[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Odpowiedź na rozpacz

Belgijski historyk David Engels postanowił dać nadzieję sobie i innym, którzy przygotowują się na koniec świata, a przynajmniej na koniec Europy. Engels wyprodukował w związku z tym krótki podręcznik: „Que Faire? Vivre avec le déclin de l’Europe”, czyli „Co robić? Jak żyć w obliczu schyłku Europy”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Odpowiedź na rozpacz
/ Foto T. Gutry

Notabene, wydawca polski upiera się przy „upadku Europy”, co nie jest adekwatne do tytułu (declin) oraz treści – mamy powolny proces, a więc schyłek, a nie gwałtowny upadek. Engels naturalnie spodziewa się, raczej szybciej niż później, ostatecznego kryzysu, wybuchu, nawet wojny domowej („ukrytej” albo „otwartej”, jak powiada).

Autor pisze to jako pan-Europejczyk, a nie nacjonalista. Ale jego paneuropejskość ma przede wszystkim posmak tego, co nazywano Christendom – chrześcijaństwem. Dostajemy więc „zbiór myśli i zachęt dotyczących tego, jak w dobie upadku świata możemy pozostawać wierni naszej historii, a tym samym naszej istocie, podtrzymując w ten sposób i konserwując na lepsze czasy żywą esencję naszej zachodniej kultury. Jedno jest bowiem pewne: obecny stan nie potrwa wiecznie, zbliża się chwila prawdy”.


Zachodem rządzi „wąska, niesamowicie groźna anonimowa oligarchia gospodarcza”. To ona napędza indoktrynację w szkołach i mediach, tworząc bezmyślnych i bezwolnych konsumentów. Uniwersytety i media są na oligarchicznej służbie – podkreśla Engels. To one zmieniły znaczenie słów, opracowały nowomowę. Za pomocą politycznej poprawności paraliżuje ona wolność i uniemożliwia Europejczykom porozumiewanie się między sobą. Jak celnie podkreśla Engels: „Tolerancja, globalizacja, wolność, wielokulturowość, pomocniczość – wszystkie te słowa były coraz silniej pozbawiane ich właściwego sensu i w formie istnej Orwellowskiej nowomowy zmieniły znaczenie naszego języka, a tym samym przeobraziły wszystkie obszary naszej egzystencji”. Przeciw ludziom odwróciła się technologia, która zamiast umożliwiać im żyć w wolności, kontroluje, podsłuchuje i monitoruje ich każdy ruch, szczególnie telefony i inne gadżety.


Postępuje pauperyzacja, ramię w ramię z deindustrializacją. Wysyłanie fabryk do Chin pogłębiło zapaść gospodarczą Zachodu. Jeszcze trzymają się Niemcy, które są głównym beneficjentem systemu Unii Europejskiej, ale wnet i one wyczerpią swoje atrybuty wynikające głównie z manipulacji eurobiurokracji na własną korzyść. Czyli mamy cyrk przelewania z pustego w próżne, a nie rzeczywistą prosperitę.


Niczym niehamowana emigracja, szczególnie z Trzeciego Świata, zmienia oblicze Starego Kontynentu, a szczególnie europejskich miast. Engels nie ukrywa, że: „Europa Zachodnia zmieniła się zaiste prawie nie do poznania. Rzuca się w oczy mizeria gospodarcza i zubożenie szerokich warstw społeczeństwa; masowa imigracja trwale wyrwała całe miasta z zachodniego kręgu kulturowego; przestępczość, brak bezpieczeństwa i agresja są wszechobecne; w polityce nader trudno o rzeczywiście zasługujące na wybór alternatywy wobec merytorycznie w znacznym stopniu zamiennych, funkcjonujących od dawna partii rządzących; ideologiczne ujednolicanie polityki, szkół, uniwersytetów, mediów, a zwłaszcza środowiska pracy i rodziny posunęło się zaś tak daleko, że konserwatywni dysydenci muszą się często spodziewać dotkliwych konsekwencji korzystania ze swojego prawa do swobodnego wyrażania opinii”.


Jakie David Engels proponuje rozwiązania? Po pierwsze, autor po libertariańsku nakazuje nam odciąć się od państwa. Przestać identyfikować się etatystycznie. Po drugie, doradza aby naśladować Solidarność (choć on tak tego wprost nie nazywa). Po prostu marzy mu się budowanie „nowego ładu obywatelskiego jako społeczeństwa równoległego wobec upadającej europejskiej struktury politycznej”. Po trzecie, namawia, abyśmy porzucili miasta. Wyprowadzili się na wieś. Czytali książki, cieszyli się malutkimi rzeczami. Znali swoją historię, kulturę i literaturę. Pokochali naturę. Musimy doceniać piękno boskiego stworzenia. Po czwarte, trzeba, abyśmy pokochali rodzinę, mieli wiele dzieci. Wzmocnili rodziny, które wcale nie są „konstruktami społecznymi”, tak jak nie są nimi kobiety i mężczyźni. Bronić nam trzeba godności ludzkiej.


I odtworzyć mamy na wsi nasze małe społeczności, zniszczone przez molocha postnowoczesności. „Unikajmy zatem państwa i jego pachołków, a z grona naszej rodziny, sąsiadów i przyjaciół uczyńmy małą, niepodległą republikę, której obywatele są w dzień i w nocy gotowi służyć sobie wzajemnie pomocą – na bazie zaufania i szacunku, nie zaś tylko z powodu samego narzuconego z zewnątrz obowiązku”. Na prowincji jest nie tylko spokojniej, ale człowiek nabywa dystansu do systemu totalnego i myśli lepiej, jak go zwalczać. „Ilu z nas odważa się przeciwstawiać dyktatowi globalizmu, uniwersalizmu i poprawności politycznej?”. Podstawą jest długofalowe myślenie strategiczne, a nie ciągłe reagowanie i „myślenie na krótką metę”. Musimy samouświadomić sobie kłamstwa, którymi nas karmią. Tolerancja to nie „kult mniejszości”. Nie ma zgody na wypaczanie języka.


Trzeba też pielęgnować wiarę Chrystusową. „Owszem, chrześcijaństwo, które z takim powodzeniem druzgotano w ostatnich dekadach, niemal zupełnie zniknie ze sfery politycznej i przeobrazi się po części w politycznie poprawną organizację zwolenników głównego nurtu, a po części w fundamentalistyczną sieć oporu”. Engels jest wielkim orędownikiem właśnie tej drugiej opcji. Z chrześcijaństwa właśnie ma wyrosnąć ruch oporu, a potem odnowa Europy. „Pragnienie budowy nowego ładu właśnie na fundamencie własnego sumienia i uczciwego podejścia do siebie samego i własnych granic może więc być postrzegane raczej jako sygnał do odrzucenia egocentryzmu i narcyzmu, które zwłaszcza w naszym dzisiejszym społeczeństwie osiągnęły bezprecedensową skalę, oraz jako pierwszy krok w kierunku położenia zasadniczo nowych podwalin pod stosunki międzyludzkie w postaci szacunku dla indywidualności drugiej osoby”.  


Engels nazywa to „nowym indywidualizmem”, ale w rzeczywistości jest to chrześcijańskim tradycjonalizmem. Powrót do człowieka jako istoty Bożej. Tylko taka równość istnieje, tylko taka jest możliwa na tym padole łez.
Autor dalej prosi, aby zrozumieć, że tzw. prawica i lewica dzisiaj to to samo zjawisko. Globalistyczna gospodarka kapitalizmu koleżków w połączeniu z wolnością poniżej pasa w takt „chleba i igrzysk”. To jest to, co ja nazywam „dyktaturą przyjemności”. Trzeba przeciw temu wystąpić. Engels nawołuje: „Inspirujmy się takimi na przykład ideami jak action directe rewolucyjnych związkowców francuskich i odważmy się manifestować nasze oburzenie publicznie, za pomocą czynów symbolicznych, pacyfistycznych i legalnych, aby obnażyć wszystkich, którzy rujnują Zachód, oraz na oczach ludzi, którzy tak jak my czują się zdradzeni i zaprzedani, zdemaskować ich jako tych, którymi naprawdę są”.


Dopiero jak zorganizujemy się w alternatywny, równoległy sposób, będziemy mogli marzyć o rekonkwiście Europy. Ale najpierw – ostrzega Engels – przygotujmy się na najgorsze. Na zupełną zapaść. „Potencjał oporu i zmiany jest ogromny – ale niestety należy raczej oczekiwać, że zamanifestuje się dopiero wtedy, kiedy wskutek upadku gospodarczego i niepokojów przypominających wojnę domową nasz system polityczny i społeczny utraci ostatnią resztkę zaufania, którą jeszcze posiada. Do tego czasu jednak to od nas, ostatnich obywateli Zachodu, będzie zależało przetrwanie tych historycznych wartości i tego porządku społecznego, tak bardzo leżących nam na sercu, oraz dostarczenie w ten sposób przykładu”.


Taka jest w skrócie odpowiedź Davida Engelsa na pytanie: Co robić?
 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 7 lipca 2022
Intel z DC

 

 

 

 


 

POLECANE
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia z ostatniej chwili
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia

Kolejne Javeliny dla Wojska Polskiego - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informując o udzieleniu zgody przez Departament Stanu na sprzedaż pocisków Javelin dla Polski.

Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35 Wiadomości
Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35

Norweskie Siły Zbrojne potwierdziły w czwartek PAP, że przygotowują wysłanie do Polski kolejnego kontyngentu samolotów bojowych. Misja ma rozpocząć się jesienią.

Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji gorące
Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w czwartek informacje rosyjskich i zagranicznych mediów o rezygnacji przez Dmitrija Kozaka, jednego z najbliższych doradców Władimira Putina, ze stanowiska zastępcy szefa administracji (kancelarii) prezydenta Rosji.

Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu Wiadomości
Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu

W Krokowej pojawiła się tablica upamiętniająca trzech żołnierzy walczących w armii Hitlera. Sprawa budzi emocje, a jeszcze większe kontrowersje wywołuje film dokumentalny Marii Wiernikowskiej, który ukazał się na Kanale Zero.

Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków Wiadomości
Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków

Zdarzenie odnotowano w środę w Nowej Wsi (woj. małopolskie). Na teren miejscowej oczyszczalni ścieków spadł dron. Jak poinformował dzień później Urząd Gminy Skała, urządzenie należało do kategorii rekreacyjnych i służyło „głównie do zabawy i nauki latania”.

Kryminalny hit powraca. Jest data premiery Wiadomości
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery

Platforma HBO Max ujawniła datę premiery i teaser trzeciego sezonu popularnego serialu kryminalnego „Odwilż”. Nowe odcinki, realizowane ponownie w Szczecinie, będzie można oglądać od 17 października.

Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie tylko u nas
Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie

Pisanie o tym, że Polska znajduje się na historycznym zakręcie to truizm. To oczywiste, chyba wszyscy już to widzą. Obiektywnie znaleźliśmy pomiędzy żarnami rosyjskim i niemiecki, z których każde ma swój pomysł na zagospodarowanie polskiej mąki.

Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu Wiadomości
Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes SN Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - przekazał PAP Piotr Sak. Sędzia TS - który był w trzyosobowym składzie Trybunału podejmującym decyzję - poinformował, że postępowanie umorzono „z dwóch podstaw: brak kworum i brak uprawnionego oskarżyciela".

Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę Wiadomości
Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek ustawę o rzeczniku praw żołnierzy – przekazano na stronie parlamentu. Rzecznik będzie zajmować się ochroną praw żołnierzy, rezerwistów, osób podlegających obowiązkowi wojskowemu, członków ochotniczych formacji i jednostek policyjnych.

„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej” z ostatniej chwili
„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej”

Dziennikarz Polsatu Michał Stela poinformował na platformie X, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, iż systemy antydronowe dla Polski zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej. 

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Odpowiedź na rozpacz

Belgijski historyk David Engels postanowił dać nadzieję sobie i innym, którzy przygotowują się na koniec świata, a przynajmniej na koniec Europy. Engels wyprodukował w związku z tym krótki podręcznik: „Que Faire? Vivre avec le déclin de l’Europe”, czyli „Co robić? Jak żyć w obliczu schyłku Europy”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Odpowiedź na rozpacz
/ Foto T. Gutry

Notabene, wydawca polski upiera się przy „upadku Europy”, co nie jest adekwatne do tytułu (declin) oraz treści – mamy powolny proces, a więc schyłek, a nie gwałtowny upadek. Engels naturalnie spodziewa się, raczej szybciej niż później, ostatecznego kryzysu, wybuchu, nawet wojny domowej („ukrytej” albo „otwartej”, jak powiada).

Autor pisze to jako pan-Europejczyk, a nie nacjonalista. Ale jego paneuropejskość ma przede wszystkim posmak tego, co nazywano Christendom – chrześcijaństwem. Dostajemy więc „zbiór myśli i zachęt dotyczących tego, jak w dobie upadku świata możemy pozostawać wierni naszej historii, a tym samym naszej istocie, podtrzymując w ten sposób i konserwując na lepsze czasy żywą esencję naszej zachodniej kultury. Jedno jest bowiem pewne: obecny stan nie potrwa wiecznie, zbliża się chwila prawdy”.


Zachodem rządzi „wąska, niesamowicie groźna anonimowa oligarchia gospodarcza”. To ona napędza indoktrynację w szkołach i mediach, tworząc bezmyślnych i bezwolnych konsumentów. Uniwersytety i media są na oligarchicznej służbie – podkreśla Engels. To one zmieniły znaczenie słów, opracowały nowomowę. Za pomocą politycznej poprawności paraliżuje ona wolność i uniemożliwia Europejczykom porozumiewanie się między sobą. Jak celnie podkreśla Engels: „Tolerancja, globalizacja, wolność, wielokulturowość, pomocniczość – wszystkie te słowa były coraz silniej pozbawiane ich właściwego sensu i w formie istnej Orwellowskiej nowomowy zmieniły znaczenie naszego języka, a tym samym przeobraziły wszystkie obszary naszej egzystencji”. Przeciw ludziom odwróciła się technologia, która zamiast umożliwiać im żyć w wolności, kontroluje, podsłuchuje i monitoruje ich każdy ruch, szczególnie telefony i inne gadżety.


Postępuje pauperyzacja, ramię w ramię z deindustrializacją. Wysyłanie fabryk do Chin pogłębiło zapaść gospodarczą Zachodu. Jeszcze trzymają się Niemcy, które są głównym beneficjentem systemu Unii Europejskiej, ale wnet i one wyczerpią swoje atrybuty wynikające głównie z manipulacji eurobiurokracji na własną korzyść. Czyli mamy cyrk przelewania z pustego w próżne, a nie rzeczywistą prosperitę.


Niczym niehamowana emigracja, szczególnie z Trzeciego Świata, zmienia oblicze Starego Kontynentu, a szczególnie europejskich miast. Engels nie ukrywa, że: „Europa Zachodnia zmieniła się zaiste prawie nie do poznania. Rzuca się w oczy mizeria gospodarcza i zubożenie szerokich warstw społeczeństwa; masowa imigracja trwale wyrwała całe miasta z zachodniego kręgu kulturowego; przestępczość, brak bezpieczeństwa i agresja są wszechobecne; w polityce nader trudno o rzeczywiście zasługujące na wybór alternatywy wobec merytorycznie w znacznym stopniu zamiennych, funkcjonujących od dawna partii rządzących; ideologiczne ujednolicanie polityki, szkół, uniwersytetów, mediów, a zwłaszcza środowiska pracy i rodziny posunęło się zaś tak daleko, że konserwatywni dysydenci muszą się często spodziewać dotkliwych konsekwencji korzystania ze swojego prawa do swobodnego wyrażania opinii”.


Jakie David Engels proponuje rozwiązania? Po pierwsze, autor po libertariańsku nakazuje nam odciąć się od państwa. Przestać identyfikować się etatystycznie. Po drugie, doradza aby naśladować Solidarność (choć on tak tego wprost nie nazywa). Po prostu marzy mu się budowanie „nowego ładu obywatelskiego jako społeczeństwa równoległego wobec upadającej europejskiej struktury politycznej”. Po trzecie, namawia, abyśmy porzucili miasta. Wyprowadzili się na wieś. Czytali książki, cieszyli się malutkimi rzeczami. Znali swoją historię, kulturę i literaturę. Pokochali naturę. Musimy doceniać piękno boskiego stworzenia. Po czwarte, trzeba, abyśmy pokochali rodzinę, mieli wiele dzieci. Wzmocnili rodziny, które wcale nie są „konstruktami społecznymi”, tak jak nie są nimi kobiety i mężczyźni. Bronić nam trzeba godności ludzkiej.


I odtworzyć mamy na wsi nasze małe społeczności, zniszczone przez molocha postnowoczesności. „Unikajmy zatem państwa i jego pachołków, a z grona naszej rodziny, sąsiadów i przyjaciół uczyńmy małą, niepodległą republikę, której obywatele są w dzień i w nocy gotowi służyć sobie wzajemnie pomocą – na bazie zaufania i szacunku, nie zaś tylko z powodu samego narzuconego z zewnątrz obowiązku”. Na prowincji jest nie tylko spokojniej, ale człowiek nabywa dystansu do systemu totalnego i myśli lepiej, jak go zwalczać. „Ilu z nas odważa się przeciwstawiać dyktatowi globalizmu, uniwersalizmu i poprawności politycznej?”. Podstawą jest długofalowe myślenie strategiczne, a nie ciągłe reagowanie i „myślenie na krótką metę”. Musimy samouświadomić sobie kłamstwa, którymi nas karmią. Tolerancja to nie „kult mniejszości”. Nie ma zgody na wypaczanie języka.


Trzeba też pielęgnować wiarę Chrystusową. „Owszem, chrześcijaństwo, które z takim powodzeniem druzgotano w ostatnich dekadach, niemal zupełnie zniknie ze sfery politycznej i przeobrazi się po części w politycznie poprawną organizację zwolenników głównego nurtu, a po części w fundamentalistyczną sieć oporu”. Engels jest wielkim orędownikiem właśnie tej drugiej opcji. Z chrześcijaństwa właśnie ma wyrosnąć ruch oporu, a potem odnowa Europy. „Pragnienie budowy nowego ładu właśnie na fundamencie własnego sumienia i uczciwego podejścia do siebie samego i własnych granic może więc być postrzegane raczej jako sygnał do odrzucenia egocentryzmu i narcyzmu, które zwłaszcza w naszym dzisiejszym społeczeństwie osiągnęły bezprecedensową skalę, oraz jako pierwszy krok w kierunku położenia zasadniczo nowych podwalin pod stosunki międzyludzkie w postaci szacunku dla indywidualności drugiej osoby”.  


Engels nazywa to „nowym indywidualizmem”, ale w rzeczywistości jest to chrześcijańskim tradycjonalizmem. Powrót do człowieka jako istoty Bożej. Tylko taka równość istnieje, tylko taka jest możliwa na tym padole łez.
Autor dalej prosi, aby zrozumieć, że tzw. prawica i lewica dzisiaj to to samo zjawisko. Globalistyczna gospodarka kapitalizmu koleżków w połączeniu z wolnością poniżej pasa w takt „chleba i igrzysk”. To jest to, co ja nazywam „dyktaturą przyjemności”. Trzeba przeciw temu wystąpić. Engels nawołuje: „Inspirujmy się takimi na przykład ideami jak action directe rewolucyjnych związkowców francuskich i odważmy się manifestować nasze oburzenie publicznie, za pomocą czynów symbolicznych, pacyfistycznych i legalnych, aby obnażyć wszystkich, którzy rujnują Zachód, oraz na oczach ludzi, którzy tak jak my czują się zdradzeni i zaprzedani, zdemaskować ich jako tych, którymi naprawdę są”.


Dopiero jak zorganizujemy się w alternatywny, równoległy sposób, będziemy mogli marzyć o rekonkwiście Europy. Ale najpierw – ostrzega Engels – przygotujmy się na najgorsze. Na zupełną zapaść. „Potencjał oporu i zmiany jest ogromny – ale niestety należy raczej oczekiwać, że zamanifestuje się dopiero wtedy, kiedy wskutek upadku gospodarczego i niepokojów przypominających wojnę domową nasz system polityczny i społeczny utraci ostatnią resztkę zaufania, którą jeszcze posiada. Do tego czasu jednak to od nas, ostatnich obywateli Zachodu, będzie zależało przetrwanie tych historycznych wartości i tego porządku społecznego, tak bardzo leżących nam na sercu, oraz dostarczenie w ten sposób przykładu”.


Taka jest w skrócie odpowiedź Davida Engelsa na pytanie: Co robić?
 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 7 lipca 2022
Intel z DC

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe