Andrzej Olechowski: Tusk za wzór dla swojego przywództwa przyjął nieboszczkę PZPR

Chciałem partii liberalno-konserwatywnej, skoncentrowanej na poszerzaniu wolności obywatelskich i gospodarczych. Na powiększeniu przestrzeni dla większej aktywności ludzi. Naszym hasłem, manifestem, było: Uwolnić energię Polaków. Takie partie rzadko zdobywają poparcie większości wyborców. PO miała jednak większe ambicje i rozmywała oryginalny przekaz stając się coraz bardziej eklektyczna i populistyczna.
- przyznał Olechowski, który zdradził co spowodowało wypchnięcie go z partii.
To, co spowodowało moje rozczarowanie i ostatecznie skończyło się wypychaniem mnie z partii i moją rezygnacją z członkostwa było to, że Donald Tusk – tak zresztą jak zrobił to też Jarosław Kaczyński – za wzór dla swojego przywództwa przyjął nieboszczkę PZPR: na czele partii stoi osoba, która nie toleruje wokół siebie osób, mających autorytet i wpływy. Tak samo zresztą zrobił też Jarosław Kaczyński. Taki styl kierowania PO przez Donalda Tuska był błędem, a skutkiem tego, gdy odszedł do Brukseli, był brak wyrazistych liderów, którzy mogliby poprowadzić partię.
- zakończył były polityk.