"To będą gorące grudniowe dni". Aborcjonistki straszą i mówią o "niespodziance dla Kaczyńskiego"

W piątek podczas konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przy ul. Wiejskiej w Warszawie swoje postulaty zaprezentowali przedstawiciele Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
"Oddajemy dziś głos ludziom młodym, którzy myślą o przyszłości Europy i świata" – powiedziała Marta Lempart z OSK.
"Od dwóch lat próbujemy skontaktować się z politykami, wysyłamy petycje i apele, na które nikt nie odpowiada. Jesteśmy zbywani, bo jesteśmy młodzieżą. A my nie chcemy być ignorowani. Nie chcemy, żeby o naszej przyszłości decydowali panowie w garniturach" – przekazała Agnieszka Kula z MSK. Klementyna Suchanow ze Strajku Kobiet określiła "panów w garniturach" jako "dziadersów, których nie interesuje klimat". Reprezentujący tę samą organizację Jakub Kwiatkowski poinformował, że młodzież "nie pozwoli odebrać sobie przyszłości". Zapowiedział, że w środę 9 grudnia młodzi ludzie będą wychodzić na "spacery" w Polsce i Europie. "Dla klimatu, dla równości i dla praw człowieka" – podkreślił.
Strajk klimatyczny wystartuje spod Kancelarii Premiera Rady Ministrów o godz. 17. Organizatorzy zachęcali, by w wydarzeniu udział wzięli wszyscy, którzy w ostatnim czasie "byli przez rząd ignorowani". "Rząd uderzał w młodzież, w środowiska LGBT, w prawa kobiet... Dlatego się łączymy! 9 grudnia będziemy razem budować coś lepszego" – mówiła jedna z aktywistek.
Apel MSK poparła Marta Lempart, która dodała, że "nie wyobraża sobie, że ktokolwiek, kto walczy o wolność i prawa człowieka, nie poprze tych młodych ludzi". Lempart dodała, że ma nadzieję na dotarcie z informacją o postulatach OSK do "polityków polskich i europejskich".
Strajki zapowiedziały także środowiska uczniowskie, które domagają się m.in. dymisji ministra edukacji Przemysława Czarnka. Pod petycją w tej sprawie zebrano ponad 90 tysięcy podpisów.
"Postanowiliśmy zorganizować Ogólnopolski Strajk Edukacyjny, odbędzie się od 7 do 11 grudnia. Ten strajk będzie miał formę ostrzegawczą, żadnych bardzo radykalnych działań. Po prostu chcemy wyrazić niezadowolenie, mówiąc delikatnie. Zachęcamy w ramach strajku do brania udziału w akcjach charytatywnych" – mówił Kamil, przedstawiciel OSE. Zaproponował m.in. oddawanie krwi, oddawanie szpiku, pomoc gastronomii, spacery po lesie, sprzątanie lasu.
"9 grudnia zachęcamy wszystkich do nie brania udziału w zajęciach dydaktycznych. Zachęcamy wykładowców i nauczycieli do włączenia się" – powiedział. Aktywiści proponują także, by w ramach sprzeciwu wobec Przemysława Czarnka, oznaczać w mediach społecznościowych zdjęcia hasztagiem #MENczarnia i podpisem dlaczego Czarnek nie powinien dłużej piastować zajmowanego stanowiska.
Klementyna Suchanow określiła, nadchodzący tydzień jako "gorące grudniowe dni". 7 grudnia Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada blokady ulic w Warszawie. Jak podała, będą miały one "artystyczny charakter". "Będzie m.in. narodowe wiązanie sznurówek na skrzyżowaniu, lekcja tango, montypythonowskie +Ministerstwo Głupich Kroków+, po mieście będą szły podręczne, będziemy także śpiewać piosenkę +Bella Ciao+ z przerobionym tekstem" – podała.
Z kolei 13 grudnia Ogólnopolski Strajk Kobiet "przygotowuje niespodziankę, na ten dzień historycznie ważny dzień dla Jarosława Kaczyńskiego" – mówiła Suchanow.
Przedstawicielki OSK zaapelowały do policjantów, którzy będą zabezpieczać zgromadzenia publiczne, by "przestali bić dzieci", a do prokuratury, by "przestała dzieci ścigać".
"Jak po kogoś naprawdę mają przyjść, to powinni przyjść po mnie. Nie są ścigane osoby, które zgodnie z narracją rządu, powinny być ścigane. Atakują młodych, których mogą zastraszyć, a to jest poniżej wszystkiego. Nie wolno im darować żadnej osoby, która będzie płakać ze strachu, która się boi i która to odchoruje. Ja się nie boję ani pana Kamińskiego, ani Święczkowskiego, ani pana Ziobro. Znacie nasze adresy i nasze nazwiska" – mówiła Lempart.