Uzasadnienia wyroków „schowane” przed skazanymi? Po interwencji prasy, wycofano dziwną praktykę sądu

Na polecenie szefowej Wydziału VII Karnego Sądu Rejonowego w Zabrzu wprowadzono niezwykle kontrowersyjne i nie uregulowane żadnym przepisem prawa rozwiązanie. Adwokaci stron postępowań sądowych w tymże wydziale mieli zakaz zapoznawania się z pisemnym uzasadnieniem wyroku do czasu, aż sami nie odbiorą korespondencji sądowej z wyrokiem na poczcie. Do tego momentu treść uzasadnienia nie była im też udostępniana na specjalnym sądowym portalu informacyjnym, dostępnym po zalogowaniu wyłącznie dla obrońców osób oskarżanych o wykroczenia lub przestępstwa. Prezes zabrzańskiego sądu była zdumiona dziennikarskimi ustaleniami: - Jeśli faktycznie taka praktyka jest stosowana, natychmiast polecę ją wycofać, gdyż jest niezgodna z przepisami – przyznała sędzia Agnieszka Kubis, prezes zabrzańskiej temidy i słowa dotrzymała. Sprawa pozostawia jednak poważną wątpliwość czy aby nie było to jednostkowe, zaplanowane działanie mające utrudnić bronienie się nieustępliwej lekarce w sąsiedzkim konflikcie ze szwagrem znanego zabrzańskiego policjanta, którego to wydział… oskarżył ją w tej sprawie przed sądem.
Przemysław Jarasz Uzasadnienia wyroków „schowane” przed skazanymi? Po interwencji prasy, wycofano dziwną praktykę sądu
Przemysław Jarasz / Przemysław Jarasz
Sprawę tej ewidentnej nieprawidłowości opisywałem na łamach lokalnego Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej. Do redakcji zgłosiła się znana zabrzańska lekarka kardiolog i działaczka społeczna - Ewa Szyguła. Na skutek trwającego od lat ostrego konfliktu sąsiedzkiego została ona ukarana przez zabrzański sąd karny 200-złotową grzywną za nienależyty nadzór nad swym psem, choć – jak podkreślała – czworonóg przeszedł specjalistyczną tresurę, zawsze wyprowadzany jest na smyczy i nikogo nie ugryzł. Sprawa tym razem miała jednak dodatkowy wymiar.
- Wniosek o ukaranie mnie przygotowywano w Wydziale Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu, którego wicenaczelnikiem jest Marek Wypych, były rzecznik prasowy jednostki. A ten prywatnie jest szwagrem mojego sąsiada, który podejmuje szereg działań przeciwko mojej osobie, a nawet próbuje mi grozić. Także w tej sprawie sąsiad ten angażował się i dostarczał dowody rzekomej mojej winy, dlatego trudno mi przyjąć, iż przesłuchujący mnie podwładny pana Wypycha wnioskował o ukaranie mnie zupełnie bezstronnie i bez akceptacji przełożonego – mówiła nam lekarka, podejrzewając kolejne dolegliwe dla niej „pójście na skróty” w jej sądowej sprawie.

Zwłaszcza, że nawet jej adwokatka – Donata Janicka wyszła osłupiała z zabrzańskiego sądu, gdy w biurze podawczym odmówiono jej wglądu do pisemnego uzasadnienia wydanego już dawno wyroku.
- Prowadzę sprawy swoich klientów w kilkunastu sądach na terenie Śląska, ale nigdzie się z czymś takim nie spotkałam. Początkowo myślałam, że brak uzasadnienia w systemie komputerowym to jakieś przeoczenie lub usterka techniczna, bo takie się zdarzają. Dlatego też osobiście wybrałam się do sądu, by sprawę wyjaśnić. Pani w biurze podawczym jasno dała mi jednak do zrozumienia, że decyzją szefowej wydziału wyroku nie zobaczę na oczy, póki nie odbiorę go na poczcie – relacjonuje mecenas Janicka.

Jak dodaje, jest to dla niej ogromne utrudnienie, gdyż proces dostarczania sądowej korespondencji często trwa długo, a po oficjalnym jej odebraniu ma już tylko 7 dni na złożenie apelacji w sprawie o wykroczenie. – Wcześniejsze i w pełni legalne zapoznanie się z treścią uzasadnienia w systemie komputerowym zawsze pomagało mi lepiej merytorycznie pochylić się nad apelacją i odpowiednio wcześniej ustalić treść odwołania z klientem - tłumaczy prawniczka.

Wystosowała nawet do Wydziału VII oficjalne zapytania w tej zadziwiającej sprawie dociekając, na jakiej podstawie odmówiono jej dostępu na portalu do uzasadnienia wyroku, od kiedy taka praktyka obowiązuje, czy jest uregulowana w regulaminie zabrzańskiego sądu i w ilu sprawach taki rygor zastosowano? W odpowiedzi otrzymała niestety tylko lakoniczne i nic nie wnoszące do sprawy wyjaśnienie sekretariatu wydziału oraz… propozycję ponownego złożenia swych zapytań w trybie dostępu do informacji publicznej.

Pytana o to rozwiązanie prezes zabrzańskiego sądu Agnieszka Kubis, była początkowo przekonana, że doszło do jakiegoś drobnego nieporozumienia lub błędu technicznego.
- Wszyscy adwokaci stron mają nieograniczony dostęp do akt sprawy i treści uzasadnienia wyroku, o ile tylko akta są na miejscu. Nie wyobrażam sobie, by sędzia ot tak po prostu odmówił wglądu do orzeczonego już wyroku – podkreślała sędzia. 

Jeszcze bardziej była zaskoczona, gdy zrelacjonowałem jej, iż wedle wyjaśnień personelu sądu udzielonych obrończyni zabrzańskiej lekarki, praktyka ta stosowana jest wobec wszystkich stron spraw rozpatrywanych w wydziale VII karnym.
- To jest niedopuszczalne, będę rozmawiać na ten temat z przewodniczącą wydziału – zapowiedziała prezes Kubis.

Po pewnym czasie dopowiedziała natomiast, iż cała ta sprawa wzięła się z… nieporozumienia pomiędzy przewodniczącą wydziału, a szefową jej sekretariatu.

Na oficjalnej stronie ministerstwa sprawiedliwości czytamy: „Portal Informacyjny jest narzędziem pozwalającym uprawnionemu lub upoważnionemu podmiotowi na dostęp do informacji o sprawie toczącej się z jego udziałem. Korzystanie z portalu jest bezpłatne, dzięki czemu oszczędzasz czas i pieniądze, które należałoby poświęcić na tradycyjny kontakt z sądem. Przyśpieszasz jednocześnie postępowania sądowe uwalniając sekretariaty od obowiązku udzielania informacji uczestnikom postępowania na ich życzenie.”

Przemysław Jarasz

 

 

POLECANE
Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

Wejdą do KRS? Operacja jest przygotowywana z ostatniej chwili
Wejdą do KRS? "Operacja jest przygotowywana"

W rządzie otrzymali zielone światło, aby przygotowywać plan wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa. Szykują operację "a'la TVP" (…). W przygotowaniach biorą udział i ministrowie, i ludzie służb – twierdzi w podcaście "Polityczny WF" Marcin Fijołek.

Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej z ostatniej chwili
Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej

Podczas telekonferencji europejskich przywódców z Donaldem Trumpem prezydent Karol Nawrocki wspomniał o rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz wspólnej walce Polaków i Ukraińców przeciwko bolszewikom – poinformował portal Axios. Trump miał zakomunikować przywódcom, że podczas spotkania z Putinem chce doprowadzić do zawieszenia broni.

Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP z ostatniej chwili
Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP

Państwowa Straż Pożarna dementuje informacje lokalnych mediów o strażaku, który miał zginąć podczas akcji w Kawlach.

Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data

Na prośbę premiera Donalda Tuska jutro o godz. 12 prezydent Karol Nawrocki spotka się z premierem w Pałacu Prezydenckim – przekazał rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca z ostatniej chwili
Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca

Funkcjonariusze ABW oraz policji zatrzymali 17-letniego obywatela Ukrainy, który na zlecenie obcych służb przeprowadzał dewastacje pomników ofiar UPA – przekazał w środę koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

PZU wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PZU wydał pilny komunikat

Rada Nadzorcza PZU odwołała Andrzeja Klesyka; obowiązki prezesa czasowo objął Tomasz Tarkowski. Spółka ogłasza konkurs na prezesa – poinformowano w komunikacie PZU.

Tusk pominięty przez Trumpa. Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki z ostatniej chwili
Tusk pominięty przez Trumpa. "Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki"

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz skrytykował w środę stronę rządową za podawanie informacji, że w konsultacjach z prezydentem USA Donaldem Trumpem miał uczestniczyć premier Donald Tusk. – Od wtorku wiadomo było, iż Polskę reprezentuje prezydent Karol Nawrocki – powiedział.

Duży pożar na Kaszubach. Płonie hala produkcyjna z ostatniej chwili
Duży pożar na Kaszubach. Płonie hala produkcyjna

W miejscowości Kawle w gminie Sierakowice (powiat kartuski) doszło do pożaru na terenie zakładu produkcyjnego – informuje Express Kaszubski.

REKLAMA

Uzasadnienia wyroków „schowane” przed skazanymi? Po interwencji prasy, wycofano dziwną praktykę sądu

Na polecenie szefowej Wydziału VII Karnego Sądu Rejonowego w Zabrzu wprowadzono niezwykle kontrowersyjne i nie uregulowane żadnym przepisem prawa rozwiązanie. Adwokaci stron postępowań sądowych w tymże wydziale mieli zakaz zapoznawania się z pisemnym uzasadnieniem wyroku do czasu, aż sami nie odbiorą korespondencji sądowej z wyrokiem na poczcie. Do tego momentu treść uzasadnienia nie była im też udostępniana na specjalnym sądowym portalu informacyjnym, dostępnym po zalogowaniu wyłącznie dla obrońców osób oskarżanych o wykroczenia lub przestępstwa. Prezes zabrzańskiego sądu była zdumiona dziennikarskimi ustaleniami: - Jeśli faktycznie taka praktyka jest stosowana, natychmiast polecę ją wycofać, gdyż jest niezgodna z przepisami – przyznała sędzia Agnieszka Kubis, prezes zabrzańskiej temidy i słowa dotrzymała. Sprawa pozostawia jednak poważną wątpliwość czy aby nie było to jednostkowe, zaplanowane działanie mające utrudnić bronienie się nieustępliwej lekarce w sąsiedzkim konflikcie ze szwagrem znanego zabrzańskiego policjanta, którego to wydział… oskarżył ją w tej sprawie przed sądem.
Przemysław Jarasz Uzasadnienia wyroków „schowane” przed skazanymi? Po interwencji prasy, wycofano dziwną praktykę sądu
Przemysław Jarasz / Przemysław Jarasz
Sprawę tej ewidentnej nieprawidłowości opisywałem na łamach lokalnego Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej. Do redakcji zgłosiła się znana zabrzańska lekarka kardiolog i działaczka społeczna - Ewa Szyguła. Na skutek trwającego od lat ostrego konfliktu sąsiedzkiego została ona ukarana przez zabrzański sąd karny 200-złotową grzywną za nienależyty nadzór nad swym psem, choć – jak podkreślała – czworonóg przeszedł specjalistyczną tresurę, zawsze wyprowadzany jest na smyczy i nikogo nie ugryzł. Sprawa tym razem miała jednak dodatkowy wymiar.
- Wniosek o ukaranie mnie przygotowywano w Wydziale Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu, którego wicenaczelnikiem jest Marek Wypych, były rzecznik prasowy jednostki. A ten prywatnie jest szwagrem mojego sąsiada, który podejmuje szereg działań przeciwko mojej osobie, a nawet próbuje mi grozić. Także w tej sprawie sąsiad ten angażował się i dostarczał dowody rzekomej mojej winy, dlatego trudno mi przyjąć, iż przesłuchujący mnie podwładny pana Wypycha wnioskował o ukaranie mnie zupełnie bezstronnie i bez akceptacji przełożonego – mówiła nam lekarka, podejrzewając kolejne dolegliwe dla niej „pójście na skróty” w jej sądowej sprawie.

Zwłaszcza, że nawet jej adwokatka – Donata Janicka wyszła osłupiała z zabrzańskiego sądu, gdy w biurze podawczym odmówiono jej wglądu do pisemnego uzasadnienia wydanego już dawno wyroku.
- Prowadzę sprawy swoich klientów w kilkunastu sądach na terenie Śląska, ale nigdzie się z czymś takim nie spotkałam. Początkowo myślałam, że brak uzasadnienia w systemie komputerowym to jakieś przeoczenie lub usterka techniczna, bo takie się zdarzają. Dlatego też osobiście wybrałam się do sądu, by sprawę wyjaśnić. Pani w biurze podawczym jasno dała mi jednak do zrozumienia, że decyzją szefowej wydziału wyroku nie zobaczę na oczy, póki nie odbiorę go na poczcie – relacjonuje mecenas Janicka.

Jak dodaje, jest to dla niej ogromne utrudnienie, gdyż proces dostarczania sądowej korespondencji często trwa długo, a po oficjalnym jej odebraniu ma już tylko 7 dni na złożenie apelacji w sprawie o wykroczenie. – Wcześniejsze i w pełni legalne zapoznanie się z treścią uzasadnienia w systemie komputerowym zawsze pomagało mi lepiej merytorycznie pochylić się nad apelacją i odpowiednio wcześniej ustalić treść odwołania z klientem - tłumaczy prawniczka.

Wystosowała nawet do Wydziału VII oficjalne zapytania w tej zadziwiającej sprawie dociekając, na jakiej podstawie odmówiono jej dostępu na portalu do uzasadnienia wyroku, od kiedy taka praktyka obowiązuje, czy jest uregulowana w regulaminie zabrzańskiego sądu i w ilu sprawach taki rygor zastosowano? W odpowiedzi otrzymała niestety tylko lakoniczne i nic nie wnoszące do sprawy wyjaśnienie sekretariatu wydziału oraz… propozycję ponownego złożenia swych zapytań w trybie dostępu do informacji publicznej.

Pytana o to rozwiązanie prezes zabrzańskiego sądu Agnieszka Kubis, była początkowo przekonana, że doszło do jakiegoś drobnego nieporozumienia lub błędu technicznego.
- Wszyscy adwokaci stron mają nieograniczony dostęp do akt sprawy i treści uzasadnienia wyroku, o ile tylko akta są na miejscu. Nie wyobrażam sobie, by sędzia ot tak po prostu odmówił wglądu do orzeczonego już wyroku – podkreślała sędzia. 

Jeszcze bardziej była zaskoczona, gdy zrelacjonowałem jej, iż wedle wyjaśnień personelu sądu udzielonych obrończyni zabrzańskiej lekarki, praktyka ta stosowana jest wobec wszystkich stron spraw rozpatrywanych w wydziale VII karnym.
- To jest niedopuszczalne, będę rozmawiać na ten temat z przewodniczącą wydziału – zapowiedziała prezes Kubis.

Po pewnym czasie dopowiedziała natomiast, iż cała ta sprawa wzięła się z… nieporozumienia pomiędzy przewodniczącą wydziału, a szefową jej sekretariatu.

Na oficjalnej stronie ministerstwa sprawiedliwości czytamy: „Portal Informacyjny jest narzędziem pozwalającym uprawnionemu lub upoważnionemu podmiotowi na dostęp do informacji o sprawie toczącej się z jego udziałem. Korzystanie z portalu jest bezpłatne, dzięki czemu oszczędzasz czas i pieniądze, które należałoby poświęcić na tradycyjny kontakt z sądem. Przyśpieszasz jednocześnie postępowania sądowe uwalniając sekretariaty od obowiązku udzielania informacji uczestnikom postępowania na ich życzenie.”

Przemysław Jarasz

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe