GrzechG: Jest wizja Polski w Europie, czas ją realizować

Trwa dziś w najlepsze walka o to, czy będziemy się rozwijać według naszych standardów kulturowych i naszej wizji gospodarczej, naszego interesu narodowego, wykorzystując racjonalnie wszystkie mechanizmy, jakie daje jeszcze bycie w UE, czy też pozwolimy silnym państwom UE zepchnąć Polskę do narożnika i całkowicie podporządkować ją brukselskiej centrali.
 GrzechG: Jest wizja Polski w Europie, czas ją realizować
/ screen YouTube

Polska, za rządów PO i podrządów PSL, nigdy nie była w żadnym „twardym jądrze” Unii Europejskiej, choć takie jądro oczywiście istnieje, w zasadzie od momentu wprowadzenia euro, które przypieczętowało dominację ekonomiczną Niemiec w Europie. Prędkości zawsze były różne i do tego bardzo względne, bo Włochy są w tej niby pierwszej prędkości i są oczywiście bogatsze od Polski, ale ich zadłużenie względem PKB wynosi ponad 120% (u nas około 50%) i jest bliskie katastrofy fiskalnej. W liczbach, słoneczna Italia ma zadłużenie na poziomie ponad 2 bilionów euro, czyli około 8, 6 biliona złotych. Nasz dług publiczny oscyluje wokół biliona złotych, nominalnie jest osiem razy mniejszy od włoskiego i w każdym raporcie jesteśmy zaliczani do najzdrowszych gospodarek Europy, plasując się na szóstym miejscu w Europie. Ale najważniejsze jest to, że Polsce nie grozi obecnie nagły wstrząs gospodarczy, a Włochom, Hiszpanii czy Grecji jak najbardziej. Jeśli nawet Bruksela pójdzie na noże z Polską i na przykład uchwali oddzielny budżet dla strefy euro, to ewentualne skutki negatywne takiej decyzji mogą nastąpić w Polsce po 2020 roku, ale nie wcześniej i niekoniecznie. Nie bardzo wiadomo, co w praktyce miałby oznaczać taki podział – dwa różne budżety UE? Krótko mówiąc, to jest zwykły pic, a prawdziwe zagrożenie kryje się w strategii usuwania z Unii Europejskiej wszystkich tych państw, które nie chcą przyjąć obłędnej ideologicznie i politycznie wizji Europy federalistycznej, jednoznacznie liberalnej i antynarodowej, rządzonej przez ,a nie przez rządy narodowe kooperujące ze sobą w ramach UE. To dlatego Wielka Brytania opuszcza Unię.

 

Nie możemy być  w „twardym jądrze” UE, bo nie mamy euro i nie jesteśmy jeszcze na tyle silni gospodarczo, by do tego klubu przystępować. Niestety, nikt tego w mediach publicznych nie tłumaczy, a w prywatnych trwa szał, że to skandal, że Polski nie zaproszono do Wersalu. A po co? Kiedy rządziła PO, a trwało to  osiem lat, nigdzie, na żadne poważne fora, owego jądra UE, nas nie zapraszano. Tusk i jego ministrowie siedzieli za drzwiami obrad, a Trójkąt Weimarski był dekoracyjny i teoretyczny jak polskie państwo, natomiast Grupę Wyszehradzką lekceważono. Nie ma żadnej potrzeby – nawet tej stricte ekonomicznej – gonić za euro i pędzić do „twardego jądra” UE, bo nikt tam Polski nie chce, nawet gdyby w Warszawie był rząd złożony z samych Tusków, nawet 27. Jesteśmy skazani na długoterminowe dochodzenie do poziomu życia jaki osiągnął Zachód i jak na razie modernizujemy nasze państwo i nasze codzienne  życie zupełnie przyzwoicie. Donald Tusk jest natomiast symbolem i przywódcą opcji, w której poddajemy się wizji jednego państwa europejskiego, w którym będziemy dojeni gospodarczo przez następną dekadę, ale i klepani codziennie za to, że przestaliśmy być krnąbrni i nacjonalistyczni. Wtedy „Klątwę” zaczną wystawiać na akademiach szkolnych jako dowód naszego oddania dla idei wolności i tolerancji.

 

Wydaje się, że o tych sprawach trzeba mówić Polakom dużo więcej, w sposób prosty i przejrzysty, a nie tylko straszyć niemiecką dominacją. Wszyscy to widzą i wiedzą, że ona trwa, nawet z poziomu mieszkańca Wolsztyna. Trwa dziś w najlepsze walka o to, czy będziemy się rozwijać według naszych standardów kulturowych i naszej wizji gospodarczej, naszego interesu narodowego, wykorzystując racjonalnie wszystkie mechanizmy, jakie daje jeszcze bycie w UE, czy też pozwolimy silnym państwom UE zepchnąć Polskę do narożnika i  całkowicie podporządkować ją brukselskiej centrali. Platforma Obywatelska i Donald Tusk, zupełnie świadomie realizowali przez całe osiem lat politykę proniemiecką, uznając, że tak naprawdę nie potrzebujemy w zasadzie, ani silnego państwa, ani własnej polityki zagranicznej, bo Niemcy nas wszędzie elegancko poprowadzą, otworzą drzwi do „jądra”, a my (PO) będziemy konsumować owoce tej europejskiej idylli. Sikorski w Berlinie wręcz wzywał Niemcy, by w końcu chwyciły w swoje ręce stery całej Europy.

 

Teraz, już po wyborze Donalda Tuska, PiS poddaje się niestety skandalicznej narracji Platformy, a w każdym razie nie reaguje na nią, że oto premier Beata Szydło i jej rząd działali w Brukseli przeciwko Polsce, przeciwko polskiej racji stanu. Partia zewnętrzna, a taką właśnie od dekady jest PO, partia donosząca na Polskę i działająca na szkodę polskiego rządu, kibicująca sankcjom przeciwko własnemu krajowi, oddająca śledztwo smoleńskie Rosji, sięga po słownik, który doskonale opisuje jej działania i działania Tuska jako szefa Rady Europejskiej. Trwa to już kilka dni i PiS w sumie nic nie robi. Nie ma żadnego przekazu, ani w sprawie zdrady polskiego państwa przez Tuska poprzez wystąpienie przeciwko niemu (a zrobił to!), ani w sprawie kolejnej fali bełkotu, która wylewa się z ust Neumanna i jemu podobnych. Mamy dwie wizje Polski, ale jedna z nich sprowadza nas do roli wasala i nie ma nic wspólnego z interesem Polski. Wyborcy PO, elektorat TVN – im to zupełnie nie przeszkadza, tak może być, tak jest nawet fajnie. Wezwali Tuska do prokuratury…., a to oczywiście mściwi nacjonaliści. Swoją drogą, twardy kurs na PO jest wręcz konieczny, bo zaczynają traktować PiS jak zgiętą wierzbę. Były obietnice rozliczenia afer, więc wyborcy czekają, cierpliwie.


 

POLECANE
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

O tym Amerykanie nie wiedzieli. Ponury obraz upadku Joe Bidena Wiadomości
O tym Amerykanie nie wiedzieli. "Ponury obraz upadku Joe Bidena"

Bliscy współpracownicy Joe Bidena zastanawiali się, czy stan zdrowia ówczesnego prezydenta nie wymaga użycia wózka inwalidzkiego. Ostatecznie uznali, że źle by to wyglądało podczas kampanii wyborczej. Między innymi o ukrywaniu fatalnego stanu zdrowia Bidena podczas sprawowania prezydentury dwaj amerykańscy dziennikarze napisali książkę, która ma się ukazać za kilka dni.  

Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3 °C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania z ostatniej chwili
Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania

Rosyjscy agenci zaplanowali ataki bombowe w Niemczech - taką informację podają niemieckie media. Według gazety "Bild" są to najprawdopodobniej agenci zwerbowani przez tajne służby Putina. "Mieli dokonywać aktów sabotażu i ataków na terenie Niemiec. Prawdopodobnie chcieli wysłać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu" - czytamy w dzienniku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Policja federalna zatrzymała w sobotę w Görlitz dwóch Etiopczyków jadących z Polski bez dokumentów. Mężczyźni zostali odesłani do Polski następnego dnia – informuje "Bild".

Faworyt wyborów w Rumunii: Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie z ostatniej chwili
Faworyt wyborów w Rumunii: "Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie"

Razem z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim możemy budować sojusz MAGA w Europie - powiedział w wywiadzie dla magazynu “American Conservative” George Simion, kandydat prawicy w wyborach prezydenckich w Rumunii. Druga tura głosowania odbędzie się 18 maja.

Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre Wiadomości
Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre

W środę Jarosław Kaczyński odniósł się do decyzji administracji Donalda Trumpa ws. mikrochipów oraz do kwestii ew. wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie z ostatniej chwili
Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie

W środę Sławomir Mentzen ujawnił nagranie z groźbami wymierzonymi w jego kierunku. "Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem" – napisał.

REKLAMA

GrzechG: Jest wizja Polski w Europie, czas ją realizować

Trwa dziś w najlepsze walka o to, czy będziemy się rozwijać według naszych standardów kulturowych i naszej wizji gospodarczej, naszego interesu narodowego, wykorzystując racjonalnie wszystkie mechanizmy, jakie daje jeszcze bycie w UE, czy też pozwolimy silnym państwom UE zepchnąć Polskę do narożnika i całkowicie podporządkować ją brukselskiej centrali.
 GrzechG: Jest wizja Polski w Europie, czas ją realizować
/ screen YouTube

Polska, za rządów PO i podrządów PSL, nigdy nie była w żadnym „twardym jądrze” Unii Europejskiej, choć takie jądro oczywiście istnieje, w zasadzie od momentu wprowadzenia euro, które przypieczętowało dominację ekonomiczną Niemiec w Europie. Prędkości zawsze były różne i do tego bardzo względne, bo Włochy są w tej niby pierwszej prędkości i są oczywiście bogatsze od Polski, ale ich zadłużenie względem PKB wynosi ponad 120% (u nas około 50%) i jest bliskie katastrofy fiskalnej. W liczbach, słoneczna Italia ma zadłużenie na poziomie ponad 2 bilionów euro, czyli około 8, 6 biliona złotych. Nasz dług publiczny oscyluje wokół biliona złotych, nominalnie jest osiem razy mniejszy od włoskiego i w każdym raporcie jesteśmy zaliczani do najzdrowszych gospodarek Europy, plasując się na szóstym miejscu w Europie. Ale najważniejsze jest to, że Polsce nie grozi obecnie nagły wstrząs gospodarczy, a Włochom, Hiszpanii czy Grecji jak najbardziej. Jeśli nawet Bruksela pójdzie na noże z Polską i na przykład uchwali oddzielny budżet dla strefy euro, to ewentualne skutki negatywne takiej decyzji mogą nastąpić w Polsce po 2020 roku, ale nie wcześniej i niekoniecznie. Nie bardzo wiadomo, co w praktyce miałby oznaczać taki podział – dwa różne budżety UE? Krótko mówiąc, to jest zwykły pic, a prawdziwe zagrożenie kryje się w strategii usuwania z Unii Europejskiej wszystkich tych państw, które nie chcą przyjąć obłędnej ideologicznie i politycznie wizji Europy federalistycznej, jednoznacznie liberalnej i antynarodowej, rządzonej przez ,a nie przez rządy narodowe kooperujące ze sobą w ramach UE. To dlatego Wielka Brytania opuszcza Unię.

