Były właściciel Jet Air Krzysztof Wicherek: Amber Gold uchronił nas przed upadłością

Dla mnie Amber Gold był inwestorem, który pomoże nam odzyskać tę stosunkowo małą i skromną rolę przewoźnika regionalnego, podwykonawcy w Polsce powiedzmy dla LOT-u, potem w Niemczech po przejęciu OLT Germany kontynuować to, czym była ta spółka na tamtym rynku. Moja strategia była numerem trzy raz mniejszym niż to co potem zostało z OLT zrobione - mówił Wicherek.
Podkreślił, że nie miał on świadomości, iż pieniądze przekazywane przez Amber Gold do Jet Air pochodzą z depozytów klientów.
Sądziłem, że pochodzą one z zysków Amber Gold – twierdził dzisiaj.
Członkowie komisji pytali świadka jak poznał głównego podejrzanego w sprawie Amber Gold Marcina P. Świadek twierdzi, że poznał go w roku 2011.
Okoliczności były takie, że po ogłoszeniu przez nas zawieszenia działalności lotniczej przesłał do nas maila, w którym poinformował, że chciałby się spotkać i porozmawiać na temat wznowienia tej działalności i ewentualnie dokapitalizowania firmy – powiedział.
Mail miał być wysłany na ogólną skrzynkę firmy.
Członkowie komisji dopytywali, czy zna przyczyny dla których Marcin P. zainteresował się liniami lotniczymi.
Jego marzeniem od lat było zostanie pilotem. W związku z tym, że, o ile pamiętam, ze względów zdrowotnych nie mógł, to postanowił zainwestować w firmę lotniczą - odpowiedział świadek.
#REKLAMA_POZIOMA#