Kiedyś Polak, który wypracował w USA emeryturę, nie musiał się obawiać przyszłości w Polsce

Jak to działa
Bezpośrednio po podpisaniu umowy i wejściu jej w życie pojawiły się nowe praktyki w naliczaniu emerytur dla osób pobierających ją w Polsce i USA. Social Security Insurance (SSI), czyli amerykański system ubezpieczeń społecznych, wymyślił tabelę cięć i okazało się, że po naliczeniu, według nowego prawa, niektórym wyszłaby emerytura ujemna. Oto przykład: gdyby ktoś nabrał praw emerytalnych w roku 2014, a jego świadczenie wyliczono by po 10 latach pracy w USA na 400 dolarów, to zgodnie z widełkami mógłby mieć zabrane nawet do 408 dolarów. W przekładzie z angielskiego ta suma została nazwana „połową pierwszego punktu przegięcia” i jest to określenie jak najbardziej poważne.
Do biurokratów amerykańskich dotarł jednak bezsens przepisu wykonawczego i obecnie nie wolno obciąć emerytury amerykańskiej o więcej niż połowę pobieranej emerytury polskiej, co jest szczególnie krzywdzące, jeśli emerytura amerykańska jest niska.
Przeciętna emerytura amerykańska jest jednak nieco wyższa niż 400 dolarów. Na terenie metropolii nowojorskiej po 15-20 latach pracy to około 700 dolarów brutto i nie da się za to przeżyć. Przeciętna emerytura osoby, która pracowała w Polsce około 10 lat, to jakieś 800 złotych. Jeśli ktoś posiadający zarówno obywatelstwo amerykańskie, jak i polskie ma wypracowaną emeryturę polską w wysokości 800 złotych i amerykańską w wysokości 700 dolarów, to upraszczając całą procedurę cięcia, zostanie mu zabrana równowartość połowy polskiej emerytury, czyli 400 złotych, co się obecnie równa 100 dolarom amerykańskim.
Gdyby emeryt amerykańsko-polski połączył dwie emerytury bez cięć, wyszłoby mu nieco ponad 3 tys. złotych miesięcznie. Nie wiem, jak od takich pieniędzy może się przewrócić w głowie, ale tak uważa Wuj Sam. Poza tym system emerytalny w USA sypie się, szuka oszczędności i dlatego tnie wszystko, co się da. Rząd amerykański uważa także, że niska emerytura jak na warunki USA niejako zmusza naturalizowanych emigrantów do powrotu do kraju urodzenia. Spekuluje, że mała amerykańska emerytura w kraju takim jak Polska jest relatywnie zbyt wysoka, więc emeryt, niejako zdradzający Stany przez to, że wyjeżdża, nie potrzebuje tych wszystkich dolarów, aby przeżyć. Zatem SSI w majestacie prawa stosuje mafijną metodę pomniejszania świadczeń.
Halina Kaczmarczyk
Cały artykuł w njnowszym numerze "TS" (14/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#