Patryk Jaki: Nie było cenzury w Opolu. Większe miasta zgłosiły się już po festiwal
8. Boje się, że ta nieprofesjonalna szarża prezydenta Opola spowoduje, że miasto straci swoje największe dobro na zawsze. Co nam z marki bez ogólnopolskiej widowni? Festiwal dla 3 tys. ludzi w amfiteatrze a nie 6 mln w całej Polsce to mimo nazwy – „koncercik” a już nie festiwal.
9. Podzielałem obawy prezydenta Opola o jakość festiwalu dlatego udało mi się wywalczyć, że TVP zgodziła się na pierwszy warunek prezydenta Opola tzw. powołanie specjalnej komisji, która zapraszałby artystów. Wtedy jednak prezydent wymyślił kolejny warunek – przesunięcie festiwalu. Upokarzanie publiczne jednak partnera – zawsze źle się kończy.
- pisze Patryk Jaki
11.Ponadto fala rezygnacji był też szansą na pokazanie publiczność zamiast wielu mocno już wypalonych gwiazd – młodych polskich artystów, którzy nie potrafią się od lat przebić (mamy też takich w Opolu).
12. Obawiam się, że bilans tej szarży prezydenta będzie taki, że nie dość, że Opole straci na zawsze swoje największe dobro(wiem, że już większe miasta zgłosiły się po festiwal) to jeszcze wszyscy mieszańcy miasta złożą się na gigantyczne odszkodowanie za zerwanie tej umowy.
Wiecie, że życzę jak najlepiej prezydentowi jak i mojemu miastu. Proszę więc jeszcze o refleksje i nie uleganie propagandzie. Twarde fakty podane wyżej są niestety bezwzględne.
- pisze polityk PiS
Źródło: FB Patryk Jaki