Wielki powrót barci do polskich lasów

Miód bartny wytworzony w dziuplach drzew zawiera więcej pyłu kwiatowego, wosku i żywicy drzew, niż ten pochodzący z uli. Przez wieki jego uzyskiwanie opłacało się bardziej niż łowiectwo czy handel drewnem. Polska podjęła próbę przywrócenia barci na swoim terenie.
 Wielki powrót barci do polskich lasów
/ pixabay.com
Źródła archeologiczne wskazują, że na ziemiach polskich bartnictwo było znane już 2 tys. lat temu. Rozkwit tej gałęzi rolnictwa miał miejsce w XVI i XVII wieku. Miód bartny był wówczas tak ceniony, że jego uzyskiwanie było zajęciem bardziej dochodowym niż handel drewnem i łowiectwo. Tak działo się aż do XIX wieku.

Jak wyjaśnia dr hab. Beata Madras-Majewska, kierownik Pracowni Pszczelnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, rozwój rolnictwa i związane z tym masowe karczowanie lasów wpłynęło na znaczne zmniejszenie ilości siedlisk pszczół leśnych, przyczyniając się do stopniowego zaniku bartnictwa. Decydującą rolę odegrał wprowadzany w połowie XIX wieku zakaz carski definitywnie zakazujący chowu pszczół w lasach. Wraz z nim zaginęła wielowiekowa tradycja produkcji miodów bartnych. Spowodowało to zmniejszenie się populacji pszczoły miodnej, w tym rodzimej pszczoły środkowoeuropejskiej i zmiany w leśnych ekosystemach.

„W naszej szerokości geograficznej właśnie las był naturalnym środowiskiem bytowania pszczoły miodnej, która przez tysiące lat ewolucji przystosowała się do panujących warunków. Wchodziła w skład naturalnej fauny, a przy tym oddawała nieocenione usługi, zapylając rośliny występujące w zbiorowisku. Działalność pszczoły miodnej podtrzymywała więc bioróżnorodność w środowisku leśnym, a tym samym stabilność tego ekosystemu” – tłumaczy dr hab. Beata Madras-Majewska cytowana w komunikacie SGGW.

Polska podjęła próbę przywrócenia na swoim terenie bartnictwa. Największym przedsięwzięciem w tym zakresie jest projekt „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”, który przy wsparciu funduszy norweskich realizowany Nadleśnictwa: Augustów, Supraśl, Maskulińskie i Browsk we współpracy z bartnikami z Baszkirii. Ponieważ projekt ma wiele uwarunkowań, także gospodarczych, Lasy Państwowe poprosiły o wsparcie właśnie naukowców z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Próba odtworzenia bartnictwa w Polsce ma na celu przede wszystkim odtworzenie w lasach gospodarczych i leśnych parkach narodowych – przynajmniej lokalnie – zespołu owadów-zapylaczy. Jest również szansą na przywrócenie do ekosystemów leśnych prymitywnej rodzimej rasy pszczoły środkowoeuropejskiej.

"Pszczoły są ważnym ogniwem w biocenozie lasu i mają wpływ na zwiększenie ilości nasion produkowanych przez liczne gatunki drzew. Ich obecność sprzyja naturalnemu odnawianiu się drzewostanu. Zapylane kwiaty drzew i krzewinek leśnych zwiększają plony ich owoców, które z kolei stanowią pokarm wielu gatunków ptaków” – mówi dr Madras-Majewska.

Na zwiększeniu populacji dzikich pszczół zyska nie tylko środowisko naturalne. Jak informuje SGGW w przesłanym komunikacie, odpowiednio prowadzone bartnictwo może pełnić "pozaprodukcyjne" funkcje w lasach. Jako dodatkowa atrakcja turystyczna stwarza możliwość kulturalnego ożywienia regionu oraz ewentualnego dodatkowego zarobku dla miejscowej ludności. Bardzo atrakcyjny jest też sam miód bartny – unikatowy produkt pozyskiwany tradycyjnymi sposobami i pochodzący z czystych ekologicznie terenów leśnych. "Pszczoły miodne zasiedlające barcie i kłody wytwarzają miód, który zawiera w swoim składzie nektar i pyłek pochodzący z roślin dziko rosnących w lasach. Charakteryzuje się też wyższą zawartością pierzgi, pyłku kwiatowego, wosku, żywicy drzew oraz spadzi w porównaniu z miodem pochodzącym z ula, co stanowi o wysokim potencjale antyoksydacyjnym produktu" - czytamy w komunikacie SGGW.

Istotne znaczenie ma też to, że bartnictwo w znaczny sposób może przyczynić się do ratowania pszczół. Spadek ich liczebności to jedno z większych wyzwań współczesnego rolnictwa i ochrony środowiska. Przywrócenie do ekosystemu prymitywnych rodzimych ras może znacząco poprawić kondycję całego gatunku.

Zasiedlone barcie i kłody bartne można dziś znaleźć np. w Lasach Spalskich, Puszczy Świętokrzyskiej, parkach narodowych – Biebrzańskim i Wigierskim. W puszczach północno-wschodniej Polski powstało około 40 barci i kłód bartnych. "W ramach części naukowej eksperci z SGGW prowadzili i koordynowali badania dotyczące kondycji pszczół zasiedlających barcie i kłody, ich przynależność rasową oraz jakość miodu" - mówi dr hab. Madras-Majewska. Z przeprowadzonych badań wynika, że kondycja zdrowotna pszczół zasiedlających barcie jest dobra, a zawartość metali ciężkich w owadach, miodzie i wosku nie przekracza obowiązujących norm.

PAP - Nauka w Polsce

 

POLECANE
Serbia powstaje, żeby reżim upadł. Zamieszanie w serbskim parlamencie polityka
"Serbia powstaje, żeby reżim upadł". Zamieszanie w serbskim parlamencie

Podczas wtorkowych obrad parlamentu w Serbii, posłowie opozycji odpalili granaty dymne oraz race. Według doniesień marszałek Any Brbabić w tym zamieszaniu ucierpiało kilka kobiet.

Katastrofa polskiego programu zbrojeniowego. Miało być 1000 Borsuków, a będzie 116 pilne
Katastrofa polskiego programu zbrojeniowego. Miało być 1000 "Borsuków", a będzie 116

W najbliższych dniach ma zostać podpisana umowa wykonawcza na 116 bojowych wozów piechoty Borsuk - jak informuje Rzeczpospolita. Były szef MON Mariusz Błaszczak przypomina w mediach społecznościowych, że w 2023 roku podpisał umowę ramową na ponad 1000 pojazdów BWP Borsuk produkowanych w Hucie Stalowa-Wola.

Co z prezydentem Ukrainy po ewentualnych wyborach? Elon Musk ma plan Wiadomości
Co z prezydentem Ukrainy po ewentualnych wyborach? Elon Musk ma plan

Właściciel m.in. SpaceX i Tesli Elon Musk we wpisie na platformie X zaproponował, aby w przypadku potencjalnych wyborów prezydenckich na Ukrainie, dotychczasowy przywódca Wołodymyr Zełenski otrzymał "jakąś formę amnestii w neutralnym kraju".

Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Komu Tusk odda stację należącą do Warner Bros. Discovery? z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Komu Tusk odda stację należącą do Warner Bros. Discovery?

Nie ustają spekulacje ws. sprzedaży TVN. Stacja TVN nie trafi ostatecznie w ręce współpracowników premiera Węgier Viktora Orbana – poinformował we wtorek portal VSquare. Według źródeł serwisu, w drugim etapie procesu sprzedaży mają brać udział wyłącznie polskie podmioty.

To prawdziwy cyrk. Maciej Wąsik ostro o decyzji komisji ds. Pegasusa polityka
"To prawdziwy cyrk". Maciej Wąsik ostro o decyzji "komisji ds. Pegasusa"

We wtorek "komisja ds. Pegasusa" zdecydowała się przegłosować wniosek o zwrócenie się do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec Macieja Wąsika kary finansowej za nie wstawienie się przed komisją. - "Komisja" ds. Pegazusa to prawdziwy cyrk - napisał były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Światowej sławy ekspert wylatuje z Instytutu Lotnictwa, żeby zrobić miejsce członkowi Platformy Wiadomości
Światowej sławy ekspert "wylatuje" z Instytutu Lotnictwa, żeby zrobić miejsce członkowi Platformy

Kierujący przez lata Instytutem Lotnictwa wybitny ekspert dr inż. Paweł Stężycki nie jest już szefem tej instytucji. Jak ustaliła Wirtualna Polska, został nim Tomasz Szymczak, członek Platformy Obywatelskiej. – Jestem wielkim fanem uczelni technicznych. Nie miałem okazji studiować, ale czytałem strategię AGH niedawno – przekonywał członków rady przed głosowaniem.

Transporty z Jasionki stanęły. Jest reakcja na decyzję USA pilne
Transporty z Jasionki stanęły. Jest reakcja na decyzję USA

USA wstrzymały wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, także dostawy broni, które są już w drodze do Ukrainy, w tym w Polsce. – Meldunki, które napływają z granicy z naszego hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej – oznajmił przed posiedzeniem Rady Ministrów Donald Tusk.

Szmyhal: Ukraina jest gotowa do podpisania porozumienia o minerałach z ostatniej chwili
Szmyhal: Ukraina jest gotowa do podpisania porozumienia o minerałach

Jak poinformowała dzisiaj Agencja Reutera, premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył we wtorek, że jego kraj jest gotów podpisać porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o minerałach.

Szokujące słowa nt. Giertycha i afery Polnordu. Sejm zablokował transmisję z obrad! gorące
Szokujące słowa nt. Giertycha i afery Polnordu. Sejm zablokował transmisję z obrad!

We wtorek w Sejmie odbyło się posiedzenie Zespołu Przeciwdziałania Bezprawiu – Bezpieczna Polska. Obecny był na nim dziennikarz Leszek Kraskowski, który przedstawił ustalenia dotyczące afery Polnordu i wątków posła Romana Giertycha.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawski Transport Publiczny wydał komunikat, w którym informuje o utrudnieniach w ruchu. Zmianie ulegną też niektóre linie komunikacje miejskiej.

REKLAMA

Wielki powrót barci do polskich lasów

Miód bartny wytworzony w dziuplach drzew zawiera więcej pyłu kwiatowego, wosku i żywicy drzew, niż ten pochodzący z uli. Przez wieki jego uzyskiwanie opłacało się bardziej niż łowiectwo czy handel drewnem. Polska podjęła próbę przywrócenia barci na swoim terenie.
 Wielki powrót barci do polskich lasów
/ pixabay.com
Źródła archeologiczne wskazują, że na ziemiach polskich bartnictwo było znane już 2 tys. lat temu. Rozkwit tej gałęzi rolnictwa miał miejsce w XVI i XVII wieku. Miód bartny był wówczas tak ceniony, że jego uzyskiwanie było zajęciem bardziej dochodowym niż handel drewnem i łowiectwo. Tak działo się aż do XIX wieku.

Jak wyjaśnia dr hab. Beata Madras-Majewska, kierownik Pracowni Pszczelnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, rozwój rolnictwa i związane z tym masowe karczowanie lasów wpłynęło na znaczne zmniejszenie ilości siedlisk pszczół leśnych, przyczyniając się do stopniowego zaniku bartnictwa. Decydującą rolę odegrał wprowadzany w połowie XIX wieku zakaz carski definitywnie zakazujący chowu pszczół w lasach. Wraz z nim zaginęła wielowiekowa tradycja produkcji miodów bartnych. Spowodowało to zmniejszenie się populacji pszczoły miodnej, w tym rodzimej pszczoły środkowoeuropejskiej i zmiany w leśnych ekosystemach.

„W naszej szerokości geograficznej właśnie las był naturalnym środowiskiem bytowania pszczoły miodnej, która przez tysiące lat ewolucji przystosowała się do panujących warunków. Wchodziła w skład naturalnej fauny, a przy tym oddawała nieocenione usługi, zapylając rośliny występujące w zbiorowisku. Działalność pszczoły miodnej podtrzymywała więc bioróżnorodność w środowisku leśnym, a tym samym stabilność tego ekosystemu” – tłumaczy dr hab. Beata Madras-Majewska cytowana w komunikacie SGGW.

Polska podjęła próbę przywrócenia na swoim terenie bartnictwa. Największym przedsięwzięciem w tym zakresie jest projekt „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”, który przy wsparciu funduszy norweskich realizowany Nadleśnictwa: Augustów, Supraśl, Maskulińskie i Browsk we współpracy z bartnikami z Baszkirii. Ponieważ projekt ma wiele uwarunkowań, także gospodarczych, Lasy Państwowe poprosiły o wsparcie właśnie naukowców z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Próba odtworzenia bartnictwa w Polsce ma na celu przede wszystkim odtworzenie w lasach gospodarczych i leśnych parkach narodowych – przynajmniej lokalnie – zespołu owadów-zapylaczy. Jest również szansą na przywrócenie do ekosystemów leśnych prymitywnej rodzimej rasy pszczoły środkowoeuropejskiej.

"Pszczoły są ważnym ogniwem w biocenozie lasu i mają wpływ na zwiększenie ilości nasion produkowanych przez liczne gatunki drzew. Ich obecność sprzyja naturalnemu odnawianiu się drzewostanu. Zapylane kwiaty drzew i krzewinek leśnych zwiększają plony ich owoców, które z kolei stanowią pokarm wielu gatunków ptaków” – mówi dr Madras-Majewska.

Na zwiększeniu populacji dzikich pszczół zyska nie tylko środowisko naturalne. Jak informuje SGGW w przesłanym komunikacie, odpowiednio prowadzone bartnictwo może pełnić "pozaprodukcyjne" funkcje w lasach. Jako dodatkowa atrakcja turystyczna stwarza możliwość kulturalnego ożywienia regionu oraz ewentualnego dodatkowego zarobku dla miejscowej ludności. Bardzo atrakcyjny jest też sam miód bartny – unikatowy produkt pozyskiwany tradycyjnymi sposobami i pochodzący z czystych ekologicznie terenów leśnych. "Pszczoły miodne zasiedlające barcie i kłody wytwarzają miód, który zawiera w swoim składzie nektar i pyłek pochodzący z roślin dziko rosnących w lasach. Charakteryzuje się też wyższą zawartością pierzgi, pyłku kwiatowego, wosku, żywicy drzew oraz spadzi w porównaniu z miodem pochodzącym z ula, co stanowi o wysokim potencjale antyoksydacyjnym produktu" - czytamy w komunikacie SGGW.

Istotne znaczenie ma też to, że bartnictwo w znaczny sposób może przyczynić się do ratowania pszczół. Spadek ich liczebności to jedno z większych wyzwań współczesnego rolnictwa i ochrony środowiska. Przywrócenie do ekosystemu prymitywnych rodzimych ras może znacząco poprawić kondycję całego gatunku.

Zasiedlone barcie i kłody bartne można dziś znaleźć np. w Lasach Spalskich, Puszczy Świętokrzyskiej, parkach narodowych – Biebrzańskim i Wigierskim. W puszczach północno-wschodniej Polski powstało około 40 barci i kłód bartnych. "W ramach części naukowej eksperci z SGGW prowadzili i koordynowali badania dotyczące kondycji pszczół zasiedlających barcie i kłody, ich przynależność rasową oraz jakość miodu" - mówi dr hab. Madras-Majewska. Z przeprowadzonych badań wynika, że kondycja zdrowotna pszczół zasiedlających barcie jest dobra, a zawartość metali ciężkich w owadach, miodzie i wosku nie przekracza obowiązujących norm.

PAP - Nauka w Polsce


 

Polecane
Emerytury
Stażowe