 

Nie możemy być  w „twardym jądrze” UE, bo nie mamy euro i nie jesteśmy jeszcze na tyle silni gospodarczo, by do tego klubu przystępować. Niestety, nikt tego w mediach publicznych nie tłumaczy, a w prywatnych trwa szał, że to skandal, że Polski nie zaproszono do Wersalu. A po co? Kiedy rządziła PO, a trwało to  osiem lat, nigdzie, na żadne poważne fora, owego jądra UE, nas nie zapraszano. Tusk i jego ministrowie siedzieli za drzwiami obrad, a Trójkąt Weimarski był dekoracyjny i teoretyczny jak polskie państwo, natomiast Grupę Wyszehradzką lekceważono. Nie ma żadnej potrzeby – nawet tej stricte ekonomicznej – gonić za euro i pędzić do „twardego jądra” UE, bo nikt tam Polski nie chce, nawet gdyby w Warszawie był rząd złożony z samych Tusków, nawet 27. Jesteśmy skazani na długoterminowe dochodzenie do poziomu życia jaki osiągnął Zachód i jak na razie modernizujemy nasze państwo i nasze codzienne  życie zupełnie przyzwoicie. Donald Tusk jest natomiast symbolem i przywódcą opcji, w której poddajemy się wizji jednego państwa europejskiego, w którym będziemy dojeni gospodarczo przez następną dekadę, ale i klepani codziennie za to, że przestaliśmy być krnąbrni i nacjonalistyczni. Wtedy „Klątwę” zaczną wystawiać na akademiach szkolnych jako dowód naszego oddania dla idei wolności i tolerancji.

 

Wydaje się, że o tych sprawach trzeba mówić Polakom dużo więcej, w sposób prosty i przejrzysty, a nie tylko straszyć niemiecką dominacją. Wszyscy to widzą i wiedzą, że ona trwa, nawet z poziomu mieszkańca Wolsztyna. Trwa dziś w najlepsze walka o to, czy będziemy się rozwijać według naszych standardów kulturowych i naszej wizji gospodarczej, naszego interesu narodowego, wykorzystując racjonalnie wszystkie mechanizmy, jakie daje jeszcze bycie w UE, czy też pozwolimy silnym państwom UE zepchnąć Polskę do narożnika i  całkowicie podporządkować ją brukselskiej centrali. Platforma Obywatelska i Donald Tusk, zupełnie świadomie realizowali przez całe osiem lat politykę proniemiecką, uznając, że tak naprawdę nie potrzebujemy w zasadzie, ani silnego państwa, ani własnej polityki zagranicznej, bo Niemcy nas wszędzie elegancko poprowadzą, otworzą drzwi do „jądra”, a my (PO) będziemy konsumować owoce tej europejskiej idylli. Sikorski w Berlinie wręcz wzywał Niemcy, by w końcu chwyciły w swoje ręce stery całej Europy.

 

Teraz, już po wyborze Donalda Tuska, PiS poddaje się niestety skandalicznej narracji Platformy, a w każdym razie nie reaguje na nią, że oto premier Beata Szydło i jej rząd działali w Brukseli przeciwko Polsce, przeciwko polskiej racji stanu. Partia zewnętrzna, a taką właśnie od dekady jest PO, partia donosząca na Polskę i działająca na szkodę polskiego rządu, kibicująca sankcjom przeciwko własnemu krajowi, oddająca śledztwo smoleńskie Rosji, sięga po słownik, który doskonale opisuje jej działania i działania Tuska jako szefa Rady Europejskiej. Trwa to już kilka dni i PiS w sumie nic nie robi. Nie ma żadnego przekazu, ani w sprawie zdrady polskiego państwa przez Tuska poprzez wystąpienie przeciwko niemu (a zrobił to!), ani w sprawie kolejnej fali bełkotu, która wylewa się z ust Neumanna i jemu podobnych. Mamy dwie wizje Polski, ale jedna z nich sprowadza nas do roli wasala i nie ma nic wspólnego z interesem Polski. Wyborcy PO, elektorat TVN – im to zupełnie nie przeszkadza, tak może być, tak jest nawet fajnie. Wezwali Tuska do prokuratury…., a to oczywiście mściwi nacjonaliści. Swoją drogą, twardy kurs na PO jest wręcz konieczny, bo zaczynają traktować PiS jak zgiętą wierzbę. Były obietnice rozliczenia afer, więc wyborcy czekają, cierpliwie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe