Pikieta pracowników Praktikera

Pracownicy Praktiker Polska pikietowali 22 maja przed siedzibą spółki w Dąbrowie Górniczej. Ostatnie wynagrodzenia otrzymali pod koniec marca. Nie dostali też wypowiedzeń, ani świadectw pracy, co pozwoliłoby im szukać nowego zatrudniania.
 Pikieta pracowników Praktikera
/ www.solidarnosckatowice.pl
W akcji protestacyjnej uczestniczyli pracownicy m.in. z marketów w Bytomiu, Czeladzi i Zabrzu. Byli ubrani w swoje robocze stroje – koszulki i bluzy z logo Praktikera. Przywieźli transparenty: „Żądamy płacy i świadectw pracy”, „Karty, raty i rabaty, tylko nie ma na wypłaty, „Praktiker wczoraj dla zaradnych, dzisiaj tylko dla bezradnych. 
 
- Po raz pierwszy od czasu transformacji mamy do czynienia w handlu z sytuacją, że duża sieć handlowa nie wypłaca pracownikom wynagrodzeń, a jednocześnie nie daje im możliwości znalezienia innej pracy. To skandal i łamanie prawa. Żądamy, aby prawo w Polsce było przestrzegane – mówił podczas demonstracji Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność. 
 
Praktiker Polska zatrudnia ponad 500 osób. Pracownicy nie otrzymali wynagrodzeń za kwiecień. W lutym większość sklepów należących do sieci zajęli komornicy z powodu długów wobec spółki Metro Properties, od której Praktiker wynajmował powierzchnie handlową. Od tego czasu pracownicy tych placówek codziennie rano meldują się w pracy wyłącznie po to, aby podpisać listę obecności i wrócić do domów. Część pracowników pod nadzorem przełożonych pakuje towar przeznaczony do zwrotu. - Ostatnią wypłatę dostaliśmy 23 marca. Pensji za kwiecień nie było i już wiemy, że za maj też nie dostaniemy pieniędzy. Mamy dzieci, musimy płacić rachunki. Skąd mamy na to brać? Pensje wystarczały nam od pierwszego do pierwszego, nie mieliśmy z czego odłożyć. Niektórym z nas pomaga rodzina, ale nie wszyscy  mogą liczyć na takie wsparcie. Nie wiemy, co mamy robić – mówiła podczas pikiety jedna z pracownic marketu Praktikera z Zabrza. 
 
Uczestnicy akcji protestacyjnej podkreślali, że nie liczą już na dalszą pracę w Praktikerze. Oprócz zaległych wynagrodzeń chcą tylko dostać wypowiedzenia i świadectwa pracy, aby móc szukać nowego zatrudnienia lub starać się o świadczenie przedemerytalne. Pani Bożena pracuje w markecie Praktikera w Bytomiu od początku jego istnienia. - Tutaj nie ma obiboków. Wszyscy uczciwie pracowaliśmy, a firma potraktowała nas jak śmiecie. Chcemy tylko dostać to, co nam się należy i niech każdy pójdzie w swoją stronę. Po 19 latach to nie jest chyba wygórowane żądanie – mówi rozgoryczona kobieta. 
 
Siedziba spółki Praktiker Polska została przeniesiona z Warszawy do Dąbrowy Górniczej kilka tygodni temu. Jednak pod nowym adresem nie ma nikogo, kto mógłby udzielić pracownikom jakiejkolwiek informacji. Jest tylko skrzynka na korespondencję z nazwą firmy. W ostatnim czasie zmienił się również zarząd firmy. Nowym prezesem został obywatel Ukrainy. Związkowcom nie udało się z nim nawiązać jakiegokolwiek kontaktu. - Gdy zaczynaliśmy pracę w Praktikerze, wszyscy cieszyliśmy się, że pracujemy w dużej, znanej firmie. Czuliśmy się bezpiecznie. Dzisiaj, przed emeryturą, zostałam z niczym. Boimy się, że za jakiś czas wszyscy o nas zapomną i nikt nam nie pomoże – podkreślała jedna z uczestniczek pikiety.
  
9 maja Solidarność z Praktikera zaapelowała o interwencje w sprawie pracowników spółki do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. 19 maja związkowcy otrzymali odpowiedź od minister Elżbiety Rafalskiej. Szefowa resortu pracy poinformowała, że zwróciła się z prośbą o szczególne zainteresowanie sytuacją w Praktikerze do ministra sprawiedliwości oraz głównego inspektora pracy. - Jesteśmy bardzo wdzięczni pani minister za tę interwencję. W sobotę 20 maja spotkaliśmy się z wiceministrem sprawiedliwości panem Michałem Wójcikiem. Pan minister zapowiedział, że złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Praktiker Polska oraz że nadzór nad postępowaniem obejmie Prokuratura Krajowa. Liczymy, że to przyniesie skutek i nasze prawa pracownicze nie będą już łamane – powiedział Mariusz Włodarczyk, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Praktiker Polska.


www.solidarnosckatowice.pl
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

"Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit" – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję z ostatniej chwili
USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję

Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Ustawa daje też chińskiej firmie ByteDance rok na sprzedaż TikToka. Prezydent zapowiedział, że nowe transze uzbrojenia wkrótce trafią na Ukrainę.

Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji z ostatniej chwili
Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji

– Płynę na nieznane wody, ale w słusznej pirackiej sprawie; trzeba pomóc Europie obronić się przed ryzykiem wojny – powiedział dziennikarzom dotychczasowy szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz po tym, jak Rada Krajowa PO zatwierdziła go jako „jedynkę” KO do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym woj. świętokrzyskie i małopolskie.

REKLAMA

Pikieta pracowników Praktikera

Pracownicy Praktiker Polska pikietowali 22 maja przed siedzibą spółki w Dąbrowie Górniczej. Ostatnie wynagrodzenia otrzymali pod koniec marca. Nie dostali też wypowiedzeń, ani świadectw pracy, co pozwoliłoby im szukać nowego zatrudniania.
 Pikieta pracowników Praktikera
/ www.solidarnosckatowice.pl
W akcji protestacyjnej uczestniczyli pracownicy m.in. z marketów w Bytomiu, Czeladzi i Zabrzu. Byli ubrani w swoje robocze stroje – koszulki i bluzy z logo Praktikera. Przywieźli transparenty: „Żądamy płacy i świadectw pracy”, „Karty, raty i rabaty, tylko nie ma na wypłaty, „Praktiker wczoraj dla zaradnych, dzisiaj tylko dla bezradnych. 
 
- Po raz pierwszy od czasu transformacji mamy do czynienia w handlu z sytuacją, że duża sieć handlowa nie wypłaca pracownikom wynagrodzeń, a jednocześnie nie daje im możliwości znalezienia innej pracy. To skandal i łamanie prawa. Żądamy, aby prawo w Polsce było przestrzegane – mówił podczas demonstracji Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność. 
 
Praktiker Polska zatrudnia ponad 500 osób. Pracownicy nie otrzymali wynagrodzeń za kwiecień. W lutym większość sklepów należących do sieci zajęli komornicy z powodu długów wobec spółki Metro Properties, od której Praktiker wynajmował powierzchnie handlową. Od tego czasu pracownicy tych placówek codziennie rano meldują się w pracy wyłącznie po to, aby podpisać listę obecności i wrócić do domów. Część pracowników pod nadzorem przełożonych pakuje towar przeznaczony do zwrotu. - Ostatnią wypłatę dostaliśmy 23 marca. Pensji za kwiecień nie było i już wiemy, że za maj też nie dostaniemy pieniędzy. Mamy dzieci, musimy płacić rachunki. Skąd mamy na to brać? Pensje wystarczały nam od pierwszego do pierwszego, nie mieliśmy z czego odłożyć. Niektórym z nas pomaga rodzina, ale nie wszyscy  mogą liczyć na takie wsparcie. Nie wiemy, co mamy robić – mówiła podczas pikiety jedna z pracownic marketu Praktikera z Zabrza. 
 
Uczestnicy akcji protestacyjnej podkreślali, że nie liczą już na dalszą pracę w Praktikerze. Oprócz zaległych wynagrodzeń chcą tylko dostać wypowiedzenia i świadectwa pracy, aby móc szukać nowego zatrudnienia lub starać się o świadczenie przedemerytalne. Pani Bożena pracuje w markecie Praktikera w Bytomiu od początku jego istnienia. - Tutaj nie ma obiboków. Wszyscy uczciwie pracowaliśmy, a firma potraktowała nas jak śmiecie. Chcemy tylko dostać to, co nam się należy i niech każdy pójdzie w swoją stronę. Po 19 latach to nie jest chyba wygórowane żądanie – mówi rozgoryczona kobieta. 
 
Siedziba spółki Praktiker Polska została przeniesiona z Warszawy do Dąbrowy Górniczej kilka tygodni temu. Jednak pod nowym adresem nie ma nikogo, kto mógłby udzielić pracownikom jakiejkolwiek informacji. Jest tylko skrzynka na korespondencję z nazwą firmy. W ostatnim czasie zmienił się również zarząd firmy. Nowym prezesem został obywatel Ukrainy. Związkowcom nie udało się z nim nawiązać jakiegokolwiek kontaktu. - Gdy zaczynaliśmy pracę w Praktikerze, wszyscy cieszyliśmy się, że pracujemy w dużej, znanej firmie. Czuliśmy się bezpiecznie. Dzisiaj, przed emeryturą, zostałam z niczym. Boimy się, że za jakiś czas wszyscy o nas zapomną i nikt nam nie pomoże – podkreślała jedna z uczestniczek pikiety.
  
9 maja Solidarność z Praktikera zaapelowała o interwencje w sprawie pracowników spółki do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. 19 maja związkowcy otrzymali odpowiedź od minister Elżbiety Rafalskiej. Szefowa resortu pracy poinformowała, że zwróciła się z prośbą o szczególne zainteresowanie sytuacją w Praktikerze do ministra sprawiedliwości oraz głównego inspektora pracy. - Jesteśmy bardzo wdzięczni pani minister za tę interwencję. W sobotę 20 maja spotkaliśmy się z wiceministrem sprawiedliwości panem Michałem Wójcikiem. Pan minister zapowiedział, że złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Praktiker Polska oraz że nadzór nad postępowaniem obejmie Prokuratura Krajowa. Liczymy, że to przyniesie skutek i nasze prawa pracownicze nie będą już łamane – powiedział Mariusz Włodarczyk, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Praktiker Polska.


www.solidarnosckatowice.pl
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe