[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Czy jest czym zastąpić teorię wojny sprawiedliwej?

Do ponownego przemyślenia teorii wojny sprawiedliwej ponownie wezwał papież Franciszek. I choć każda teoria i każdy koncept moralny potrzebuje wciąż ponawianego namysłu, to nie wydaje się, by w tej chwili istniała inna, spójna moralna koncepcja, którą można by zastąpić wspomnianą teorię.
Papież Franciszek [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Czy jest czym zastąpić teorię wojny sprawiedliwej?
Papież Franciszek / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

„Wierzę, że nadszedł czas do przemyślenia koncepcji wojny sprawiedliwej. Wojna może być sprawiedliwa, istnieje prawo do samoobrony, ale potrzebujemy przemyślenia, w jaki sposób ta koncepcja jest obecnie używana” - zaznaczał papież w wywiadzie jakiego udzielił  argentyńskiej agencji prasowej Télam. I przy takim sformułowaniu tezy papieskiej w zasadzie nie ma się o co spierać. Współczesna wojna ma odmienny charakter, może prowadzić do totalnej zagłady, a jej hybrydowy charakter wymaga nowych diagnoz i ocen. I w tym znaczeniu, choć teoria wojny sprawiedliwej pozostaje aktualna, to jednocześnie wymaga ponownych analiz.

Trudno też nie zgodzić się z papieżem, że szczególnie uważnie trzeba przyjrzeć się wyzwaniom związanym z bronią jądrową. „Powiedziałem, że użycie i posiadanie broni jądrowej jest niemoralne” - podkreślał papież. I jeśli chodzi o użycie, to nie ulega wątpliwości, że tak właśnie jest. Użycie - a dotyczy to przede wszystkim odpowiedzialnych za pierwszy atak jądrowy - a nawet grożenie bronią jądrową jest zawsze niemoralne, i nie może być dla niego usprawiedliwienia. Bardziej problematyczne jest twierdzenie, że samo jej posiadanie jest już moralnym złem. Dlaczego? Bo długotrwały pokój w Europie opierał się w czasie zimnej wojny m.in. na obawie przed użyciem tej broni. Jednostronne rozbrojenie pozostawi tę broń w rękach państw rozbójniczych i nie pozwoli się bronić innym. W świecie po grzechu pierworodnym trzeba mieć świadomość takich problemów.

Franciszek, co nie jest zaskoczeniem, wrócił także do myśli na temat producentów broni, którzy - jego zdaniem - ponoszą odpowiedzialność za wiele z wojen. To właśnie - podkreślał papież - „infrastruktura handlu bronią” wspiera obecnie toczące się konflikty. „Człowiek, który znał się na statystykach, powiedział mi, nie pamiętam dobrze liczb, że gdyby nie produkowano broni przez rok nie byłoby głodu na świecie” – mówił Franciszek. I jak poprzednio, to oczywiście jest, co do liczb prawda, ale ukryte jest w tych słowach założenie, że istnieje możliwość świata idealnego, a to jest niemożliwe. Broń niestety będzie produkowana, także dlatego, by możliwa była uprawniona, co podkreślił sam papież, obrona.

Jednak w tym wywiadzie zawarta jest także uwaga, z którą trudno się nie zgodzić. Papież wskazał, że niestety nie istnieją struktury międzynarodowe, które mogłyby zapobiegać wojnom. „Po II wojnie światowej zaufano Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nie mam zamiaru nikogo urazić, wiem, że pracują tam bardzo dobrzy ludzie, ale w tym momencie ONZ nie ma siły, by cokolwiek zrobić” – powiedział Franciszek. I z tym trudno się nie zgodzić. Prawo międzynarodowe, prawo dotyczące wojen nie ma przez kogo być egzekwowane. Uznanie zaś, że powinny to  robić Stany Zjednoczone oznacza, że jeden z graczy (wcale nie zawsze uczciwy, choć niewątpliwie bardziej moralny niż Chiny czy Rosja) ma być jednocześnie sędzią i rozjemcą. To jednak niebezpieczna, niezdrowa i nieakceptowalna dla wielu sytuacja. I z tą uwagą trudno się nie zgodzić. 


 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Mieszkańcy Wrocławia muszą przygotować się na poważne utrudnienia w rejonie mostu Grunwaldzkiego. Od soboty, 12 lipca, zmienia się organizacja ruchu — zarówno dla samochodów, jak i dla autobusów oraz tramwajów. Powodem jest awaria magistrali wodociągowej znajdującej się kilka metrów pod ziemią.

Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu. Dziś rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu tylko u nas
Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu. Dziś rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu

- Trzeba doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji - mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Paweł Zdziarski, prezes stowarzyszenia "Wspólnota i pamięć", autor książek o ukraińskim ludobójstwie na Polakach na Wołyniu.

Trump zapowiada ważne oświadczenie ws. Rosji z ostatniej chwili
Trump zapowiada ważne oświadczenie ws. Rosji

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że zawarto umowę, na mocy której Stany Zjednoczone wysyłają Ukrainie uzbrojenie poprzez NATO, a Sojusz płaci za to uzbrojenie. Dodał, że w poniedziałek będzie miał „ważne oświadczenie” dotyczące Rosji.

11 lipca 1943 roku przyszli po nich Ukraińcy z widłami, siekierami i butelkami z benzyną tylko u nas
11 lipca 1943 roku przyszli po nich Ukraińcy z widłami, siekierami i butelkami z benzyną

Dzień 11 lipca 2025 roku jest obchodzony w Polsce jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.

Pracował w żłobku, promował gender, okazał się pedofilem tylko u nas
Pracował w żłobku, promował gender, okazał się pedofilem

Kolejny aktywista gender okazał się pedofilem. Tym razem mężczyzna, którego zatrzymała już policja, zatrudnił się w żłobku, a dodatkowych ofiar szukał w internecie. Wśród rodziców budził zaufanie – podobno nikt nie podejrzewał go o tak straszne zbrodnie.

Szczyt Trump–Putin. Sekretarz stanu USA mówi wprost z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin. Sekretarz stanu USA mówi wprost

Sekretarz stanu USA Marco Rubio poinformował w czwartek, że dotychczas nie zaplanowano spotkania prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina.

Polski geniusz dał sztucznej inteligencji wzrok gorące
Polski geniusz dał sztucznej inteligencji wzrok

Drodzy Państwo, dzielę się piękną historią. Polak, Piotr Bojanowski został dyrektorem ds. naukowych i kieruje pracami nad fundamentalnym rozwojem AI w jednym z najważniejszych laboratoriów AI na Ziemi – Laboratorium FAIR w Paryżu.

Tusk: Nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050 z ostatniej chwili
Tusk: Nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050

Premier Donald Tusk w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduje stanowiska wicepremiera dla Polski 2050. Jak dodał, do rekonstrukcji rządu dojdzie między 22 a 25 lipca, ale na pewno nie 22 lipca.

Muzeum Polskie w Rapperswilu zamieniono w restaurację z ostatniej chwili
Muzeum Polskie w Rapperswilu zamieniono w restaurację

Muzeum Polskie w Rapperswilu od 2022 roku nie ma siedziby. W hotelu Schwanen, gdzie miało przenieść się muzeum, powstała restauracja. Bezcenne zbiory czekają w magazynach.

Grafzero: Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców Jul Łyskawa - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców" Jul Łyskawa - recenzja

Paszport Polityki, nominacja do Nike, Nagroda Literacka miasta stołecznego Warszawy - prawdziwy deszcz nagród dla Jula Łyskawy za jego niezwykły debiut powieściowy - "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców". Czy było warto? O tym Grafzero vlog literacki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Czy jest czym zastąpić teorię wojny sprawiedliwej?

Do ponownego przemyślenia teorii wojny sprawiedliwej ponownie wezwał papież Franciszek. I choć każda teoria i każdy koncept moralny potrzebuje wciąż ponawianego namysłu, to nie wydaje się, by w tej chwili istniała inna, spójna moralna koncepcja, którą można by zastąpić wspomnianą teorię.
Papież Franciszek [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Czy jest czym zastąpić teorię wojny sprawiedliwej?
Papież Franciszek / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

„Wierzę, że nadszedł czas do przemyślenia koncepcji wojny sprawiedliwej. Wojna może być sprawiedliwa, istnieje prawo do samoobrony, ale potrzebujemy przemyślenia, w jaki sposób ta koncepcja jest obecnie używana” - zaznaczał papież w wywiadzie jakiego udzielił  argentyńskiej agencji prasowej Télam. I przy takim sformułowaniu tezy papieskiej w zasadzie nie ma się o co spierać. Współczesna wojna ma odmienny charakter, może prowadzić do totalnej zagłady, a jej hybrydowy charakter wymaga nowych diagnoz i ocen. I w tym znaczeniu, choć teoria wojny sprawiedliwej pozostaje aktualna, to jednocześnie wymaga ponownych analiz.

Trudno też nie zgodzić się z papieżem, że szczególnie uważnie trzeba przyjrzeć się wyzwaniom związanym z bronią jądrową. „Powiedziałem, że użycie i posiadanie broni jądrowej jest niemoralne” - podkreślał papież. I jeśli chodzi o użycie, to nie ulega wątpliwości, że tak właśnie jest. Użycie - a dotyczy to przede wszystkim odpowiedzialnych za pierwszy atak jądrowy - a nawet grożenie bronią jądrową jest zawsze niemoralne, i nie może być dla niego usprawiedliwienia. Bardziej problematyczne jest twierdzenie, że samo jej posiadanie jest już moralnym złem. Dlaczego? Bo długotrwały pokój w Europie opierał się w czasie zimnej wojny m.in. na obawie przed użyciem tej broni. Jednostronne rozbrojenie pozostawi tę broń w rękach państw rozbójniczych i nie pozwoli się bronić innym. W świecie po grzechu pierworodnym trzeba mieć świadomość takich problemów.

Franciszek, co nie jest zaskoczeniem, wrócił także do myśli na temat producentów broni, którzy - jego zdaniem - ponoszą odpowiedzialność za wiele z wojen. To właśnie - podkreślał papież - „infrastruktura handlu bronią” wspiera obecnie toczące się konflikty. „Człowiek, który znał się na statystykach, powiedział mi, nie pamiętam dobrze liczb, że gdyby nie produkowano broni przez rok nie byłoby głodu na świecie” – mówił Franciszek. I jak poprzednio, to oczywiście jest, co do liczb prawda, ale ukryte jest w tych słowach założenie, że istnieje możliwość świata idealnego, a to jest niemożliwe. Broń niestety będzie produkowana, także dlatego, by możliwa była uprawniona, co podkreślił sam papież, obrona.

Jednak w tym wywiadzie zawarta jest także uwaga, z którą trudno się nie zgodzić. Papież wskazał, że niestety nie istnieją struktury międzynarodowe, które mogłyby zapobiegać wojnom. „Po II wojnie światowej zaufano Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nie mam zamiaru nikogo urazić, wiem, że pracują tam bardzo dobrzy ludzie, ale w tym momencie ONZ nie ma siły, by cokolwiek zrobić” – powiedział Franciszek. I z tym trudno się nie zgodzić. Prawo międzynarodowe, prawo dotyczące wojen nie ma przez kogo być egzekwowane. Uznanie zaś, że powinny to  robić Stany Zjednoczone oznacza, że jeden z graczy (wcale nie zawsze uczciwy, choć niewątpliwie bardziej moralny niż Chiny czy Rosja) ma być jednocześnie sędzią i rozjemcą. To jednak niebezpieczna, niezdrowa i nieakceptowalna dla wielu sytuacja. I z tą uwagą trudno się nie zgodzić. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe