"Warzywo z paszportem dyplomatycznym". Wstrząsające słowa socjologa

Chodzi o R.S. - mężczyznę w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 r. doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.
"Wczoraj paszport dyplomatyczny dla naszego Rodaka dotarł do Wielkiej Brytanii. Wystąpiliśmy również do MSZ Wielkiej Brytanii o przyznanie statusu dyplomaty. Czekamy na decyzję" – komentuje sprawę wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Starania MSZ i MS o uratowanie umierającego Polaka w skandaliczny sposób skomentował socjolog i dziennikarz Jan Osiecki.
"Jeśli rzeczywiście nastąpiła śmierć, to będziemy pierwszym krajem na świecie mającym warzywo z paszportem dyplomatycznym" - napisał.
Jesli rzeczywiscie nastapila smierc mozgowa, to bedziemy pierwszym krajem na swiecie majacym warzywo z paszportem dyplomatycznym.
— Jan Osiecki (@josiecki) January 23, 2021
Kaligula z koniem w senacie sie chowa zawstydzony.
Media maja piekny temat zastepczy, na chwile wszyscy zapominamy o burdelu ze szczepieniem... pic.twitter.com/6ivqNB2WiN