„Von der Leyen pracuje na rzecz Niemiec. To nie wspólnota, tylko niemiecka agresja kapitałowa”

Prof. Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl został zapytany o przyczyny gwałtownie rosnącej inflacji w Polsce i na świecie.
– Musimy jasno mówić, że Niemcy stale umacniały pozycję Rosji i Putina, przyczyniając się w ten sposób do obecnej sytuacji. Trzeba również wymienić kolejną rzecz, która dotyczy silnego impulsu inflacyjnego. Mamy tutaj kwestię tzw. podatku za emisję CO2, który w cenie produkcji energii w Polsce stanowi około 60 proc., a gdyby go nie było, to mielibyśmy o wiele niższe ceny energii. Podatek ten nie ma żadnego uzasadnienia. Jest tak naprawdę instrumentem tworzenia siły, władzy w UE, superpaństwa, a Niemcy to wzmacniają – twierdzi prof. Krysiak i dodaje, że obecnie dobijamy do ceny 100 euro za tonę emisji CO2.
– UE mamy, w mojej opinii, niestety dążenie do dominacji gospodarczej Niemiec, co powoduje do tworzenia zaprzeczających ekonomii podatków. Zauważmy, że nawet w umowie koalicyjnej nowego niemieckiego rządu jest punkt, w którym czytamy, że cena emisji nie może być mniejsza niż 60 euro za tonę. Czyli mamy do czynienia z układem podobnym do czasów komunizmu, gdzie dekretuje się sprawy podstaw czy silnego ugruntowania ekonomicznego – dodał.
Zapytany o sprawę blokowania środków Funduszy Odbudowy dla Polski, Krysiak stwierdził, że Unia Europejska „to nie wspólnota, lecz niemiecka agresja kapitałowa”. – Ursula von der Leyen pracuje na rzecz Niemiec, a środki na odbudowę gospodarki po pandemii to sprawa potrzebna nie tylko Polsce – dodał.
– Pamiętajmy, że w Polsce produkuje się dużo podzespołów, pół-produkcji i wyborów dla finalnych elementów produkowanych w Niemczech. A zatem nasza kondycja istotnie wpływa i przekłada się na kondycję gospodarki niemieckiej. KE w dążeniu do dominacji i w realizowaniu ideologii super państwowej zapomina, że naczynia połączone odgrywają tu bardzo ważną rolę. Co będzie jeśli Niemcy nie otrzymają zaopatrzenia z naszej strony? To proste – niemiecka gospodarka wpadłaby w ogromny kryzys, gdyż polska umiejętność i wiedza nie jest do zastąpienia w krótkim, czy nawet w dłuższym terminie – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Krysiak.