Restrukturyzacja, czy likwidacja Warszawskiej Orkiestry Kameralnej

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Alicja Węgorzewska-Whiskerd przystąpiła do restrukturyzacji instytucji, która m. in. ma polegać na zwolnieniu z pracy 149 osób z 255 zatrudnionych i to pomimo, że instytucja ma zapewnione środki finansowe na działalność w obecnym kształcie. Dyrekcji  zakazuje również pracownikom brania udziału w legalnych pikietach.
fot. T Gutry Restrukturyzacja, czy likwidacja Warszawskiej Orkiestry Kameralnej
fot. T Gutry / TS
Na stronie WOK widnieje następujące oświadczenie dyrektor: „W związku z trudną sytuacją finansową WOK, w celu zapewnienia jej dalszego funkcjonowania na mapie warszawskich instytucji kultury na jak najwyższym poziomie, Dyrektor WOK podjęła trudną decyzję o rozpoczęciu procesu jej uzdrowienia.”  Węgorzewska zapowiada, że decyzje będą podejmowane w „procesie sanacji, dotyczące ograniczenia oraz zmiany formuły zatrudnienia dadzą szansę WOK na transformację i unowocześnienie jej struktury oraz na podniesienie poziomu artystycznego”. Zdaniem pracowników plan zwolnień wszystkich solistów śpiewaków, dyrygentów oraz ponad połowy składu orkiestry Sinfonietta, unicestwia i przekreśla w istocie wartość artystyczną orkiestry. A po ostatnich deklaracjach MKiDN finansowanie instytucji w obecnym kształcie jest zapewnione. Mimo to, dyrekcja WOG nie chce wycofać się z masowych zwolnień pracowników. 
Niewątpliwe też metody jakimi się posługuje się w procesie restrukturyzacji są co najmniej zaskakujące. W mailu rozesłanym do pracowników dyrekcja (pismo podpisane jest przez Danutę Bodzenek, zastępcę dyrektora ds. Finansowych i Rozwoju) zakazuje nie tylko organizacji akcji demonstracyjnych ale również brania w nich udziału. Osobom, które nie dostosują się do zakazu grozi zwolnieniem dyscyplinarnym. „W związku z uzyskaniem informacji prasowej o Państwa planach zorganizowania (...) pikiet pracowników, działając w imieniu WOK po raz kolejny wzywam Państwa do powstrzymania się od jakichkolwiek niestrajkowych akcji protestacyjnych (…) organizowanie oraz udział w tego rodzaju akcjach protestacyjnych jest niezgodne z prawem i może stanowić podstawę rozwiązania umów o pracę z organizatorami oraz uczestnikami takich akcji w trybie dyscyplinarnym”.  Dyrekcja argumentuje, że postulaty pracowników nie mogą być przedmiotem sporu zbiorowego. Zdaniem związkowców zakaz wzięcia udziału w legalnie zorganizowanej pikiecie jest kuriozalny. 

Pikiety - koncerty
Mimo zakazu część pracowników wzięło udział w dwóch pikietach - koncertach: jedenastego kwietnia, pod Pałacem Prezydenckim i dzień później na Placu Bankowym, przed Ratuszem.  „Nie zważając na groźby zwolnień dyscyplinarnych ze strony dyrekcji Warszawskiej Opery Kameralnej pracownicy placówki wyszli na dzisiejszą pikietę” - napisano na stronie Regionu Mazowsze „S” po pierwszej pikiecie. Akcję prowadził sekretarz regionu Grzegorz Iwanicki. W czasie pikiety odczytał m. in list premiera Piotra Glińskiego, w którym zapowiada chęć partycypowania w kosztach funkcjonowania opery, pod warunkiem, że nie dojdzie w niej do zwolnień pracowników.  List był po części odpowiedzią na apel pracowników o objęcie opieką instytucji. "Prosimy nie milczeć w obliczu działań, które bez poszanowania dla artystycznego dorobku naszego teatru niszczą naszą operę. Jesteśmy przekonani, że takie działania nie mogłyby mieć miejsca, gdyby Warszawska Opera Kameralna została instytucją współprowadzoną przez MKiDN. Zabiegamy o to od lat, bowiem uważamy, że współprowadzenie naszej instytucji przez ministerstwo będzie gwarancją właściwej dbałości o narodowe dziedzictwo, jakim nasz teatr niewątpliwie jest w dziedzinie sztuki operowej" - napisano w petycji. Organizatorem WOK jest Marszałek woj mazowieckiego.

Negocjacje
Sprawa WOK była rozpatrywana na posiedzeniu sejmiku mazowieckiego 28 marca. Radni wezwali do podjęcia rzeczywistego dialogu między dyrekcją a pracownikami. - Oczywiście jeżeli będzie trzeba, my jesteśmy w stanie usiąść do rozmów i porozmawiać nad sytuacją finansową firmy i jakąś restrukturyzacją. Natomiast ciężko się negocjuje z pistoletem u skroni. Ale jesteśmy gotowi do rozmów, od samego początku byliśmy gotowi -  stwierdza przewodniczący "S" WOK Hubert Zadrożny. Związkowcy zarzucają jednak, że woli porozumienia nie ma po stronie dyrekcji. - W czasie spotkania 10. kwietnia prawnik dyrekcji stwierdził, że nie są oni zainteresowani negocjacjami, ponieważ decyzja o restrukturyzacji już została podjęta – mówi zastępca przewodniczącego „S” w WOK Bogdan Śliwa. - Negocjacje nie mogą dotyczyć wyłącznie kwestii wysokości odpraw – dodaje.  Zwraca uwagę, że związki z poprzednią dyrekcją potrafiły się dogadać idąc na znaczne ustępstwa, m. in ograniczając wymiar czasu pracy niektórych pracowników. - Proszę pamiętać, że za poprzedniej dyrekcji zostało zwolnionych 80 osób, w związku z tym jesteśmy zdolni do jakichś ruchów, ale nie do takich, które niszczą cały nasz dorobek -  stwierdza Hubert Zadrożny. Bogdan Śliwa podkreśla również, że dyrektor często w swoich wypowiedziach wprowadza rozmówców w błąd. m. in twierdzi, że koszty pracownicze pochłaniają 85 proc budżetu instytucji, zapomina jednak dodać, że koszt pracy artystów to tylko 35 proc kosztów budżetu.
Bezskutecznie próbowałem dodzwonić się do po dyrektora  Warszawskiej Opery Kameralnej Alicji Węgorzewskiej-Whiskerd. Małgorzata Ciszkowska-Nadolny, kierownik działu Promocji i Obsługi Widowni odmówiła wypowiedzi dotyczących aktualnej sytuacji WOK.

Andrzej Berezowski

Artykuł ukazał sie w numerze 16 Tygodnika Solidarność

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Podlasia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podlasia

Ponad 72 mln zł z UE i budżetu państwa trafi na nowe miejsca przedszkolne i dwa centra badawcze w woj. podlaskim – przekazał we wtorek 5 sierpnia zarząd województwa.

Policja złapała dwójkę 23-latków podejrzanych o zabójstwo nożem. Jest więcej zatrzymanych z ostatniej chwili
Policja złapała dwójkę 23-latków podejrzanych o zabójstwo nożem. Jest więcej zatrzymanych

Policja złapała dwóch 23-latków poszukiwanych w związku z zabójstwem młodego mężczyzny, do którego doszło w niedzielę w Policach (woj. zachodniopomorskie). Łącznie zatrzymano pięciu mężczyzn.

Strzelanina w powiecie kłobuckim. Trwa obława policji z ostatniej chwili
Strzelanina w powiecie kłobuckim. Trwa obława policji

W miejscowości Iwanowice Małe doszło tam do strzelaniny, w której ciężko ranny został 39-letni mężczyzna. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, policja prowadzi poszukiwania.

Sukces prezydenta Karola Nawrockiego? Nowy sondaż zdradza, co sądzą Polacy Wiadomości
Sukces prezydenta Karola Nawrockiego? Nowy sondaż zdradza, co sądzą Polacy

Tuż przed zaprzysiężeniem zapytano Polaków o to, jakim będzie prezydentem. Odpowiedzi potwierdziły głęboka polaryzację społeczeństwa, ale wskazanie jest jasne - przyszły prezydent cieszy się zaufaniem.

System powoływania komisarzy wyborczych pozostawia wiele do życzenia tylko u nas
System powoływania komisarzy wyborczych pozostawia wiele do życzenia

Zmiany w Kodeksie wyborczym z 2018 roku znacząco przekształciły strukturę i mechanizm działania organów wyborczych w Polsce. Wśród nich – instytucja komisarza wyborczego – funkcjonująca dziś nie tylko jako administracyjny trybik w organizacji wyborów, ale jako osoba odpowiedzialna za ich legalność, porządek i przejrzystość na poziomie lokalnym.

Straż Graniczna w agencjach zatrudniających cudzoziemców. Przytłaczające wyniki kontroli z ostatniej chwili
Straż Graniczna w agencjach zatrudniających cudzoziemców. Przytłaczające wyniki kontroli
Ale numer! Niemiecka policja trzęsie portkami ws. granicy polsko-niemieckiej Wiadomości
"Ale numer! Niemiecka policja trzęsie portkami ws. granicy polsko-niemieckiej"

Wraca sprawa „wspólnego polsko-niemieckiego patrolu”, który został zatrzymany na przejściu granicznym w Gubinie. Jak informował dziennikarz Janusz Życzkowski, po zatrzymaniu okazało się, że nie ma w nim polskiego funkcjonariusza. Niemiecka policja wysłała odpowiedź na związane z incydentem pytanie komentatorki Aleksandry Fedorskiej. Jak zauważyła dziennikarka, niemieckie służby wkleiły w niej m.in. zdanie z komunikatu polskiej policji. "Ale numer! Niemiecka policja (...) portkami trzęsie w sprawie granicy de-pl" - napisała dziennikarka na platformie X.

Jak perfidnym trzeba być. Straż pożarna wydała komunikat, że dorwie sprawcę pilne
"Jak perfidnym trzeba być". Straż pożarna wydała komunikat, że "dorwie sprawcę"

Straż pożarna za pomocą mediów społecznościowych wydała komunikat. Jeden ze strażaków, który uczestniczył w akcji, został okradziony. Straż zapowiedziała, że "dorwie sprawcę".

Bunt sędziów w Gdańsku? z ostatniej chwili
Bunt sędziów w Gdańsku?

Sędzia Sądu Najwyższego prof. Kamil Zaradkiewicz przekazał informację, wg. której kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku sprzeciwiło się decyzji Waldemara Żurka o odwołaniu prezesów sądów.

Realne zagrożenie zdrowia. Ważny komunikat GIS pilne
"Realne zagrożenie zdrowia". Ważny komunikat GIS

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące wykrycia bakterii salmonelli w partii jaj z chowu na wolnym wybiegu. Ich spożycie zwłaszcza bez odpowiedniej obróbki termicznej, wiąże się z ryzykiem zatrucia pokarmowego.

REKLAMA

Restrukturyzacja, czy likwidacja Warszawskiej Orkiestry Kameralnej

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Alicja Węgorzewska-Whiskerd przystąpiła do restrukturyzacji instytucji, która m. in. ma polegać na zwolnieniu z pracy 149 osób z 255 zatrudnionych i to pomimo, że instytucja ma zapewnione środki finansowe na działalność w obecnym kształcie. Dyrekcji  zakazuje również pracownikom brania udziału w legalnych pikietach.
fot. T Gutry Restrukturyzacja, czy likwidacja Warszawskiej Orkiestry Kameralnej
fot. T Gutry / TS
Na stronie WOK widnieje następujące oświadczenie dyrektor: „W związku z trudną sytuacją finansową WOK, w celu zapewnienia jej dalszego funkcjonowania na mapie warszawskich instytucji kultury na jak najwyższym poziomie, Dyrektor WOK podjęła trudną decyzję o rozpoczęciu procesu jej uzdrowienia.”  Węgorzewska zapowiada, że decyzje będą podejmowane w „procesie sanacji, dotyczące ograniczenia oraz zmiany formuły zatrudnienia dadzą szansę WOK na transformację i unowocześnienie jej struktury oraz na podniesienie poziomu artystycznego”. Zdaniem pracowników plan zwolnień wszystkich solistów śpiewaków, dyrygentów oraz ponad połowy składu orkiestry Sinfonietta, unicestwia i przekreśla w istocie wartość artystyczną orkiestry. A po ostatnich deklaracjach MKiDN finansowanie instytucji w obecnym kształcie jest zapewnione. Mimo to, dyrekcja WOG nie chce wycofać się z masowych zwolnień pracowników. 
Niewątpliwe też metody jakimi się posługuje się w procesie restrukturyzacji są co najmniej zaskakujące. W mailu rozesłanym do pracowników dyrekcja (pismo podpisane jest przez Danutę Bodzenek, zastępcę dyrektora ds. Finansowych i Rozwoju) zakazuje nie tylko organizacji akcji demonstracyjnych ale również brania w nich udziału. Osobom, które nie dostosują się do zakazu grozi zwolnieniem dyscyplinarnym. „W związku z uzyskaniem informacji prasowej o Państwa planach zorganizowania (...) pikiet pracowników, działając w imieniu WOK po raz kolejny wzywam Państwa do powstrzymania się od jakichkolwiek niestrajkowych akcji protestacyjnych (…) organizowanie oraz udział w tego rodzaju akcjach protestacyjnych jest niezgodne z prawem i może stanowić podstawę rozwiązania umów o pracę z organizatorami oraz uczestnikami takich akcji w trybie dyscyplinarnym”.  Dyrekcja argumentuje, że postulaty pracowników nie mogą być przedmiotem sporu zbiorowego. Zdaniem związkowców zakaz wzięcia udziału w legalnie zorganizowanej pikiecie jest kuriozalny. 

Pikiety - koncerty
Mimo zakazu część pracowników wzięło udział w dwóch pikietach - koncertach: jedenastego kwietnia, pod Pałacem Prezydenckim i dzień później na Placu Bankowym, przed Ratuszem.  „Nie zważając na groźby zwolnień dyscyplinarnych ze strony dyrekcji Warszawskiej Opery Kameralnej pracownicy placówki wyszli na dzisiejszą pikietę” - napisano na stronie Regionu Mazowsze „S” po pierwszej pikiecie. Akcję prowadził sekretarz regionu Grzegorz Iwanicki. W czasie pikiety odczytał m. in list premiera Piotra Glińskiego, w którym zapowiada chęć partycypowania w kosztach funkcjonowania opery, pod warunkiem, że nie dojdzie w niej do zwolnień pracowników.  List był po części odpowiedzią na apel pracowników o objęcie opieką instytucji. "Prosimy nie milczeć w obliczu działań, które bez poszanowania dla artystycznego dorobku naszego teatru niszczą naszą operę. Jesteśmy przekonani, że takie działania nie mogłyby mieć miejsca, gdyby Warszawska Opera Kameralna została instytucją współprowadzoną przez MKiDN. Zabiegamy o to od lat, bowiem uważamy, że współprowadzenie naszej instytucji przez ministerstwo będzie gwarancją właściwej dbałości o narodowe dziedzictwo, jakim nasz teatr niewątpliwie jest w dziedzinie sztuki operowej" - napisano w petycji. Organizatorem WOK jest Marszałek woj mazowieckiego.

Negocjacje
Sprawa WOK była rozpatrywana na posiedzeniu sejmiku mazowieckiego 28 marca. Radni wezwali do podjęcia rzeczywistego dialogu między dyrekcją a pracownikami. - Oczywiście jeżeli będzie trzeba, my jesteśmy w stanie usiąść do rozmów i porozmawiać nad sytuacją finansową firmy i jakąś restrukturyzacją. Natomiast ciężko się negocjuje z pistoletem u skroni. Ale jesteśmy gotowi do rozmów, od samego początku byliśmy gotowi -  stwierdza przewodniczący "S" WOK Hubert Zadrożny. Związkowcy zarzucają jednak, że woli porozumienia nie ma po stronie dyrekcji. - W czasie spotkania 10. kwietnia prawnik dyrekcji stwierdził, że nie są oni zainteresowani negocjacjami, ponieważ decyzja o restrukturyzacji już została podjęta – mówi zastępca przewodniczącego „S” w WOK Bogdan Śliwa. - Negocjacje nie mogą dotyczyć wyłącznie kwestii wysokości odpraw – dodaje.  Zwraca uwagę, że związki z poprzednią dyrekcją potrafiły się dogadać idąc na znaczne ustępstwa, m. in ograniczając wymiar czasu pracy niektórych pracowników. - Proszę pamiętać, że za poprzedniej dyrekcji zostało zwolnionych 80 osób, w związku z tym jesteśmy zdolni do jakichś ruchów, ale nie do takich, które niszczą cały nasz dorobek -  stwierdza Hubert Zadrożny. Bogdan Śliwa podkreśla również, że dyrektor często w swoich wypowiedziach wprowadza rozmówców w błąd. m. in twierdzi, że koszty pracownicze pochłaniają 85 proc budżetu instytucji, zapomina jednak dodać, że koszt pracy artystów to tylko 35 proc kosztów budżetu.
Bezskutecznie próbowałem dodzwonić się do po dyrektora  Warszawskiej Opery Kameralnej Alicji Węgorzewskiej-Whiskerd. Małgorzata Ciszkowska-Nadolny, kierownik działu Promocji i Obsługi Widowni odmówiła wypowiedzi dotyczących aktualnej sytuacji WOK.

Andrzej Berezowski

Artykuł ukazał sie w numerze 16 Tygodnika Solidarność

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe