Europoseł Izabela Kloc: Jeżeli Bruksela się nie opamięta, może dojść do wybuchów społecznych

- Już podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat „Fit for 55” z udziałem wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa dało się słyszeć głosy protestu, że nie bierze się pod uwagę tego, kto zapłaci za Zielony Ład? A odpowiedź jest oczywista. Radykalna polityka klimatyczna sięga do kieszeni przeciętnych obywateli. Pamiętajmy, co się stało we Francji. Pretekstem do wybuchu protestów „żółtych kamizelek” była podwyżka ceny paliwa. Na ulicach Paryża i innych francuskich miast zobaczyliśmy do czego są zdolni rozczarowani i sfrustrowani ludzie. Taki scenariusz może powtórzyć się na skalę europejską. Jestem ze Śląska i nie chciałabym, aby zarzewiem kontynentalnego, społecznego buntu był mój region, choć takiej sytuacji nie można wykluczyć. Radykalna, a w konsekwencji destrukcyjna polityka klimatyczna może uderzyć w Śląsk z podwójną mocą.
- powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl Izabela Kloc, eurodeputowana PiS.
- Po pierwsze, odczujemy skutki drastycznych podwyżek cen energii, ale to dotknie w takim samym stopniu także Polskę i całą Unię Europejską. Natomiast indywidualnym zagrożeniem dla Śląska jest upadek energochłonnych gałęzi gospodarki, a w konsekwencji wzrost bezrobocia i kryzys społeczno-gospodarczy na trudną do wyobrażenia skalę. Na szczęście, premier Mateusz Morawieckiego, rząd Zjednoczonej Prawicy, a także prezes Jarosław Kaczyński podjęli kroki zaradcze. Program Polski Ład jest nie tylko kołem ratunkowym, ale dźwignią gospodarczą, której nam zazdroszczą w Europie. Rozmawiam z kolegami z innych krajów i oni wprost pytają, jak myśmy to zrobili? Odpowiadam krótko: to jest dobre zarządzanie, perfekcyjne programowanie i kontrolowane strumieniowanie pieniędzy.
- zaznaczyła europosłanka.
- Uważam, że Polska sobie poradzi z klimatycznymi wyzwaniami, ale pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest zaakceptowanie przez Brukselę pomocy publicznej dla górnictwa w takiej formie, jak została wynegocjowana przez rząd ze związkami zawodowymi. Natomiast jeżeli Komisja Europejska będzie tkwić w swoim ideologicznym uporze, to konsekwencje mogą być różne nie tylko dla Śląska i Polski, ale dla całej Unii Europejskiej. Frans Timmermans często powtarza, że jeżeli jakikolwiek region potknie się na polityce klimatycznej, to przegra cała UE. Oczywiście, nie życzę tego Polsce, Unii ani żadnemu regionowi, ale jest to bardzo realna groźba. Jeżeli Bruksela się nie opamięta to rzeczywiście może dojść do wybuchów społecznych.
- wskazała.