"Istniała nadzieja. Jak dotąd okazała się płonna". Niemieckie media nie wierzą w Tuska?

- Polski Trybunał Konstytucyjny lekceważy reguły UE - a ta nie może dłużej tolerować łamania tabu przez Warszawę.
- pisze w internetowej wersji Sueddeutsche Zeitung, znany ze zjadliwości wobec obecnie w Polsce rządzących, Florian Hassel
A jakie to "tabu" wg. Hassela złamała Warszawa?
- Sądy konstytucyjne są po to, by kontrolować politykę. W Polsce jest obecnie na odwrót: polityka kontroluje sąd konstytucyjny. Nic więc dziwnego, że ten zdecydował, że ich własna konstytucja ma pierwszeństwo przed traktatami UE i orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE
- pisze niemiecki publicysta cytując opinię Bodnara o "polexicie"
Wprawdzie wg. Hassela "Owszem, Federalny Trybunał Konstytucyjny również wydał ostatnio orzeczenie przeciwko wyrokowi Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości" ale "sędziowie z Karlsruhe nie kwestionowali funkcjonowania UE i traktatów UE jako takich, tak jak to czyni Polska". Hassel przezornie nie podaje jakie to traktaty zostały w Polsce zakwestionowane"
- Jeśli UE podejmie zechce podjąć odpowiednie działania wobec Warszawy, to pierwszym krokiem powinno być odrzucenie polskiego wniosku o wsparcie z funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro.
- wzywa dramatycznie publisysta SZ
- Dotąd istniała nadzieja - a wysocy rangą politycy berlińscy bynajmniej tego nie ukrywają - że nacjonalistyczna partia rządząca PiS zostanie wkrótce przegłosowana – tak jak to było w 2007 roku – że zmora przeminie i zakończy się łamane praworządności, po czym nastąpi odbudowa stosunków Warszawy z UE.
Jak dotąd ta nadzieja okazała się płonna (...)
- pisze Hassel niedługo po tym jak bliski współpracownik Angeli Merkel Donald Tusk "wrócił do polskiej polityki", tak jakby "nie niosło to nadziei" na ziszczenie niemieckich marzeń.
[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]
Gdzieś jeszcze pomiędzy pretensjami do Berlina i Paryża o zbytnią miękkość wobec Polski i wezwaniami do twardej z nią rozprawy, zdążył napisać, że wybory prezydenckie w Polsce nie były uczciwe.
Dowodów w tekście nie ma.