Medalista olimpijski dla Tysol.pl: „Organizacyjnie 32. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków to jest TOP”

Najtrudniej jest coś z niczego postawić na nogi, a potem to stopniowo modyfikować i ulepszać. Organizacja Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków jest na jak najlepszym poziomie. Mam nadzieję, że UCI (Union Cycliste Internacionale – Międzynarodowa Unia Kolarska, przyp. red.) da bardzo dobrą, wręcz celują ocenę temu wyścigowi, zresztą jak co roku.
Spytany o sam wymiar sportowy III etapu ocenił warunki z jakimi mierzyli się dziś zawodnicy.
W wyścigu jak to na wyścigu: czasem trochę wiatru, trochę deszczu, trochę słońca. Dzisiaj może nie po myśli Polaków, ale wszystko jest na dobrej drodze, żeby nasi zawodnicy wygrali „Solidarkę”.
Tak jeden z czeskich kolarzy wspomniał, że ten wyścig jest dobry bo zdobywa się punkty do klasyfikacji UCI i my z takiego wyścigu musimy korzystać, bo ścigamy się u nas i powinniśmy większość tych punktów ważnych do klasyfikacji Narodów zdobywać i mam nadzieję, że tak będzie w rym roku.
Marek Leśniak skomentował też dobrą postawę Holendrów podczas II dnia wyścigu.
Dziś było parno i był wiatr, a Holendrzy są specjalistami w wietrznych warunkach i dla nich jest to środowisko naturalne. Wiatr jest dla Holendrów naturalny na trasie, także to nie jest nic zaskakującego. Troszkę szkoda, że w tej trójce nie było Polaka (wszystkie trzy miejsca na mecie II dnia zajęli Holendrzy, przyp. red.). Okazało się, że Sieradz jest bardzo gościnny dla Holendrów. No i ten 19-letni Van Uden, młody kolarz, który dwa lata temu wygrał BXL Tour w Brukseli jako junior… ten wyścig musi być dla niego objawieniem.
To co cały czas powtarzam Wyścig Solidarności i Olimpijczyków co roku kreuje jakąś gwiazdę, co roku nowa gwiazda rodzi się tutaj. Może będzie to Casper 19-letni zawodnik, który po tym Wyścigu rozwinie skrzydła i będzie gwiazdą światowego formatu. Mam nadzieję, że tak będzie.
- optymistycznie podsumował olimpijczyk.