Solidarność protestuje w raciborskim Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa

3 marca związkowcy z „Solidarności” ofalgowali placówkę i rozpoczęli akcję protestacyjną.
"Nie należy mieć żadnych złudzeń"
– Raciborskie RCKiK daje pracę stu osobom. Połączenie z Katowicami spowoduje, że część z nich zostanie zwolniona. Nie należy tu mieć żadnych złudzeń
– mówi Piotr Rajman, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku, która zasięgiem swojego działania obejmuje raciborskie RCKiK.
"Będziemy mieć bardzo poważny problem"
W ocenie przewodniczącego, w ślad za likwidacją raciborskiego Centrum zamknięte zostaną też oddziały placówki w Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku i Wodzisławiu Śląskim.
– W tzw. subregionie zachodnim woj. śląskiego będziemy mieli bardzo poważny problem. Zarówno z dostarczeniem krwi do okolicznych szpitali, jak i z akcjami krwiodawczymi. Krwiobusy z Raciborza szybko docierały do różnych miejscowości subregionu maksymalnie w 40 min. Przejazd z Katowic to ok. 1, 5 h
– dodaje Rajman.
Przewodniczący podkreśla, że problemy raciborskiego RCKiK trwają już od kilkunastu lat. 10 lat temu też planowano zlikwidować placówkę. Protestowali przeciwko temu pracownicy Centrum i krwiodawcy. Ostatecznie plan nie został zrealizowany.
ZOBACZ TAKŻE: Przewodnicząca Solidarności w Stokrotce wygrała w sądzie
ZOBACZ TAKŻE: Jest wyrok sądu! Przewodniczący NSZZ „S” w Viessmann Technika Grzewcza wraca do pracy