Magda Gessler: "Świadomie zdecydowałam, żeby ratować dziecko, wiedząc, że grozi mi śmierć"

Przeżyłam śmierć własnego dziecka. Coś, czego żadna matka nie zapomina i co zmienia ją na zawsze - mówi Magda. Mieszkałam w Madrycie. To była moja druga ciąża. Wtedy byłam już matką Tadeusza. Niestety w szóstym miesiącu zaczęła się akcja porodowa. To były bardzo trudne momenty, ponieważ dokładnie zdawałam sobie sprawę z zaistniałego zagrożenia. Świadomie zdecydowałam, żeby ratować dziecko wiedząc, że grozi mi śmierć. Zgodziłam się na to, mimo ryzyka, że mogę osierocić Tadeusza
- wyznaje restauratorka.
Tylko matka może podejmować decyzje odnośnie swojej ciąży. Żadna instytucja. Nie rząd i nie politycy. Nie mężczyźni, którzy nie wiedzą i w większości nie chcą wiedzieć, co czuje kobieta przechodząca przez taki dramat, albo tacy, którzy nie mają rodzin, własnych dzieci. A więc i empatii, zrozumienia. Nie możemy pozwolić, by ktoś odbierał nam nasz wybór. Bo to jest okropna niesprawiedliwość
- mówi Gessler.
/k