Śmierć – oswajanie strachu

Śmierć – oswajanie strachu

Przez wiele, wiele lat bardzo bałem się śmierci. Już jako dorosły człowiek. Dziecko nie ma takiej wyobraźni i zwykle uważa śmierć za rzecz w zasadzie nierzeczywistą. Ale już jako dorosłego  przez ponad ćwierć wieku przerażała mnie myśl: „co potem?”. Jak to może być, że mnie nie będzie? Może to było mało chrześcijańskie, mało katolickie – bo przecież jest życie po życiu i człowiek „nie umiera, tylko się na nowo rodzi”. Ale z tym panicznym  lękiem przegrywałem.

Aż przyszedł dzień 8 grudnia 2005 roku i jak nożem uciął  -przestałem się bać. Tego  dnia zmarła moja mama. To był przełom. Oczywiście chciałbym żyć jak najdłużej – dla rodziny, dla moich dzieci, zwłaszcza dla najmłodszego syna, który ma ledwie 9 lat. Mam poczucie, że tyle rzeczy przede mną do zrobienia- a jednocześnie przyjmuję z całkowitym spokojem fakt, że kiedyś będzie kres i przestanę być. Przynajmniej w takim kształcie, w jakim teraz jestem.

W przeddzień mojego przyjazdu tutaj w zamachu terrorystycznym zginął kolejny kierowca ciężarówki. Kolejny, bo muzułmańscy terroryści zabijają tych, którzy za pracą przyjeżdżają do tego regionu. Są obcy, no i niemal zawsze wierzą w innego Boga, nie w Allacha. Tego samego dnia, w innym zamachu rannych zostało 17 osób. Sami cywile.

W drugim i ostatnim  dniu mojego tutaj pobytu kolejny zamach i kolejnych sześć osób zabitych. O tych dwóch pierwszych  zamachach niedzielnych powiedziałem żonie. Przejęła się, wiadomo. Kiedy zadzwoniłem z informacją, że doleciałem już do stolicy kraju, mam wreszcie łączność telefoniczną, działa Internet (tam był wyłączony), no i że były kolejne zamachy, odpowiedziała: „Ale przecież o tym nic nie ma w Internecie”. Fakt. W polskich, ale także w olbrzymiej większości – może poza brytyjskimi – mediach społecznościowych, w  Internecie, ten temat nie istnieje. Po prostu ludzie i media przywykli do tego, że w regionie, w którym byłem zawsze są zamachy, zawsze giną ludzie – a liczba ofiar przez lata osiągnęła  dziesiątki tysięcy zabitych. Znieczulica? A może natura człowieka, który zbrodnie (w tym terroryzm), gdy staje się ona czymś powszednim albo wypiera ze świadomości, albo przywyka i uważa, że to część krajobrazu, w którym przyszło nam żyć.

Potem, w wywiadzie dla gazety wychodzącej w stolicy państwa, mówiłem właśnie o tym:  że Europa mając dość własnych ataków terrorystycznych jeszcze odnotowuje te na Bliskim Wschodzie albo te rzadkie w  USA, a  inne pomija milczeniem. Los Koptów-chrześcijan w Egipcie, chrześcijan w Pakistanie, czy wspomnianych już zwykłych Hindusów padających ofiarą przemocy w imię religii w opisywanym przeze mnie Kaszmirze – pora ujawnić o jakim regionie świata piszę – jest przyjmowany bądź z obojętnością bądź z uznaniem, że to już taka norma, że tak po prostu być może musi być.

Nie bałem się tam na granicy Indii z Pakistanem, tak jak nie bałem się w Brukseli, gdzie  byłem podczas obu zamachów, czy w Paryżu, w którym byłem akurat w  dniu, kiedy zginęło sto kilkadziesiąt osób. Nie bałem się, choć kocham życie i chciałbym żyć jak najdłużej.

A za nieco ponad dobę od momentu, kiedy piszę te słowa, pójdę na Powązki pokłonić się cieniom niezapomnianych przodków...

*tekst ukazał się w tygodniku „Gazeta Polska” (06.11.2019)


 

POLECANE
List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA Wiadomości
List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA

Na pocztę redakcji Tysol.pl przyszedł od stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów oraz stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" list otwarty do premiera Donalda Tuska oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który wyraża sprzeciw wobec zrównywania zbrodniarzy z OUN-UPA z bezbronnymi ofiarami ukraińskiego ludobójstwa.

Były pracownik niemieckich mediów publicznych ujawnia wstydliwe tajemnice z ostatniej chwili
Były pracownik niemieckich mediów publicznych ujawnia wstydliwe tajemnice

W niemieckich mediach wybuchła prawdziwa burza. Były pracownik niemieckiego nadawcy publicznego ARD wydał książkę, w której wysunął poważne oskarżenia wobec renomowanego niemieckiego programu informacyjnego "Tagesschau". 

Alarm ws. ataków na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich gorące
Alarm ws. ataków na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich

Na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich we wtorek opublikowano stanowisko, któremu nadano tytuł: "Alarm Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w sprawie nasilających się ataków i zagrożonej niezależności Stowarzyszenia".

Tusk w PE: Jeszcze Europa nie zginęła z ostatniej chwili
Tusk w PE: "Jeszcze Europa nie zginęła"

Premier Polski Donald Tusk w środę przemawiał w Parlamencie Europejskim, gdzie zaprezentował priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Hasło polskiej prezydencji brzmi "Bezpieczeństwo, Europo!". 

Jeśli mówił, że się zrzeknie, to zrobi to. Jarosław Kaczyński o immunitecie Morawieckiego polityka
"Jeśli mówił, że się zrzeknie, to zrobi to". Jarosław Kaczyński o immunitecie Morawieckiego

– Jeśli Mateusz Morawiecki mówił, że zrzeknie się immunitetu, to prawdopodobnie to zrobi – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odnosząc się do organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r., podkreślił, że realizacja konstytucji i decyzji marszałka Sejmu nie jest działalnością przestępczą.

Z nieba spadają duże ilości globalnego ocieplenia. Zima i śnieg na Florydzie [WIDEO] z ostatniej chwili
"Z nieba spadają duże ilości globalnego ocieplenia". Zima i śnieg na Florydzie [WIDEO]

Media społecznościowe obiegają liczne filmiki, na których widać intensywne opady śniegu na Florydzie. Przypomnijmy, że ten stan na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych cieszy się subtropikalnym klimatem.

Puste slogany zamiast konkretnej wizji. Europosłowie PiS skomentowali przemówienie Tuska w PE gorące
"Puste slogany zamiast konkretnej wizji". Europosłowie PiS skomentowali przemówienie Tuska w PE

W środę przed Parlamentem Europejskim wystąpił premier Donald Tusk, który mówił m.in. o kwestiach bezpieczeństwa, a także o słowach prezydenta USA Donalda Trumpa nt. podnoszenia wydatków na obronność. Przemówienie szefa polskiego rządu postanowili skomentować europosłowie PiS.

Niepokojące doniesienia ws. kultowego muzyka. Musiał przełożyć koncerty gorące
Niepokojące doniesienia ws. kultowego muzyka. Musiał przełożyć koncerty

W mediach niemałe poruszenie, bo kultowy brytyjski artysta – Sting – ogłosił, że zawiesza koncertowanie do końca stycznia, a zaplanowane na ten czas koncerty zostaną przełożone na inny termin. Nagłe zmiany zostały spowodowane stanem zdrowia popularnego wokalisty.

To był miły list. Donald Trump ujawnił treść listu od Bidena Wiadomości
"To był miły list". Donald Trump ujawnił treść listu od Bidena

Prezydent USA Donald Trump postanowił ujawnić dziennikarzom treść listu pozostawionego przez Joe Bidena w biurku prezydenckim w Gabinecie Owalnym.

Śląsk: Groźny wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice z ostatniej chwili
Śląsk: Groźny wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice

W środę w kopalni Knurów-Szczygłowice najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu. 

REKLAMA

Śmierć – oswajanie strachu

Śmierć – oswajanie strachu

Przez wiele, wiele lat bardzo bałem się śmierci. Już jako dorosły człowiek. Dziecko nie ma takiej wyobraźni i zwykle uważa śmierć za rzecz w zasadzie nierzeczywistą. Ale już jako dorosłego  przez ponad ćwierć wieku przerażała mnie myśl: „co potem?”. Jak to może być, że mnie nie będzie? Może to było mało chrześcijańskie, mało katolickie – bo przecież jest życie po życiu i człowiek „nie umiera, tylko się na nowo rodzi”. Ale z tym panicznym  lękiem przegrywałem.

Aż przyszedł dzień 8 grudnia 2005 roku i jak nożem uciął  -przestałem się bać. Tego  dnia zmarła moja mama. To był przełom. Oczywiście chciałbym żyć jak najdłużej – dla rodziny, dla moich dzieci, zwłaszcza dla najmłodszego syna, który ma ledwie 9 lat. Mam poczucie, że tyle rzeczy przede mną do zrobienia- a jednocześnie przyjmuję z całkowitym spokojem fakt, że kiedyś będzie kres i przestanę być. Przynajmniej w takim kształcie, w jakim teraz jestem.

W przeddzień mojego przyjazdu tutaj w zamachu terrorystycznym zginął kolejny kierowca ciężarówki. Kolejny, bo muzułmańscy terroryści zabijają tych, którzy za pracą przyjeżdżają do tego regionu. Są obcy, no i niemal zawsze wierzą w innego Boga, nie w Allacha. Tego samego dnia, w innym zamachu rannych zostało 17 osób. Sami cywile.

W drugim i ostatnim  dniu mojego tutaj pobytu kolejny zamach i kolejnych sześć osób zabitych. O tych dwóch pierwszych  zamachach niedzielnych powiedziałem żonie. Przejęła się, wiadomo. Kiedy zadzwoniłem z informacją, że doleciałem już do stolicy kraju, mam wreszcie łączność telefoniczną, działa Internet (tam był wyłączony), no i że były kolejne zamachy, odpowiedziała: „Ale przecież o tym nic nie ma w Internecie”. Fakt. W polskich, ale także w olbrzymiej większości – może poza brytyjskimi – mediach społecznościowych, w  Internecie, ten temat nie istnieje. Po prostu ludzie i media przywykli do tego, że w regionie, w którym byłem zawsze są zamachy, zawsze giną ludzie – a liczba ofiar przez lata osiągnęła  dziesiątki tysięcy zabitych. Znieczulica? A może natura człowieka, który zbrodnie (w tym terroryzm), gdy staje się ona czymś powszednim albo wypiera ze świadomości, albo przywyka i uważa, że to część krajobrazu, w którym przyszło nam żyć.

Potem, w wywiadzie dla gazety wychodzącej w stolicy państwa, mówiłem właśnie o tym:  że Europa mając dość własnych ataków terrorystycznych jeszcze odnotowuje te na Bliskim Wschodzie albo te rzadkie w  USA, a  inne pomija milczeniem. Los Koptów-chrześcijan w Egipcie, chrześcijan w Pakistanie, czy wspomnianych już zwykłych Hindusów padających ofiarą przemocy w imię religii w opisywanym przeze mnie Kaszmirze – pora ujawnić o jakim regionie świata piszę – jest przyjmowany bądź z obojętnością bądź z uznaniem, że to już taka norma, że tak po prostu być może musi być.

Nie bałem się tam na granicy Indii z Pakistanem, tak jak nie bałem się w Brukseli, gdzie  byłem podczas obu zamachów, czy w Paryżu, w którym byłem akurat w  dniu, kiedy zginęło sto kilkadziesiąt osób. Nie bałem się, choć kocham życie i chciałbym żyć jak najdłużej.

A za nieco ponad dobę od momentu, kiedy piszę te słowa, pójdę na Powązki pokłonić się cieniom niezapomnianych przodków...

*tekst ukazał się w tygodniku „Gazeta Polska” (06.11.2019)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe