Czy komunistyczna Korea rozpęta III wojnę światową?

Czy komunistyczna Korea rozpęta III wojnę światową?

Miał rację Marshall McLuhan, gdy przed pół wiekiem pisał, że „świat stał się globalną wioską”. Dlatego z dużą uwagą należy obserwować to, co dzieje się w tej chwili w Azji, a konkretnie w komunistycznej Korei i wokół niej. W tym miesiącu jedno z ostatnich komunistycznych państw na świecie przeprowadziło w ciągu tygodnia pięć prób pocisków nuklearnych. Jeden z nich przeleciał nad Japonią. Wywołało to olbrzymie poruszenie na szeroko rozumianym Zachodzie, obejmującym przecież nie tylko USA i Europę, ale też sojuszników Zachodu na kontynencie azjatyckim, czyli „Kraj Kwitnącej Wiśni”, czyli Japonię, jak widać narażoną bezpośrednio na potencjalny atak nuklearny, jak również Koreę Południową, która z definicji, ze szczególną uwagą śledzi, co dzieje się w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Seul skutecznie domaga się określania swojego państwa nazwą już nie „Korei Południowej”, ale po prostu „Korei” (Republic of Korea). Kraj ten ,podobnie jak w swoim czasie Niemcy uważa, że jest jeden naród koreański, ale funkcjonujący w granicach dwóch państw. W Seulu o tym głośno nie mówią, ale Berlin jest dla nich punktem odniesienia: dawna Niemiecka Republika Federalna, późniejsza Republika Federalna Niemiec, po upadku systemu sowieckiego doprowadziła nie tyle do „zjednoczenia” obu państw niemieckich, ale w wymiarze formalno-prawnym inkorporacji dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD) do RFN. I taki jest plan Korei. Seul, tak jak kiedyś Bonn, krytykowany jest za dialog z komunistyczną Koreą. Uważa on, że w ten sposób, także przez możliwości kontaktów rodzin po obu stronach kordonu, co nie było możliwe przez dziesięciolecia, doprowadzi w perspektywie długookresowej i przy lepszej koniunkturze geopolitycznej do wchłonięcia KRL-D. Na razie jednak to Korea Północna ma broń jądrową i straszy świat.

Komunistyczna bieda vs. azjatycki tygrys

W Korei Południowej byłem trzy razy na przestrzeni lat 2002-2018. Każdemu studentowi, ale także ludziom zainfekowanym przez idee komunistyczne poleciłbym, w ramach resocjalizacji, prześledzenie losów obu państw koreańskich. Dowiedzieliby się wtedy – o czym zresztą naprawdę mało kto wie -  że przed wybuchem tzw. wojny koreańskiej, to KRL-D była krajem… bogatszym i z silniejszą gospodarką! To komunizm sprawił, że Pjongjang stanął w miejscu, a Seul poszedł dynamicznie do przodu, zwłaszcza od przełomu lat 1970-1980, stając się, podobnie jak kraje Azji Południowo-Wschodniej – „azjatyckim tygrysem”.

Wojna koreańska zresztą, w której Korea Północna uzyskała wsparcie Związku Sowieckiego, a Korea Południowa USA i szeregu innych państw Zachodu, zarówno z Europy, jak i na przykład, o czym się mniej mówi ,Australii i Kanady – była swoistym przełomem także, gdy chodzi o wewnętrzne funkcjonowanie północnokoreańskiego reżimu. Od jej zakończenia zaczął w tym kraju funkcjonować sztywny reżim wojskowy, którego twarzą był Kim Il Sung. Społeczeństwo biedniało, a jednocześnie państwo coraz bardziej się zbroiło. Dbano o rozwój swoistego komunistycznego patriotyzmu, choćby poprzez sport, czego przykładem jest sensacyjne dojście przez KRL-D do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Anglii w 1966 roku. Jednocześnie sportowców, którzy nie spełniali oczekiwań np. ponosząc w zawodach porażki z "państwami imperialistycznymi”… zsyłano do karnych obozów pracy!

Koreański straszak czy wstęp do konfliktu zbrojnego ?

Znaczącym sygnałem intencji Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej było wycofanie się tego kraju z Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Nuklearnej (NPT) w 2003 roku. Tą decyzją Pjongjang rozpoczął proces samoizolacji, cały czas produkując broń jądrową i rakiety balistyczne. Jednocześnie społeczeństwo głodowało. Ten fakt, jak również ogólna niewydolność ekonomiczna reżimu spowodowała konieczność podjęcia równie spektakularnych, co  sensacyjnych rozmów z prezydentem Trumpem oraz prezydentem Korei Południowej Mun Jae – inem. Jak się dość szybko okazało, poza wspólnym maszerowaniem na defiladzie podczas otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu w Korei Południowej  (2018) sportowców z obu państw koreańskich nie oznaczało to żadnego przełomu, bo przynieść go nie mogło: liberalizacja bowiem nie była celem Kim Dzong Ila tylko polityczny teatr i pozory.

Mamy do czynienia z sytuacją i starą, ale jednocześnie nową :  starą, bo wystrzeliwanie pocisków przez Pjongjang miało już miejsce w przyszłości, ale i nową, bo zdarzyło się po raz pierwszy od pięciu lat. Skądinąd nastąpiło to po raz pierwszy podczas prezydentury Josepha R. Bidena. Jeżeli władze komunistycznej Korei chciały przestraszyć sąsiadów – to osiągnęły efekt : rząd w Tokio zalecił mieszkańcom, aby schronili się w obawie przed nuklearnym atakiem ze strony KRL-D.

W polityce zagranicznej, także Azji  nie ma dymu bez ognia i reakcji bez kontrreakcji. Eksperci uważają, że północno-koreańska eskalacja nuklearna jest formą odpowiedzi na wspólne manewry wojskowe na Morzu Wschodnim marynarek i komandosów USA, Republiki Korei i Japonii.

Komunistyczna Korea pod ostrzałem instytucji międzynarodowych

Działania Pjongjang spotkały się ze zgodnym potępieniem różnych organizacji międzynarodowych. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyjął naruszenie przestrzeni powietrznej przez rakietę komunistycznej Korei za „lekkomyślne i celowo prowokacyjne działanie”, które naruszyło rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodatkowo były premier Belgii, a obecnie szef RE na Twitterze stwierdził jednoznacznie: „zdecydowanie potępiamy celową próbę Korei Północnej, by zagrozić bezpieczeństwu w regionie przez wystrzelenie rakiety balistycznej nad Japonią. To nieuzasadniona agresja i rażące naruszenie prawa międzynarodowego”. Rzeczniczka Wysokiego Przedstawiciela do spraw Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Josepa Borrella – Nabila Massrali stwierdziła w oświadczeniu: „KRL-D musi zaprzestać wystrzeliwania rakiet, powstrzymać się od próby jądrowej i podjąć konstruktywny dialog ze Stanami Zjednoczonymi, Republika Korei i innymi członkami społeczności międzynarodowej”. Rzecznik Komisji Europejskiej również potępił wystrzelenie przez komunistyczną Koreę pocisku balistycznego średniego zasięgu mówiąc, że: „Unia Europejska jest solidarna” z Tokio i Seulem. Wreszcie sekretarz generalny ONZ Antionio Guterres potępił wystrzelenia rakiet, używając podobnego sformułowania ,jak Charles Michel, bo uznał to za „lekkomyślny akt i naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ”. Wspomniał też o sankcjach nałożonych na programy zbrojeniowe Północnej Korei. Rzecznik ONZ Stephane Dujarric uznał, że są powody do poważnego zaniepokojenia, iż Pjongjang ponownie zlekceważył międzynarodowe bezpieczeństwo lotów i żeglugi. W założeniu ta zbiorowa presja międzynarodowej opinii publicznej ma przekonać komunistyczną Koreę do porzucenia programu nuklearnego i balistycznego oraz zachęcić do rozwiązań środkami dyplomatycznymi. Czy tak się stanie? Nie jestem tu nadmiernym optymistą.

Wojna w Europie Wschodniej, ale również to, co dzieje się w trójkącie Pjongjang-Seul-Tokio to największe wyzwanie polityki międzynarodowej Anno Domini 2022. Rzecz w tym, że w XXI wieku, w systemie naczyń połączonych, jakim jest współczesny świat, aktorzy, którzy pociągają za sznurki w tych odległych od siebie geograficznie regionach, są po części ci sami.

 

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (17.10.2022)


 

POLECANE
Wielka Brytania pod presją migracyjną. Rekordowe liczby z ostatniej chwili
Wielka Brytania pod presją migracyjną. Rekordowe liczby

Liczba migrantów, którzy nielegalnie przybyli do Wielkiej Brytanii, przepływając kanał La Manche łodziami, przekroczyła 30 tys. od początku 2025 r. – wynika z opublikowanych w niedzielę danych brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych (Home Office).

Klaus Bachmann oburzony odwołaniem Krzysztofa Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Klaus Bachmann oburzony odwołaniem Krzysztofa Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego

Kontrowersyjny niemiecki publicysta Klaus Bachmann skomentował w „Berliner Zeitung” decyzję o odwołaniu Krzysztofa Ruchniewicza ze stanowiska dyrektora Instytutu Pileckiego. Jak twierdzi, przyczyną dymisji "były obawy rządu przed krytyką ze strony prawicy".

Dorota Wysocka-Schnepf grozi Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi z ostatniej chwili
Dorota Wysocka-Schnepf grozi Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi

Dziennikarka Dorota Wysocka-Schnepf zapowiedziała pozwy wobec Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka. Powodem ma być – jak twierdzi – „piętnowanie” jej 14-letniego syna. Na jej wpis dosadnie odpowiedział twórca Kanału Zero. 

Gen. Kellogg: Rosja nie chce końca wojny. Wciąż eskaluje konflikt z ostatniej chwili
Gen. Kellogg: Rosja nie chce końca wojny. Wciąż eskaluje konflikt

- Ostatni rosyjski atak na Kijów jest eskalacją, a nie sygnałem, że Rosja chce dyplomatycznie zakończyć tę wojnę - ocenił w niedzielę specjalny wysłannik ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg. Prezydent Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy jest gotowy nałożyć nowe sankcje na Rosję

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Dobra wiadomość dla pasażerów z Łodzi i regionu. Od czerwca 2026 roku uruchomione zostaną bezpośrednie połączenia kolejowe do Płocka. Pociągi obsługiwać będzie Łódzka Kolej Aglomeracyjna (ŁKA).

Ewakuacja budynków w Warszawie. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej z ostatniej chwili
Ewakuacja budynków w Warszawie. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej

Żandarmeria Wojskowa poinformowała o zaskakujących ustaleniach po sobotnim wybuchu na poligonie w Warszawie-Rembertowie. W mieszkaniu rannych osób odkryto znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. Ze względów bezpieczeństwa zarządzono ewakuację okolicznych budynków przy ul. Zawiszaków w Warszawie.

Minister Finansów USA: Jesteśmy gotowi nałożyć sankcje na Rosję, jeśli Europa do nas dołączy z ostatniej chwili
Minister Finansów USA: Jesteśmy gotowi nałożyć sankcje na Rosję, jeśli Europa do nas dołączy

Jesteśmy gotowi zwiększyć presję na Rosję, ale potrzebujemy, by nasi europejscy partnerzy poszli za nami - powiedział w niedzielę minister finansów USA Scott Bessent. Jak stwierdził, nałożenie wspólnych sankcji i ceł na państwa kupujące rosyjską ropę doprowadzi do załamania rosyjskiej gospodarki.

Jeśli chociaż połowa konkretów będzie zrealizowana.... Adam Bielan zdradził kulisy rozmów Trump-Nawrocki z ostatniej chwili
"Jeśli chociaż połowa konkretów będzie zrealizowana...". Adam Bielan zdradził kulisy rozmów Trump-Nawrocki

Europoseł PiS Adam Bielan ujawnił szczegóły wrześniowego spotkania prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. W rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem w programie „Polityczna kawa” na antenie Telewizji Republika polityk podkreślił, że relacje między przywódcami mają charakter wyjątkowy i bezprecedensowy.

ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina o ważnych terminach dla uczniów i studentów, którzy pobierają rentę rodzinną po zmarłym rodzicu. Brak odpowiednich dokumentów w wyznaczonym czasie może oznaczać utratę świadczenia.

Świat zapomniał o niemieckich zbrodniach, najszybciej zapomnieli Niemcy, a najgorzej, że i my zapominamy tylko u nas
Świat zapomniał o niemieckich zbrodniach, najszybciej zapomnieli Niemcy, a najgorzej, że i my zapominamy

Świat zapomniał, świat już zapomniał o tym czym była II Wojna Światowa, świat zachodni już dawno zapomniał czym była nierozliczona do dziś okupacja Polski, Rosji, Białorusi czy Ukrainy.

