[Tylko u nas] Prawy Sierpowy: Gra na kryzys?
Strategia gry na kryzys
Okiem farmera
Patrząc na wydarzenia które dzieją się na ulicach Warszawy i innych miast, odnoszę nieodparte wrażenie że zdesperowany wajchowy postanowił odstrzelić sobie stopę tylko po to aby wywołać kryzys polityczny w Polsce. Do zarządzających siewcami zamieszek doszło już że polskie społeczeństwo trwale wyzwala się spod ich wpływu. Rzucają więc wszelkie rezerwy na front walki z PiS-em. Celebryci, dziennikarze wszecy działacze spod tęczowej flagi i ci stali uczestnicy wszelkich zadym od farmazona po babcię Leokadię ze Szczurkiem i przyległościami.
W zasadzie przestało mnie to już dziwić, Stopniowo z roku na rok ich ubywa. Czasem gdy nie ma innej opcji jeszcze się potrafią na chwilkę zjednoczyć, ale zaraz potem znów się dzielą na tych bardziej feministycznych lub niebinarnych z poparciem tej czy innej znanej persony postępackiego nurtu nowoczesnej europy.
Jeszcze w październiku wielkość demonstracji robiła wrażenie. A co jest teraz? Teraz braki w liczebności uczestnicy nadrabiają jeszcze większą agresją i wulgarnością. Poprzednie manifestacje też nie były pokojowe, ani kulturalne. Mimo to kontrast jest bardzo widoczny. Wydaje się że powodem jest to iż policja reaguje dość oszczędnie na agresywne zachowania, nie pałuje, ani nie polewa na mrozie lodowatą wodą. Te kilka przypadków aresztowań się nie liczy ponieważ aresztowani popełnili błąd wchodząc na teren zastrzeżony. Więc w żaden sposób nie da się sprzedać historyjki o ich niewinności. Nikt za granicą kto ich sponsoruje nie chce precedensu który może im zaszkodzić. Dzikie hordy już parę lat temu pokazały w Hamburgu co potrafią, więc nie będzie zgody na powtórkę z rozrywki. Jak napisałem wyżej, po stronie kierownictwa tej kamaryli panuje przekonanie że tylko krwawe ofiary represji policyjnych sprowokują tak potężny kryzys że rząd upadnie, a cała władza po wcześniejszych wyborach wróci w ich ręce. W tej orkiestrze świątecznej przemocy gra też Palikot i jego teoria ze jedynym sposobem na odzyskanie władzy jest uparte propagowanie fake news we wszelki możliwy sposób i gdzie tylko się da. Pan Palikot nie bierze jednak pod uwagę że to jest strategia bardzo krótkowzroczna. Po pierwszej fali zalewu fałszywymi wiadomościami ludzie zwyczajnie odrzucą kontakt z tymi którzy notorycznie ich okłamują. Bo żeby nie wiem jak misterne były to kłamstwa, to w erze powszechnego dostępu do internetu i oswojenia się z tym środowiskiem jego użytkowników, nie da się na dłuższą metę jechać na kłamstwie.
Desperacja popycha opozycję do coraz bardziej irracjonalnych zachowań. A im bardziej są nieracjonalni, tym więcej tracą, a skoro tracą tym większa agresja reagują przypisując winę za to formacji rządzącej, ale nie widząc w tym swej własnej winy.
farmerjanek
grafika pixabay.com