennikarz.
Ma to rozwiązanie taką zaletę, że podobno Komisja Europejska zgodziła się na takie warunki, ale ma też wadę, że skutki wprowadzenia tego rozwiązania na dłuższą metę mogłyby zdestabilizować polski system sądowniczy
– odpowiedział Marek Suski. Podkreślił, że "cena tego kompromisu jest wysoka z punktu widzenia państwa".
Pan prezydent powiedział, że zawetuje tę ustawę. Trwają negocjacje, ostateczny kształt ustawy może być inny. Poczekajmy do ustaleń pomiędzy premierem, prezydentem a marszałek Sejmu
– dodał. Zapytany co myśli o tym, że przy kształtowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, kluczowa jest akceptacja Komisji Europejskiej odparł, iż "kluczowa decyzja będzie należała do Sejmu, Senatu i pana prezydenta".
To, że Komisja Europejska próbuje w nieładny sposób wtrącać się w polskie prawo - to mi się nie podoba
– podsumował Marek Suski.