REKLAMA

Czy komunistyczna Korea rozpęta III wojnę światową?

Czy komunistyczna Korea rozpęta III wojnę światową?

Miał rację Marshall McLuhan, gdy przed pół wiekiem pisał, że „świat stał się globalną wioską”. Dlatego z dużą uwagą należy obserwować to, co dzieje się w tej chwili w Azji, a konkretnie w komunistycznej Korei i wokół niej. W tym miesiącu jedno z ostatnich komunistycznych państw na świecie przeprowadziło w ciągu tygodnia pięć prób pocisków nuklearnych. Jeden z nich przeleciał nad Japonią. Wywołało to olbrzymie poruszenie na szeroko rozumianym Zachodzie, obejmującym przecież nie tylko USA i Europę, ale też sojuszników Zachodu na kontynencie azjatyckim, czyli „Kraj Kwitnącej Wiśni”, czyli Japonię, jak widać narażoną bezpośrednio na potencjalny atak nuklearny, jak również Koreę Południową, która z definicji, ze szczególną uwagą śledzi, co dzieje się w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Seul skutecznie domaga się określania swojego państwa nazwą już nie „Korei Południowej”, ale po prostu „Korei” (Republic of Korea). Kraj ten ,podobnie jak w swoim czasie Niemcy uważa, że jest jeden naród koreański, ale funkcjonujący w granicach dwóch państw. W Seulu o tym głośno nie mówią, ale Berlin jest dla nich punktem odniesienia: dawna Niemiecka Republika Federalna, późniejsza Republika Federalna Niemiec, po upadku systemu sowieckiego doprowadziła nie tyle do „zjednoczenia” obu państw niemieckich, ale w wymiarze formalno-prawnym inkorporacji dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD) do RFN. I taki jest plan Korei. Seul, tak jak kiedyś Bonn, krytykowany jest za dialog z komunistyczną Koreą. Uważa on, że w ten sposób, także przez możliwości kontaktów rodzin po obu stronach kordonu, co nie było możliwe przez dziesięciolecia, doprowadzi w perspektywie długookresowej i przy lepszej koniunkturze geopolitycznej do wchłonięcia KRL-D. Na razie jednak to Korea Północna ma broń jądrową i straszy świat.

Komunistyczna bieda vs. azjatycki tygrys

W Korei Południowej byłem trzy razy na przestrzeni lat 2002-2018. Każdemu studentowi, ale także ludziom zainfekowanym przez idee komunistyczne poleciłbym, w ramach resocjalizacji, prześledzenie losów obu państw koreańskich. Dowiedzieliby się wtedy – o czym zresztą naprawdę mało kto wie -  że przed wybuchem tzw. wojny koreańskiej, to KRL-D była krajem… bogatszym i z silniejszą gospodarką! To komunizm sprawił, że Pjongjang stanął w miejscu, a Seul poszedł dynamicznie do przodu, zwłaszcza od przełomu lat 1970-1980, stając się, podobnie jak kraje Azji Południowo-Wschodniej – „azjatyckim tygrysem”.

Wojna koreańska zresztą, w której Korea Północna uzyskała wsparcie Związku Sowieckiego, a Korea Południowa USA i szeregu innych państw Zachodu, zarówno z Europy, jak i na przykład, o czym się mniej mówi ,Australii i Kanady – była swoistym przełomem także, gdy chodzi o wewnętrzne funkcjonowanie północnokoreańskiego reżimu. Od jej zakończenia zaczął w tym kraju funkcjonować sztywny reżim wojskowy, którego twarzą był Kim Il Sung. Społeczeństwo biedniało, a jednocześnie państwo coraz bardziej się zbroiło. Dbano o rozwój swoistego komunistycznego patriotyzmu, choćby poprzez sport, czego przykładem jest sensacyjne dojście przez KRL-D do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Anglii w 1966 roku. Jednocześnie sportowców, którzy nie spełniali oczekiwań np. ponosząc w zawodach porażki z "państwami imperialistycznymi”… zsyłano do karnych obozów pracy!

Koreański straszak czy wstęp do konfliktu zbrojnego ?

