Onet szokuje: "Gdy po Europie jeździły pociągi, na terenie Polski ścinano głowy". Internauci wściekli

Portal Onet.pl opublikował artykuł, w którym podkreślono, że gdy w drugiej połowie XIX w. „świat stał u progu nowoczesności”, na terenach dzisiejszej Polski dalej odbywały się publiczne egzekucje. W tekście pominięto jednak fakty, że publiczne egzekucje były zasądzane przez sądy pruskie, gilotyny we Wrocławiu używali Niemcy.
 Onet szokuje:
/ pixabay.com / Onet.pl

W artykule Onetu pojawia się opis publicznych egzekucji dokonywanych na terenie dzisiejszej Polski w XIX i XX w. We wstępie można przeczytać m.in., że "po Europie jeździły już pociągi", a "na dnie kanału La Manche leżał już kabel telegraficzny", gdy tymczasem "na Szubienicznym Wzgórzu w Świdnicy gromadził się właśnie tłum, żeby oglądać ścinanie głowy".

Następnie autorka tekstu przekonuje, że "nie było w tym nic dziwnego", gdyż jeszcze w XIX w. na ziemiach obecnej Polski palono przecież czarownice. Ostatnią z nich, jak czytamy w artykule, była Barbara Zdunk, spalona w 1811 r. w miejscowości Reszel w województwie warmińsko-mazurskim. Od I rozbioru (1772 r.) Reszel znajdował się w zaborze pruskim.

Jak wskazuje portal TVP.info, to nie pierwszy raz, gdy media przywołują historię Zdunk, aby podkreślić, że "ostatnią czarownicę" w Europie spalono na ziemiach polskich. "21 sierpnia 1811 - Barbara Zdunek została uznana za czarownicę i spalona na stosie. Była to ostatnia tego typu egzekucja w Europie. Odbyła się na ziemiach polskich, w Reszlu" - napisał pod koniec września ub. r. na Twitterze dziennikarz TVN24 Rafał Wojda.

Z artykułu, który ukazał się na łamach Onetu możemy dowiedzieć się również, że w latach 1939-45 w więzieniu przy Kleczkowskiej we Wrocławiu gilotynowano ludzi. Śmierć na gilotynie miało ponieść 829 osób, głównie Polacy i Czesi.

Portal TVP.Info zaznacza, że autorka tekstu nie wspomina, że Wrocław leżał w tym czasie w granicach Niemiec oraz że Niemcy instalowali gilotyny również w więzieniach położonych w innych miejscowościach (w tym na ziemiach wcielonych do Rzeszy). 

"W październiku 1935 r. minister sprawiedliwości Rzeszy Franz Gürtner unormował wszelkie kwestie związane z wykonywaniem kary śmierci. Rozporządzenie z 22 października 1935 r. określało, że wykonywanie kary śmierci odbywa się przez ścięcie toporem lub gilotyną oraz, w wypadkach szczególnych, regulowanych ustawą z 29 marca 1933 r., przez powieszenie. Wybór narzędzia egzekucji uzależniono od możliwości jej wykonywania, wyroki zaś miały być wykonywane w więzieniu położonym w tym samym okręgu. Natomiast 14 października 1936 r. Hitler wydał Gürtnerowi polecenie, aby do wykonywania egzekucji używać wyłącznie gilotyny" - czytamy w publikacji "Wrocławska gilotyna" autorstwa historyka IPN Wojciecha Trębacza.

Jak przypomina TVP.info, w II RP kara przez ścięcie nie była stosowana, a ostatnia egzekucja na gilotynie nie została wykonana na ziemiach, które obecnie leżą w granicach Polski, tylko na terenie Francji w 1977 r.

Publikacja wywołała falę komentarzy: 

 


 

POLECANE
Polska zamknęła do odwołania przejścia graniczne z Białorusią z ostatniej chwili
Polska zamknęła do odwołania przejścia graniczne z Białorusią

Od północy w czwartek wszystkie przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte do odwołania. Zawieszony jest ruch w obu kierunkach. Szef MSWiA Marcin Kierwiński w Terespolu podkreślił, że ruch zostanie wznowiony tylko wtedy, gdy bezpieczeństwo Polaków będzie w pełni zagwarantowane.

