Prof. Genowefa Grabowska stanowczo: Żadnego państwa z Unii Europejskiej wyrzucić nie można!

Od dłuższego czasu pojawiają się wręcz głosy o "wyrzuceniu" Polski ze struktur unijnych. Głosy podnoszone przez niemieckie media, "wiodące media" w Polsce i niektórych polityków - były premier, obecnie pełniący obowiązki szefa Platformy Obywatelskiej, mówił o tzw. "wypiepolu".
Tymczasem wg. konstytucjonalistki, prof. Genowefy Grabowskiej, formalnie nie jest to możliwe.
- Nie, traktaty unijne nie przewidują możliwości pozbawienia państwa statusu członka UE. Po prostu - żadnego państwa z Unii usunąć, wyprosić, wyrzucić nie można! Taka procedura nie istnieje. Straszenie przez polityków „polexitem” świadczy wyłącznie o ich indolencji lub - co gorsze - o świadomym wprowadzaniu w błąd i opinii publicznej.
- mówi prof. Grabowska w wywiadzie dla Gazety Lubuskiej
- Spór w którym KE zarzuca Polsce czy Węgrom tzw. „łamanie praworządności” nie daje szans na sprawiedliwe rozstrzygnięcie, głównie dlatego, że unijne traktaty nie definiują „praworządności”, czynią to natomiast dość dowolnie urzędnicy Komisji. Dodatkowo TSUE forsuje ostatnio niezwykle silnie zasadę pierwszeństwa prawa UE nawet wobec konstytucji państw członkowskich. W tej kwestii - obok Polski - protestuje także kilka innych państw członkowskich (m.in. Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i inne). Inny front sporu dotyczy szeroko rozumianych kwestii światopoglądowych, wychowawczych, stosunków rodzinnych, praw człowieka (w tym także aborcji, eutanazji czy stosunku do LGBT). W tej tak delikatnej materii UE usiłuje wkraczać w kompetencje wewnętrzne państw członkowskich, żądać od nich dostosowania się do jakiegoś „wzorca” i wprowadzania zmian, często nie bacząc na ich tradycje, kulturę, religię czy zwyczaje. Jednak tym, co najbardziej uderza w tych sporach, to brak równego traktowania państw przez KE i TSUE. W efekcie jednym państwom wolno więcej, bo są „starymi demokracjami”, a innym mniej - bo weszły do UE dopiero kilkanaście lat temu!!! Reasumując, brutalny obserwator mógłby powiedzieć, że spory Polski czy Węgier przed TSUE toczą się także o władzę w UE, o jej poszerzanie poza traktaty i kumulowanie w unijnych instytucjach. A to droga do federalizacji Unii Europejskiej.
- mówi prof. Grabowska
Konflikt z UE
Trwa konflikt związany z pozatraktatową presją jaką wywierają Komisja Europejska, TSUE i Parlament Europejski na Polskę ws. reformy wymiaru sprawiedliwości, zamknięcia kopalni Turów, wniosku do TK o stwierdzenie wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym, czy kłamstw na temat tzw. "stref wolnych od LGBT".
Trybunał Sprawiedliwości UE od dawna, wykraczając poza obowiązujące traktaty, usiłuje ingerować w kształt polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednym z pól konfliktu jest istnienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która jest odpowiedzią na bezkarność nadzwyczajnej kasty.
Po ostatnim orzeczeniu TSUE, który zażądał zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej i odpowiedzi Trybunału Konstytucyjnego, który uznał działania TSUE za niezgodne z konstytucją, trwa medialny ostrzał Polski w mediach krajowych i zagranicznych dotyczące nieuznawania przez Polskę orzeczenia TSUE. W tym samym czasie inne kraje UE, na czele z Niemcami, mają już na koncie i niezrealizowane orzeczenia TSUE i uznanie wyższości prawa krajowego nad unijnym, nie spotykając się jednocześnie z taką skalą ataku medialnego.