Zbigniew Kuźmiuk: Głos 8 krajów spoza strefy euro musi być dobrze słyszany
Do MSZ przybyli przedstawiciele Szwecji, Danii, Czech, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Rumunii i Chorwacji, żeby rozmawiać o sytuacji w UE po wyjściu W. Brytanii, największego kraju nie należącego do strefy euro.
Po tej decyzji Brytyjczyków, która będzie się materializowała już od następnego roku, dojdzie do wyraźnej zmiany układu sił pomiędzy krajami strefy Euro, a krajami, które posługują się własnymi walutami, niestety na niekorzyść tych ostatnich.
Potrzebne jest więc uruchomienie pomiędzy nimi dobrych kanałów informacyjnych, a także wypracowywanie wspólnych stanowisk, tak aby głos 8 krajów spoza strefy euro był dobrze słyszany na posiedzeniach wszystkich 27 krajów członkowskich UE.
2. Przypomnijmy tylko, że W. Brytania na początku tego roku w ramach kampanii referendalnej wynegocjowała z Radą porozumienie, którego jedną z 4 części składowych były specjalne rozwiązania dla krajów UE spoza strefy euro (nie tylko dla W. Brytanii ale dla wszystkich krajów UE posługujących się własnymi walutami).
Według niego relacje pomiędzy krajami strefy euro, a krajami spoza tej strefy powinny być oparte na wzajemnym szacunku i lojalności, co oznacza, że te ostatnie nie powinny być traktowane jak kraje drugiej kategorii.
Po drugie kraje posługujące się własnymi walutami miały mieć prawo ale na zasadzie dobrowolności do uczestniczenia w działaniach UE służących pogłębianiu unii gospodarczej i unii walutowej.
Po trzecie miały nie uczestniczyć (w każdym razie nie mogłyby być do tego zmuszane) w programach ratunkowych, których celem jest ochrona stabilności strefy wspólnej waluty.
Po czwarte wreszcie miały mieć możliwość wnioskowania aby na posiedzeniu Rady Europejskiej (czyli szefów wszystkich krajów UE) były omawiane decyzje które podjęły kraje należące do strefy euro we własnym gronie.
3. Spotkanie przedstawicieli 8 krajów nie należących do strefy euro ma na celu przypomnienie tych ustaleń jako ciągle obowiązujących mimo tego, że Brytyjczycy zdecydowali w referendum o wyjściu z UE, a nowy rząd tego kraju zamierza złożyć stosowny wniosek na początku przyszłego roku.
Oczywiście spotkanie w Warszawie nie ma celu blokowania działań 19 krajów posługujących się wspólną walutą, służących uzdrawianiu sytuacji w strefie euro i wprowadzaniu stosownych reform.
Jak to ujął sekretarz stanu w MSZ minister Konrad Szymański „kraje spoza strefy euro są gotowe popierać reformy strefy euro ale oczekują zachowania integralności wspólnego rynku, który dla nich jest kluczowym wymiarem gospodarczym UE”.
4. Bo przecież kryzys w strefie euro wcale nie minął, kolejnymi pakietami pomocowymi dla Grecji (wynoszącymi sumarycznie już ponad 300 mld euro), a także polityką tzw. poluzowania ilościowego realizowanego przez Europejski Bank Centralny (co oznacza dodatkową emisję przynajmniej 3 bilionów euro), tylko go trochę zaleczono.
W poważnym kryzysie znalazł się system bankowy Włoch (trzeciego pod względem potencjału gospodarczego kraju UE) i przez ostatnie miesiące trwają przepychanki, kto i w jaki sposób, miałby finansować jego czyszczenie z „toksycznych” kredytów.
Prędko się to nie zdecyduje, wszak w 2017 roku czekają nas wybory w dwóch największych krajach UE, parlamentarne w Niemczech i prezydenckie we Francji i w związku z tym dla strefy euro, nie mogą być podjęte decyzje, które mogłyby być przyjęte przez społeczeństwa tych krajów jako dodatkowe dla nich obciążenia.
5. Dobrze się więc stało, że w takiej sytuacji MSZ trzyma rękę na pulsie i po decyzji Brytyjczyków o wyjściu z UE jako największy teraz kraj mający własną walutę, próbuje zaprosić do wspólnego działania wszystkie kraje UE będące w podobnej sytuacji jak Polska.
Dobrym punktem wyjścia do wspólnych działań na forum UE dla wspomnianych wyżej 8 krajów jest ta część porozumienia wynegocjowana przez Brytyjczyków, która jest poświęcona krajom posługującym się własnymi walutami.
Zbigniew Kuźmiuk