Komisja Europejska chce uznać energię jądrową za „zieloną”. Niemcy wściekli
– Niemcy będą przeciwstawiać się francuskim wysiłkom, by zakwalifikować prąd wytwarzany z atomu jako zieloną energię
– mówiła wcześniej szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock, polityk partii Zielonych.
– Uważam, że zamiar Komisji Europejskiej, by włączyć energię jądrową do unijnej taksonomii zrównoważonej działalności gospodarczej, jest całkowicie błędny. Niezwykle problematyczne jest działanie bez konsultacji społecznych. Teraz zajmiemy się wnioskiem UE
– powiedziała już po rozesłaniu projektu nowej taksonomii do krajów członkowskich KE niemiecka minister środowiska Steffi Lemke.
Kanclerz Scholz unika zajęcia jednoznacznego stanowiska.
Z kolei austriacka minister klimatu, energii i środowiska Leonore Gewessler oburza się, że projekt „powstał pod osłoną nocy” i zagroziła podjęciem kroków prawnych przeciwko nowej taksonomii. Rząd Austrii miał się już z tym zwrócić do renomowanej kancelarii prawniczej.
Przynajmniej ograniczona pozytywna ocena gazu ziemnego w dokumencie Komisji została potraktowana jako ustępstwo wobec przeciwników energetyki jądrowej. Zwłaszcza Niemcy i Austria są w dużym stopniu uzależnione od rosyjskiego gazu ziemnego i chcą dalej promować jego wykorzystanie jako technologii przejściowej na drodze do neutralności klimatycznej
– pisze Deutsche Welle.
Warunki Komisji Europejskiej
W przypadku elektrowni atomowych warunkiem jest bezpieczne pozbywanie się odpadów i zakaz „znaczących szkód w środowisku”. Możliwość uznania elektrowni atomowej za „zieloną” będzie obowiązywała przez dwie dekady.
Z kolei w przypadku elektrowni, w których spalany będzie gaz, warunkiem jest emisja poniżej 270 g CO2 na kilowat. Warunkiem jest również zastępowanie energii produkowanej ze spalania węgla energią produkowaną ze spalania gazu. Możliwość uznania elektrowni atomowej za „zieloną” będzie obowiązywała przez dekadę.
Ewentualne propozycje KE muszą być jeszcze zatwierdzone przez większość krajów członkowskich i Parlament Europejski. Stanowisko Niemiec i Austrii nie jest stanowiskiem pośród krajów członkowskich dominującym.