"Wolne sądy". Grupa prawników złożyła wniosek do ETPCz o wydanie zarządzenia o wpuszczeniu do Polski koczujących na granicy imigrantów

Przybywających na granicę polityków i "obrońców" Straż Graniczna nie dopuszcza do koczujących, ponieważ musiałoby się to wiązać z nielegalnym przekroczeniem granicy. Funkcjonariusze sami dostarczają prowiant imigrantom, a transport z rządową pomocą humanitarną ruszył przez oficjalne przez przejścia graniczne na Białoruś. Teraz wszystko zależy od dobrej woli Łukaszenki.
W tym czasie "wiodące media" prowadzą kampanię histerii i szantażu moralnego, politycy opozycji obrażają polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, a "obrońcy praw człowieka" usiłują ze wszystkich sił de facto udrożnić kanał przerzutowy dla przemytu ludzi do Polski.
Jak twierdzi mec. Mikołaj Pietrzak w rozmowie z TOK FM, "przy użyciu megafonu i wsparciu przedstawicieli Fundacji "Ocalenie" udało im się odebrać od migrantów m.in. ustne oświadczenia woli, że chcą się starać w Polsce o status uchodźcy"
- Chodzi o zarządzenie, by te 32 osoby, które są na granicy białorusko-polskiej, choć tutaj co do ich liczby nie mamy pewności, by zostały wpuszczone do Polski i umieszczone w ośrodku dla cudzoziemców
- mówi TOK FM mec. Mikołaj Piterzak, który ma być "pełnomocnikiem" kilku z koczujących.
Jest również aktywistą tzw. "Wolnych sądów"