Romuald Szeremietiew: Złowrogi cień rzucany na marzyciela i stratega [Rafałowi Ziemkiewiczowi]
Od czasów, gdy polskie polityczne głowy rozpalał spór endecji z sanacją minęło kilka dziesięcioleci. Ze zdziwieniem można jednak odnotować, że dziś pojawiają się pogrobowcy endecji, którzy nadal z zapałem zwalczają Piłsudskiego, piłsudczyków, zwłaszcza Becka i Śmigłego-Rydza. Piszą grube książki wykazujące zdradzieckie działania Piłsudskiego, który np. w 1920 roku „kolaborował” z Leninem i opisujące głupotę ministra Becka, który zamiast zawrzeć sojusz z Hitlerem wpakował Polskę w wojnę stając się sprawcą wszystkich nieszczęść, które spadły na Polaków w latach II wojny światowej. Początkowo próbowałem wyjaśniać i odpierać krytyki (np. art. „Pochwała plam na honorze”). Kiedy jednak zobaczyłem książkę opatrzoną tytułem „Obłęd 44” o Powstaniu Warszawskim straciłem ochotę dyskutowania.
Rafał Ziemkiewicz reklamuje swoją najnowszą książkę opatrzoną na okładce wizerunkiem Piłsudskiego i tytułem „Złowrogi cień Marszałka”. Recenzent książki w tygodniku „Do Rzeczy” zapewnia, że Ziemkiewicz, krytyczny wobec Piłsudskiego, starał się zachować obiektywizm, „choć pisząc ją (książkę), nie zawsze umiał powściągnąć swój polemiczny temperament i emocje”. Rzeczywiście „złowrogi” tytuł książki to potwierdza i mnie odstręczył od wzięcia jej do ręki.
Uważam się za piłsudczyka. Z szacunkiem też traktuję Romana Dmowskiego i dorobek ruchu narodowego. Nie przychodzi mi do głowy, aby smarować na czarno narodowców. Podobnie jak ja zachowują się dziś inni ceniący dokonania Marszałka. Apelowałbym aby podobną postawę wobec Piłsudskiego i piłsudczyków praktykowali współcześni admiratorzy endecji.
I jeszcze dedykacja – o Piłsudskim warto przeczytać to, co zawarł w swojej pracy „Marzyciel i strateg” Bohdan Urbankowski.