"Mój błąd...". Jest reakcja prowadzącego skandaliczny program TVN24 z Frasyniukiem Grzegorza Kajdanowicza

- Każdy gość bierze pełną odpowiedzialność za słowa wypowiadane w programie. Mój błąd polegał na tym, że nie zwróciłem uwagi Władysławowi Frasyniukowi, że użycie słowa śmieć w stosunku do jakiejkolwiek osoby w jakiejkolwiek sytuacji jest nie do zaakceptowania
- mówi dziennikarz TVN24 w rozmowie z Wirtualną Polską
Frasyniuk obraża żołnierzy, Kajdanowicz chce ujawnienia ich tożsamości
- Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze powiedziawszy, słowo "żołnierz" jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach Polski poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze. Śmiecie po prostu - mówił Władysław Frasyniuk na antenie TVN24 przy braku reakcji prowadzącego red. Grzegorza Kajdanowicza. Zdarzenie wywołało powszechne oburzenie.
Jakby tego było mało prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz wręcz domagał się ujawnienia tożsamości żołnierzy i funkcjonariuszy.
W końcu TVN24 pod presją przeprosiło za słowa, które padły na antenie stacji, choć uczyniło to nie na swoich głównych fanpejdżach, ale jednym z pomniejszych na Twitterze.