Pracownicy powinni mieć prawo do „odłączenia” w swoim czasie wolnym
Prawo do „odłączenia” (do bycia offline) staje się coraz bardziej naglącą potrzebą europejskich pracowników. Poziom ich stresu zwiększa się wraz z ciągłą koniecznością odbierania telefonów czy maili związanych z pracą po godzinach pracy. Dotychczasowe regulacje dotyczące czasu pracy nie gwarantują równowagi pomiędzy pracą a życiem zawodowym wraz z rozwojem nowych technologii komunikacji. Okres pandemii COVID -19 pokazał jeszcze większą skalę tego problemu.
Niektóre państwa, jak np. Francja i Belgia, wpisały już do swoich przepisów krajowych prawo do bycia offline. Problem dostrzegła także Komisja Europejska.
– Jako Europejczykowi trudno mi zaakceptować, że takie przepisy są dostępne tylko dla pracowników w tych państwach, a nie dla wszystkich pracujących w UE. Dlatego uważam, że trzeba działać, żeby to prawo zostało uznane powszechnie i mam nadzieję, że uda nam się to zrobić. Komisja jest gotowa wesprzeć tę inicjatywę – wskazuje Nicolas Schmit, komisarz UE ds. zatrudnienia i spraw socjalnych.
Sprawozdawcą inicjatywy Parlamentu Europejskiego był maltański europoseł Alex Agius Saliba z grupy socjaldemokratów. – Cyfryzacja dała pracownikom i pracodawcom wiele korzyści, w tym większą elastyczność i niezależność. Ale ma to też swoje pułapki - rośnie presja, żebyśmy byli zawsze aktywni i osiągalni, zawsze podłączeni do sieci – powiedział Saliba podczas poprzedzającej głosowanie debaty w Parlamencie Europejskim .
Stanowisko europejskiego ruchu związkowego jest jednoznaczne. Esther Lynch, Zastępca sekretarza generalnego EKZZ podkreśla: „Oczekujemy teraz, że Komisja Europejska przedstawi przepisy, które umożliwią pracownikom egzekwowanie prawa do odłączenia się od pracy poza godzinami pracy. Ograniczenia dotyczące COVID zmusiły miliony ludzi do pracy w domu, co może zatrzeć granicę między czasem zawodowym a osobistym - i sprawia, że potrzeba egzekwowania prawa do odłączenia się staje się pilniejsza. Dla EKZZ jest jasne, że po COVID-u znacznie więcej osób będzie pracować w domu niż przed pandemią”.
Problematyka ta zawarta jest także w porozumieniu autonomicznym dotyczącym digitalizacji podpisanym przez europejskich partnerów społecznych w czerwcu 2020 r.
– W Polsce dyskusja dotycząca prawa do odłączenia jest słabo zaawansowana. Dodatkowym problemem jest duża skala zatrudnienia w zadaniowym systemie czasu pracy, co rozmywa cały problem – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK.
W ocenie ekspertów NSZZ „Solidarność” całościowa unijna regulacja dotycząca zagwarantowania prawa do „odłączenia” dla pracowników jest wręcz niezbędna. A w ślad za tym powinny podążyć działania poprawiające wewnętrzną kulturę przedsiębiorstw w kierunku wzajemnego poszanowania czasu wolnego. Tym bardziej, że często maile które odbieramy po godzinach nie pochodzą od przełożonych ale od współpracowników.
– Mając na względzie wagę problemu niepokoi mnie pogląd europosłanki Beaty Szydło, która wskazuje, że tego typu aktywność Parlamentu Europejskiego zmierza do tworzenia niepotrzebnych nad regulacji. To smutne, że zarówno ona jak i europosłanka Elżbieta Rafalska głosowały w grudniu ubiegłego roku w komisji Europarlamentu przeciwko całemu projektowi rezolucji – dodaje Barbara Surdykowska.