Znaczącym sygnałem intencji Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej było wycofanie się tego kraju z Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Nuklearnej (NPT) w 2003 roku. Tą decyzją Pjongjang rozpoczął proces samoizolacji, cały czas produkując broń jądrową i rakiety balistyczne. Jednocześnie społeczeństwo głodowało. Ten fakt, jak również ogólna niewydolność ekonomiczna reżimu spowodowała konieczność podjęcia równie spektakularnych, co  sensacyjnych rozmów z prezydentem Trumpem oraz prezydentem Korei Południowej Mun Jae – inem. Jak się dość szybko okazało, poza wspólnym maszerowaniem na defiladzie podczas otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu w Korei Południowej  (2018) sportowców z obu państw koreańskich nie oznaczało to żadnego przełomu, bo przynieść go nie mogło: liberalizacja bowiem nie była celem Kim Dzong Ila tylko polityczny teatr i pozory.

Mamy do czynienia z sytuacją i starą, ale jednocześnie nową :  starą, bo wystrzeliwanie pocisków przez Pjongjang miało już miejsce w przyszłości, ale i nową, bo zdarzyło się po raz pierwszy od pięciu lat. Skądinąd nastąpiło to po raz pierwszy podczas prezydentury Josepha R. Bidena. Jeżeli władze komunistycznej Korei chciały przestraszyć sąsiadów – to osiągnęły efekt : rząd w Tokio zalecił mieszkańcom, aby schronili się w obawie przed nuklearnym atakiem ze strony KRL-D.

W polityce zagranicznej, także Azji  nie ma dymu bez ognia i reakcji bez kontrreakcji. Eksperci uważają, że północno-koreańska eskalacja nuklearna jest formą odpowiedzi na wspólne manewry wojskowe na Morzu Wschodnim marynarek i komandosów USA, Republiki Korei i Japonii.

Komunistyczna Korea pod ostrzałem instytucji międzynarodowych

Działania Pjongjang spotkały się ze zgodnym potępieniem różnych organizacji międzynarodowych. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyjął naruszenie przestrzeni powietrznej przez rakietę komunistycznej Korei za „lekkomyślne i celowo prowokacyjne działanie”, które naruszyło rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodatkowo były premier Belgii, a obecnie szef RE na Twitterze stwierdził jednoznacznie: „zdecydowanie potępiamy celową próbę Korei Północnej, by zagrozić bezpieczeństwu w regionie przez wystrzelenie rakiety balistycznej nad Japonią. To nieuzasadniona agresja i rażące naruszenie prawa międzynarodowego”. Rzeczniczka Wysokiego Przedstawiciela do spraw Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Josepa Borrella – Nabila Massrali stwierdziła w oświadczeniu: „KRL-D musi zaprzestać wystrzeliwania rakiet, powstrzymać się od próby jądrowej i podjąć konstruktywny dialog ze Stanami Zjednoczonymi, Republika Korei i innymi członkami społeczności międzynarodowej”. Rzecznik Komisji Europejskiej również potępił wystrzelenie przez komunistyczną Koreę pocisku balistycznego średniego zasięgu mówiąc, że: „Unia Europejska jest solidarna” z Tokio i Seulem. Wreszcie sekretarz generalny ONZ Antionio Guterres potępił wystrzelenia rakiet, używając podobnego sformułowania ,jak Charles Michel, bo uznał to za „lekkomyślny akt i naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ”. Wspomniał też o sankcjach nałożonych na programy zbrojeniowe Północnej Korei. Rzecznik ONZ Stephane Dujarric uznał, że są powody do poważnego zaniepokojenia, iż Pjongjang ponownie zlekceważył międzynarodowe bezpieczeństwo lotów i żeglugi. W założeniu ta zbiorowa presja międzynarodowej opinii publicznej ma przekonać komunistyczną Koreę do porzucenia programu nuklearnego i balistycznego oraz zachęcić do rozwiązań środkami dyplomatycznymi. Czy tak się stanie? Nie jestem tu nadmiernym optymistą.

Wojna w Europie Wschodniej, ale również to, co dzieje się w trójkącie Pjongjang-Seul-Tokio to największe wyzwanie polityki międzynarodowej Anno Domini 2022. Rzecz w tym, że w XXI wieku, w systemie naczyń połączonych, jakim jest współczesny świat, aktorzy, którzy pociągają za sznurki w tych odległych od siebie geograficznie regionach, są po części ci sami.

 

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (17.10.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe