Polska ma zapłacić odszkodowania Niemcom za skażoną Odrę? Posłanka PSL: „To z całą pewnością sprawa międzynarodowa”

W mediach nie brakuje doniesień na temat nowych ustaleń w kwestii katastrofy ekologicznej w Odrze. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał, że badania próbek wody z rzeki po stronie polskiej nie wykazały, aby przyczyną zakażenia była rtęć.
Posłanka opozycji Urszula Pasławska jest zdania, że ekosystem rzeki nie byłby w tak katastrofalnym stanie, gdyby rząd zareagował wcześniej.
– System ochrony środowiska jest formalny, a nie materialny. Mamy do czynienia ze spychologią. Jest dużo instytucji dbających o ochronę, ale jedynie na papierze. Gdy przychodzi kryzys i trzeba podjąć decyzje, wszyscy umywają ręce – powiedziała parlamentarzystka na antenie Polsat News.
Przedstawiciele opozycji apelują do rządzących o wyjaśnienia. W tym celu zwołano posiedzenie sejmowej komisji gospodarki wodnej.
Odszkodowanie dla Niemiec od Polski?
Posłanka opozycji uważa, że zakażenie rzeki w takiej skali to sprawa międzynarodowa, a Polska może zostać ostatecznie pociągnięta do odpowiedzialności względem Niemiec.
– Niemcy opierali się na innych badaniach, oni badali rzekę od 10 sierpnia. To z całą pewnością sprawa międzynarodowa. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że będziemy płacić odszkodowania Niemcom, a nie oni nam reparacje za II wojnę światową. Powinniśmy badać próbki z 26–27 lipca. Niemcy badają te z 10 sierpnia, w nich mamy do czynienia z innym poziomem stężenia substancji. Jest tak wielki szum informacyjny, że zwykły obywatel nie ma szans dowiedzieć się, czy jesteśmy zagrożeni i Odra jest odtruwana – powiedziała Pasławska.