Komorowski o Dudzie: "Człowieku, przecież ty mówisz tak wiele o konstytucji, a sam ją łamiesz"

- mówił gość Marcina Zaborskiego.- Do każdego działania konieczna jest wiarygodność. To tak, jakby zaprosić kryminalistę do dyskusji nad kodeksem karnym. Obowiązkiem prezydenta jest uczenie szacunku do konstytucji, którą może lubić albo nie lubić. Konstytucja obowiązująca, w czasie kiedy ja pełniłem funkcję prezydenta, nie była przeze mnie ukochana, ale była warta szanowania i warta uczenia obywateli, że jest stabilna, że jest elementem naszego państwa, naszej demokracji. Prezydent naruszył to świadomie, przysługując się własnej partii politycznej, a dzisiaj apeluje o dyskusję nad konstytucją. Więc ja odnoszę wrażenie, że tu nie chodzi tak naprawdę o konstytucję, tylko chodzi o przykrycie, zasłonięcie wrażenia, że pan prezydent nie wypełnia swojej roli konstytucyjnej strażnika konstytucji i że naruszył konstytucję, łamie ją przy okazji Trybunału Konstytucyjnego.
- Trudno stać obok prezydenta, o którym się myśli: "Człowieku, przecież ty mówisz tak wiele o konstytucji, a sam ją łamiesz. Jesteś odpowiedzialny za tolerowanie łamania konstytucji przez obecny układ władzy w tak ważnych kwestiach".
- mówił były prezydent odpowiadajac na pytanie, dlaczego nie wziął udziału w organizowanych przez Andrzeja Dudę obchodach 3 maja.