Górniak idzie w zaparte… Odpowiedziała internautce, której umiera tata
Jedna z internautek napisała tak: "Pani Edyto, mój tata umiera w szpitalu zakażony koronawirusem. Nie manekin, statysta, tylko mój ukochany tata. Żal, że tacy ignoranci jak Pani nie leżą na miejscu tych 'statystów'".
"Nigdzie nikogo nie obwiniam, tylko gdy słyszę, że w szpitalu leżą statyści, a pod respiratorem manekiny, to szlag mnie trafia. Bo mój tata nie jest ani manekinem, ani statystą" - dodała internautka.
Górniak, która obiecała, że odcina się od internetu i technologii, dalej jest aktywna w mediach społecznościowych. I niestety odpowiedziała internautce.
"Przykro mi, że nosisz w sercu taki ból. Kiedy kogoś słuchasz jednak, ważne, abyś słuchała uważnie każdego słowa, nie tylko tych, które Ci pasują do obecnego stanu emocji. To pozwoli Ci mieć szersze spojrzenie i zaobserwować, że kłamstwo i prawda czasem leżą obok siebie. Nie generalizuj, że wszystko jest albo jednym lub drugim. Nie szukaj winnego tutaj, bo tu go nie znajdziesz. I proszę zadbaj o swój spokój i Modlitwę. Poproś Boga o siłę i wiarę dla Taty. Przesyłam Światło - napisała celebrytka.