Trump o dronach nad Polską: To mógł być błąd, ale niezależnie od tego nie jestem zadowolony z ostatniej chwili
Trump o dronach nad Polską: To mógł być błąd, ale niezależnie od tego nie jestem zadowolony

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że pogwałcenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony mogło być wynikiem błędu. Przyznał jednak, że jest niezadowolony z całej sytuacji.

Trans. Antifa. Charlie Kirk nie żyje tylko u nas
Trans. Antifa. Charlie Kirk nie żyje

Charlie Kirk nie żyje. FBI już opublikowało wizerunek mężczyzny podejrzanego o morderstwo prawicowego działacza. W ostatnich godzinach do sieci przedostała się też informacja, że na broni zamachowca znaleziono hasła charakterystyczne dla tzn. Trantify, czyli aktywistów gender działających w szeregach „antyfaszystów”. Co dokładnie morderca naniósł na swoją broń?

Woś do Tuska i Kierwińskiego: „Dręczycie moją rodzinę, jestem w Sejmie, a szukacie mnie na Śląsku” pilne
Woś do Tuska i Kierwińskiego: „Dręczycie moją rodzinę, jestem w Sejmie, a szukacie mnie na Śląsku”

Poseł PiS Michał Woś w mocnych słowach uderzył w premiera Donalda Tuska i szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. Polityk nie kryje oburzenia po tym, jak funkcjonariusze policji nachodzili jego rodzinę, gdy on sam był na obradach Sejmu w Warszawie.

Awantura w Europarlamencie. Ostro między Śmiszkiem a Zajączkowską-Hernik: „Zabieraj partnera i idź na front!” Wiadomości
Awantura w Europarlamencie. Ostro między Śmiszkiem a Zajączkowską-Hernik: „Zabieraj partnera i idź na front!”

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu doszło do ostrego starcia między Krzysztofem Śmiszkiem z Lewicy a Ewą Zajączkowską-Hernik z Konfederacji. Dyskusja o bezpieczeństwie Polski i rosyjskich dronach przerodziła się w personalny atak i mocną ripostę.

Polska zirytowała Rosję. Moskwa żąda cofnięcia decyzji o zamknięciu granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Polska zirytowała Rosję. Moskwa żąda cofnięcia decyzji o zamknięciu granicy z Białorusią

Rosja zaatakowała decyzję rządu Donalda Tuska o zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią. Kreml w oficjalnym komunikacie wezwał Polskę do zmiany stanowiska, nazywając działania Warszawy „krokiem destrukcyjnym”.

Szokujące fakty po zabójstwie Charliego Kirka. Na amunicji hasła transpłciowe i antyfaszystowskie z ostatniej chwili
Szokujące fakty po zabójstwie Charliego Kirka. Na amunicji hasła transpłciowe i "antyfaszystowskie"

Nowe ustalenia po zamachu na Charliego Kirka ujawniają makabryczne szczegóły. Na nabojach w karabinie zabójcy znaleziono napisy związane ze środowiskiem transpłciowym i ruchem "antyfaszystowskim" – podał „Wall Street Journal”.

Niemcy wracają do węgla i wyhamowują OZE pilne
Niemcy wracają do węgla i wyhamowują OZE

Niemcy, które latami forsowały zieloną transformację, dziś same cofają się o krok. Kanclerz Friedrich Merz przyznał, że kraj nie nadąża z budową alternatywnych źródeł energii. W efekcie Berlin rozważa utrzymanie elektrowni węglowych dłużej, niż wcześniej zapowiadano.

Trwa posiedzenie RBN. Prezydent ostrzega przed kłamstwami Kremla z ostatniej chwili
Trwa posiedzenie RBN. Prezydent ostrzega przed kłamstwami Kremla

To było bezprecedensowe wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną. Kilkanaście rosyjskich dronów przeleciało nad terytorium Polski w nocy z wtorku na środę. W czwartek prezydent Karol Nawrocki przewodniczył pierwszemu posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęconemu tej sytuacji.

Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocławscy radni podjęli decyzję, która dotyczy wszystkich mieszkańców i właścicieli sklepów. Po wejściu uchwalonych przepisów w całym mieście będzie obowiązywał nocny zakaz sprzedaży alkoholu – zarówno w sklepach, jak i na stacjach benzynowych. Zakaz obejmuje godziny od 22:00 do 6:00 rano.

REKLAMA

Onet szokuje: "Gdy po Europie jeździły pociągi, na terenie Polski ścinano głowy". Internauci wściekli

Portal Onet.pl opublikował artykuł, w którym podkreślono, że gdy w drugiej połowie XIX w. „świat stał u progu nowoczesności”, na terenach dzisiejszej Polski dalej odbywały się publiczne egzekucje. W tekście pominięto jednak fakty, że publiczne egzekucje były zasądzane przez sądy pruskie, gilotyny we Wrocławiu używali Niemcy.
 Onet szokuje:
/ pixabay.com / Onet.pl

W artykule Onetu pojawia się opis publicznych egzekucji dokonywanych na terenie dzisiejszej Polski w XIX i XX w. We wstępie można przeczytać m.in., że "po Europie jeździły już pociągi", a "na dnie kanału La Manche leżał już kabel telegraficzny", gdy tymczasem "na Szubienicznym Wzgórzu w Świdnicy gromadził się właśnie tłum, żeby oglądać ścinanie głowy".

Następnie autorka tekstu przekonuje, że "nie było w tym nic dziwnego", gdyż jeszcze w XIX w. na ziemiach obecnej Polski palono przecież czarownice. Ostatnią z nich, jak czytamy w artykule, była Barbara Zdunk, spalona w 1811 r. w miejscowości Reszel w województwie warmińsko-mazurskim. Od I rozbioru (1772 r.) Reszel znajdował się w zaborze pruskim.

Jak wskazuje portal TVP.info, to nie pierwszy raz, gdy media przywołują historię Zdunk, aby podkreślić, że "ostatnią czarownicę" w Europie spalono na ziemiach polskich. "21 sierpnia 1811 - Barbara Zdunek została uznana za czarownicę i spalona na stosie. Była to ostatnia tego typu egzekucja w Europie. Odbyła się na ziemiach polskich, w Reszlu" - napisał pod koniec września ub. r. na Twitterze dziennikarz TVN24 Rafał Wojda.

Z artykułu, który ukazał się na łamach Onetu możemy dowiedzieć się również, że w latach 1939-45 w więzieniu przy Kleczkowskiej we Wrocławiu gilotynowano ludzi. Śmierć na gilotynie miało ponieść 829 osób, głównie Polacy i Czesi.

Portal TVP.Info zaznacza, że autorka tekstu nie wspomina, że Wrocław leżał w tym czasie w granicach Niemiec oraz że Niemcy instalowali gilotyny również w więzieniach położonych w innych miejscowościach (w tym na ziemiach wcielonych do Rzeszy). 

"W październiku 1935 r. minister sprawiedliwości Rzeszy Franz Gürtner unormował wszelkie kwestie związane z wykonywaniem kary śmierci. Rozporządzenie z 22 października 1935 r. określało, że wykonywanie kary śmierci odbywa się przez ścięcie toporem lub gilotyną oraz, w wypadkach szczególnych, regulowanych ustawą z 29 marca 1933 r., przez powieszenie. Wybór narzędzia egzekucji uzależniono od możliwości jej wykonywania, wyroki zaś miały być wykonywane w więzieniu położonym w tym samym okręgu. Natomiast 14 października 1936 r. Hitler wydał Gürtnerowi polecenie, aby do wykonywania egzekucji używać wyłącznie gilotyny" - czytamy w publikacji "Wrocławska gilotyna" autorstwa historyka IPN Wojciecha Trębacza.

Jak przypomina TVP.info, w II RP kara przez ścięcie nie była stosowana, a ostatnia egzekucja na gilotynie nie została wykonana na ziemiach, które obecnie leżą w granicach Polski, tylko na terenie Francji w 1977 r.

Publikacja wywołała falę komentarzy: 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe