Ekspert zapowiada konflikt zbrojny Ukraina-Rosja. „Musi dojść do przesilenia”

„Rosja chce stworzyć kategorie państw, które nie są w pełni suwerenne, a przynajmniej takie, w których suwerenność będzie ograniczona do komponentu bezpieczeństwa. Chce stworzyć strefę buforową, która ma nie zagrażać Federacji Rosyjskiej. Państwa będące członkami NATO będą przez to miały ograniczony status w ramach tej organizacji”- powiedział w Poranku „Siódma9” dr Wojciech Szewko, ekspert do spraw międzynarodowych.
 Ekspert zapowiada konflikt zbrojny Ukraina-Rosja. „Musi dojść do przesilenia”
/ PAP/EPA/MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Kryzys na linii Rosja-Ukraina

„Nadchodzący rok zapewne przyniesie jakiś przełom w kryzysie na linii Rosja - Ukraina. Tli się on od 2014 roku i do jakiegoś przesilenia musi dojść. Pytaniem jest czy będzie to najpierw przesilenie dyplomatyczne, a następnie konflikt zbrojny, czy odwrotnie. Pozycja Rosji została dokładnie wskazana, bo wcześniej była tylko dorozumiana, pojawiała się tylko w analizach, a teraz została wyraźnie przedstawiona. Rosja domaga się gwarancji Zachodu, jakiegoś rodzaju układu, umowy, twardego prawa międzynarodowego, które zagwarantuje, że Ukraina nie zostanie zintegrowana ze strukturami NATO i zapewne Unii Europejskiej. Tym, co jest dla nas bardziej niepokojące jest to, że Kreml chce również, by zachodnie państwa Paktu Północnoatlantyckiego zobowiązały się do nierozmieszczania w państwach graniczących z Rosją, czyli państwach bałtyckich i Polski, określonych typów broni. Nie wiemy jakiego rodzaju ma to być broń, ale zapewne chodzi o bardziej zaawansowany arsenał” - tłumaczył Gość Poranka.

Dochodzi do wycofywania się Stanów Zjednoczonych z różnych teatrów konfliktów, czy stref wpływów, jakbyśmy mieli do czynienia z permanentnym odwrotem. Począwszy od wycofania się Trumpa z sojuszu z Kurdami, do kompromitującego wycofania się z Afganistanu. Już Obama groził Rosji sankcjami, jeżeli ta cokolwiek zrobi z Ukrainą. Dwa tygodnie później Rosja zajęła Krym. Nałożone sankcje niespecjalnie Kreml bolą. Pokazuje to, że Ukraina jest testem wiarygodności USA. Jeżeli ugną się pod rosyjskim dyktatem, to pokaże, że wystarczy potrząsnąć szabelką, żeby się wycofali. Jest to też informacja dla Chin. Jeżeli Stany nie będą interweniować przy agresji, czy zajęciu części Ukrainy, to nie będą chciały również ginąć za Tajwan. Jeśli nie ugną się przed tym dyktatem i zaczną dostarczać zaawansowaną broń na Ukrainę (chwilowo dostawy mają charakter symboliczny) (...) Rosja będzie miała mało czasu by zainterweniować zbrojnie, ponieważ później Ukraina będzie zbyt dobrze uzbrojona. Z każdym dniem będą rosły koszty takiej interwencji” - mówił ekspert.

„Społeczeństwo amerykańskie ma dosyć inwestowania w konflikty, które są nie do wygrania. Ma dość śmierci żołnierzy, utrzymywania wojsk, braku perspektyw i pomysłu na ich zakończenie. Stany są w stanie prowadzić wielką wojnę, tylko pod warunkiem, że zakończy się ona jakimś sukcesem. Donald Trump stwierdził, że amerykańska armia powinna przede wszystkim bronić Stanów Zjednoczonych, a po drugie jeśli już pomagać sojusznikom, to tylko takim, którzy rokują na przyszłość i przejmą w pewnym momencie obowiązek swojej obrony. Ten sposób myślenia warunkuje amerykańskich polityków” - komentował doktor Szewko.

Relacje Izraela z Iranem

Izrael jest zdolny do ataku na Iran. Problemem jest to, że Iran odpowie atakiem nie tylko na Izrael, ale również na bazy amerykańskie wszędzie tam, gdzie się znajdują, a jest ich tam bardzo dużo i nie są dobrze chronione. Iran jest również zdolny do ataku na sojuszników amerykańskich, takich jak Arabia Saudyjska. Może też zablokować cieśninę Ormuz. To nie jest pierwszy raz, gdy Izrael chce zaatakować Iran, ale powstrzymują go Stany Zjednoczone, tłumacząc, że będzie on walczył sam. Izrael nie jest w stanie prowadzić takiej wojny samodzielnie. Nie zajmie terytorium Iranu. Może co najwyżej go zbombardować, a Iran wystrzeli tysiące rakiet z terytorium Libanu, czy Gazy. Upośledzi to, albo uszkodzi systemy antyrakietowe. Izrael jest też uzależniony od dostaw rakiet i broni, bo nie posiada tak sprawnego przemysłu zbrojeniowego, by wystarczająco sprawnie uzupełniać zapasy, szczególnie pod bombardowaniem” - powiedział rozmówca Marcina Fijołka.


 


 

POLECANE
Debata prezydencka Super Expressu. Są wyniki oglądalności z ostatniej chwili
Debata prezydencka "Super Expressu". Są wyniki oglądalności

Telewizja Republika przekazała dane o oglądalności poniedziałkowej debaty prezydenckiej zorganizowanej przez "Super Express".

Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Krakowie z ostatniej chwili
Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Krakowie

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała, że nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Pożar w Londynie. Płonie stacja energetyczna [WIDEO] z ostatniej chwili
Pożar w Londynie. Płonie stacja energetyczna [WIDEO]

Pożar stacji energetycznej wybuchł we wtorek nad ranem w Londynie. Płomienie zaczęły obejmować dach pobliskiego wieżowca, z którego ewakuowano mieszkańców. Brytyjskie media zwracają uwagę, że to kolejne zdarzenie podobne do pożaru, który kilka tygodni temu sparaliżował ruch na lotnisku Heathrow.

A niby kogo oni udają? Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN gorące
"A niby kogo oni udają?" Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Atak nożownika w Krakowie z ostatniej chwili
Atak nożownika w Krakowie

W Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Jakubowskiego w Krakowie doszło do ataku nożownika – informuje RMF FM. Ofiarą jest lekarz, który został ciężko ranny. Zatrzymano sprawcę.

Potężny wzrost PiS w sondażu poparcia partii politycznych CBOS gorące
Potężny wzrost PiS w sondażu poparcia partii politycznych CBOS

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się pod koniec kwietnia, KO i PiS mogłyby liczyć na remisowe poparcie po 32 proc. – wynika z sondażu CBOS. Na drugim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 15 proc.; do Sejmu weszłaby także Lewica z poparciem 5 proc. Trzecia Droga – jako koalicja – z wynikiem 6 proc. znalazłaby się pod progiem wyborczym, podobnie partia Razem, która mogłaby liczyć na 4-proc. wynik.

Nowa oferta Warner Bros. Discovery. Co to oznacza dla TVN? Wiadomości
Nowa oferta Warner Bros. Discovery. Co to oznacza dla TVN?

Potencjalna sprzedaż przez Warner Bros. Discovery długo gościła na czołówkach mediów. Firma jednak odstąpiła od swoich planów, przynajmniej na razie, i zaproponowała coś nowego.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb pilne
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemieckie służby opublikowały kolejne komunikaty dotyczące sytuacji na polsko-niemieckiej granicy związane z nielegalnymi imigrantami.

Porażka Bodnara. Jest opinia TSUE w sprawie statusu sędziów z ostatniej chwili
Porażka Bodnara. Jest opinia TSUE w sprawie statusu sędziów

Sam udział w procesie nominacyjnym sędziego organu niedającego gwarancji niezawisłości nie uzasadnia konieczności wyłączenia go z rozpoznania sprawy – brzmi opinia rzecznika TSUE.

Trump: Byłbym po stronie Ukrainy, niekoniecznie Zełenskiego Wiadomości
Trump: Byłbym po stronie Ukrainy, niekoniecznie Zełenskiego

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla magazynu "The Atlantic", że może dojść do sytuacji, w której jasno poprze Ukrainę. Zaznaczył jednak, że niekoniecznie opowie się po stronie Wołodymyra Zełenskiego, bo "ma z nim ciężko".

REKLAMA

Ekspert zapowiada konflikt zbrojny Ukraina-Rosja. „Musi dojść do przesilenia”

„Rosja chce stworzyć kategorie państw, które nie są w pełni suwerenne, a przynajmniej takie, w których suwerenność będzie ograniczona do komponentu bezpieczeństwa. Chce stworzyć strefę buforową, która ma nie zagrażać Federacji Rosyjskiej. Państwa będące członkami NATO będą przez to miały ograniczony status w ramach tej organizacji”- powiedział w Poranku „Siódma9” dr Wojciech Szewko, ekspert do spraw międzynarodowych.
 Ekspert zapowiada konflikt zbrojny Ukraina-Rosja. „Musi dojść do przesilenia”
/ PAP/EPA/MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Kryzys na linii Rosja-Ukraina

„Nadchodzący rok zapewne przyniesie jakiś przełom w kryzysie na linii Rosja - Ukraina. Tli się on od 2014 roku i do jakiegoś przesilenia musi dojść. Pytaniem jest czy będzie to najpierw przesilenie dyplomatyczne, a następnie konflikt zbrojny, czy odwrotnie. Pozycja Rosji została dokładnie wskazana, bo wcześniej była tylko dorozumiana, pojawiała się tylko w analizach, a teraz została wyraźnie przedstawiona. Rosja domaga się gwarancji Zachodu, jakiegoś rodzaju układu, umowy, twardego prawa międzynarodowego, które zagwarantuje, że Ukraina nie zostanie zintegrowana ze strukturami NATO i zapewne Unii Europejskiej. Tym, co jest dla nas bardziej niepokojące jest to, że Kreml chce również, by zachodnie państwa Paktu Północnoatlantyckiego zobowiązały się do nierozmieszczania w państwach graniczących z Rosją, czyli państwach bałtyckich i Polski, określonych typów broni. Nie wiemy jakiego rodzaju ma to być broń, ale zapewne chodzi o bardziej zaawansowany arsenał” - tłumaczył Gość Poranka.

Dochodzi do wycofywania się Stanów Zjednoczonych z różnych teatrów konfliktów, czy stref wpływów, jakbyśmy mieli do czynienia z permanentnym odwrotem. Począwszy od wycofania się Trumpa z sojuszu z Kurdami, do kompromitującego wycofania się z Afganistanu. Już Obama groził Rosji sankcjami, jeżeli ta cokolwiek zrobi z Ukrainą. Dwa tygodnie później Rosja zajęła Krym. Nałożone sankcje niespecjalnie Kreml bolą. Pokazuje to, że Ukraina jest testem wiarygodności USA. Jeżeli ugną się pod rosyjskim dyktatem, to pokaże, że wystarczy potrząsnąć szabelką, żeby się wycofali. Jest to też informacja dla Chin. Jeżeli Stany nie będą interweniować przy agresji, czy zajęciu części Ukrainy, to nie będą chciały również ginąć za Tajwan. Jeśli nie ugną się przed tym dyktatem i zaczną dostarczać zaawansowaną broń na Ukrainę (chwilowo dostawy mają charakter symboliczny) (...) Rosja będzie miała mało czasu by zainterweniować zbrojnie, ponieważ później Ukraina będzie zbyt dobrze uzbrojona. Z każdym dniem będą rosły koszty takiej interwencji” - mówił ekspert.

„Społeczeństwo amerykańskie ma dosyć inwestowania w konflikty, które są nie do wygrania. Ma dość śmierci żołnierzy, utrzymywania wojsk, braku perspektyw i pomysłu na ich zakończenie. Stany są w stanie prowadzić wielką wojnę, tylko pod warunkiem, że zakończy się ona jakimś sukcesem. Donald Trump stwierdził, że amerykańska armia powinna przede wszystkim bronić Stanów Zjednoczonych, a po drugie jeśli już pomagać sojusznikom, to tylko takim, którzy rokują na przyszłość i przejmą w pewnym momencie obowiązek swojej obrony. Ten sposób myślenia warunkuje amerykańskich polityków” - komentował doktor Szewko.

Relacje Izraela z Iranem

Izrael jest zdolny do ataku na Iran. Problemem jest to, że Iran odpowie atakiem nie tylko na Izrael, ale również na bazy amerykańskie wszędzie tam, gdzie się znajdują, a jest ich tam bardzo dużo i nie są dobrze chronione. Iran jest również zdolny do ataku na sojuszników amerykańskich, takich jak Arabia Saudyjska. Może też zablokować cieśninę Ormuz. To nie jest pierwszy raz, gdy Izrael chce zaatakować Iran, ale powstrzymują go Stany Zjednoczone, tłumacząc, że będzie on walczył sam. Izrael nie jest w stanie prowadzić takiej wojny samodzielnie. Nie zajmie terytorium Iranu. Może co najwyżej go zbombardować, a Iran wystrzeli tysiące rakiet z terytorium Libanu, czy Gazy. Upośledzi to, albo uszkodzi systemy antyrakietowe. Izrael jest też uzależniony od dostaw rakiet i broni, bo nie posiada tak sprawnego przemysłu zbrojeniowego, by wystarczająco sprawnie uzupełniać zapasy, szczególnie pod bombardowaniem” - powiedział rozmówca Marcina Fijołka.


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe