Rośnie konflikt w partii Czarzastego. Wiosna stawia ultimatum SLD i pisze list

Już w najbliższą sobotę 17 lipca odbędzie się zjazd zarządu krajowego Nowej Lewicy. Podczas tego wydarzenia mają zostać wybrane nowe władze partii, a według ustaleń Wiosny z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, zostaną wybrane dwie frakcje. Według informacji Onetu, każda z nich ma mieć po 500 delegatów.
Sprawy pokrzyżować mogą jednak politycy SLD, którzy są niezadowoleni z ich szefa Włodzimierza Czarzastego. Mają mu za złe, że za plecami układał się z Prawem i Sprawiedliwością ws. Europejskiego Funduszu Odbudowy. – Nic nie zostało jeszcze ustalone. O zasadach połączenia będziemy rozmawiać dopiero w sobotę. O tym zdecyduje zarząd. Sprawa jest otwarta – cytuje przeciwników Czarzastego serwis Onet.
Zaniepokojeni całą sytuacją są politycy Wiosny, którzy napisali nawet list do zarządu Nowej Lewicy. „Autorzy stwierdzają, że Lewica jako jedyna postępowa partia w polskim parlamencie »jest niezbędna dla równowagi polskiej sceny politycznej«. Dalej Biedroń i Gawkowski stwierdzają, że wierzą, iż »kolejne kroki na drodze do zjednoczenia lewicy są jedynie formalnością«” – donosi Onet.
„W grudniu 2019 roku nasze partie – SLD i Wiosna – podjęły na konwencjach, przez stosowne uchwały ciał statutowych, wspólną decyzję o połączeniu naszych formacji i utworzeniu dwóch frakcji, w których obie będą miały po 50% przedstawicieli w zarządach i radach na szczeblu ogólnopolskim i wojewódzkim. To była dla nas trudna decyzja, szczególnie ta o rozwiązaniu partii, ale Wiosna dotrzymała słowa. Dzisiaj pora na Was” – cytuje treść listu serwis.
Politycy Wiosny w swoim liście stwierdzili na zakończenie bez ogródek, że niedotrzymanie umowy „będzie miało katastrofalne konsekwencje dla Lewicy – podział i pójście osobnymi drogami”.