Piotr Duda w PR24: wystosujemy kolejny postulat - powstrzymania likwidacji polskiego górnictwa [WIDEO]
Przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" był dziś gościem audycji "Rozmowa PR 24", prowadzonego przez Adriana Klarenbacha.
- Jeżeli po wczorajszym spotkaniu pana prezesa Kaczyńskiego w Radomiu, gdzie mówił o tym, że trzeba faktycznie zwijać polskie górnictwo, wystosujemy czwarty postulat dotyczący powstrzymania likwidacji polskiego górnictwa – mówił Piotr Duda w „Rozmowie PR 24”.
- Jestem zszokowany słowami pana premiera, który mówi o tym, że trzeba iść w atom. Oczywiście, musimy pójść w atom, ale to jest 2033 rok. Jeżeli zaś chodzi o źródła odnawialne, słowa pana prezesa brzmiały tak: „jeżeli chodzi o naszą gospodarkę rynkową, to nie możemy sobie pozwolić na to, aby kopalnie były nierentowne”. No, przepraszam bardzo. Czołgi też kupujemy, a one też mają się nijak do gospodarki rynkowej. Ale dają nam co? Bezpieczeństwo militarne. A my potrzebujemy bezpieczeństwa energetycznego. A to bezpieczeństwo na dzisiaj dają nam kopalnie, czyli węgiel kamienny, węgiel brunatny - mówił przewodniczący Duda.
Na pytanie, jaki jest problem ze zwiększeniem wydobycia w kopalniach, Piotr Duda odpowiedział:
- Przez ostatnie dwa, trzy lata niektórzy prezesi dużych spółek skarbu państwa, którzy zajmują się wydobyciem czy to węgla brunatnego, czy kamiennego, poszli już w tak zwany projekt zielony. Czyli po co przygotowywać ściany, po co remontować bloki energetyczne konwencjonalne, jak my już będziemy wiatraki na Bałtyku stawiać i będziemy się bawić w zieloną energię. A dzisiaj przygotowanie ściany czy wybudowanie nowej kopalni to jest proces kilkuletni. Także to nie jest tak, że dzisiaj pan premier Sasin powie, że jutro trzeba wydobyć dodatkowe trzy miliony. Tak się nie da.
Piotr Duda mówił także o przygotowaniach do manifestacji, która odbędzie się w Warszawie 17 listopada.
- Sytuacja jest bardzo trudna, dlatego związek zawodowy Solidarność podjął decyzję na Komisji Krajowej, właściwie jednogłośną, że 17 listopada wychodzimy na ulice. Daliśmy sobie szansę w dialogu i w dalszym ciągu czekamy na ten dialog z panem premierem Morawieckim – przekonywał Piotr Duda.
- Spotkaliśmy się na Komisji Krajowej. Było pięciu ministrów. Rozmawialiśmy na bardzo ważne tematy dotyczące zamrożenia cen energii. Była także pani minister Moskwa. Wówczas proponowaliśmy rozwiązanie dotyczące obliga giełdowego. Zostało to przyjęte. Także wiele rozwiązań dotyczących indywidualnych odbiorców zostało przyjęte – mówił przewodniczący Duda.
Na pytanie, czy Solidarność idzie 'w sprawie” czy „przeciwko”, Piotr Duda odpowiedział:
- Idziemy „w sprawie”. Zawsze chodzimy „w sprawie”. Nawet za czasów Platformy nie byliśmy przeciwko, dopóki rząd Platformy faktycznie wsłuchiwał się postulaty, prowadził dialog społeczny. Dajemy szansę rządowi, jak zawsze, rozwiązywać problemy wszystkich pracowników i członków związku – powiedział.
- I kolejny bardzo ważny postulat, w który rząd się nie wsłuchuje. Udało się w dialogu rządowi ustalić minimalne wynagrodzenie na przyszły rok. Docelowo to będzie prawie 20 proc. więcej. Do godzin nocnych trwały nasze trudne rozmowy, ale doszliśmy do porozumienia, że będzie to od pierwszego lipca 3600 zł. Dlatego nie możemy przyjąć do wiadomości, że podwyżki wynagrodzeń w szeroko rozumianej sferze finansów publicznych będą tylko na poziomie 7,8 proc. Bo jeżeli mamy inflację za miesiąc wrzesień na poziomie 17,2 proc., to nie mówimy o podwyżkach, tylko mówimy o regulacji płacowej – przekonywał.
Przypomniał, że Solidarność walczy o tzw. 3XP, czyli powstrzymanie wysokich cen energii, podwyżek w sferze budżetowej i przyjęcie emerytur stażowych.
- Mimo iż upływa 7 lat, cały czas słyszymy, że musimy jeszcze poczekać. Prezydencki projekt nawet nie doczekał się pierwszego czytania - powiedział Piotr Duda z kolei o postulacie przyjęcia emerytur stażowych.