Marcin Brixen: Dzieci i kury

Hiobowscy jechali do zaprzyjaźnionych rolników na obiad - i co tu dużo mówić - po wałówkę. - Nie myślałem, że doczekam znów tych czasów - i dziadek Łukaszka zaczął wspominać kartki na mięso. - Ale za to jedzenie było lepsze- odgryzła się babcia Łukaszka.
 Marcin Brixen: Dzieci i kury
/ Pixabay.com

Hiobowscy jechali do zaprzyjaźnionych rolników  na obiad - i co tu dużo mówić - po wałówkę.
- Nie myślałem, że doczekam znów tych czasów - i dziadek Łukaszka zaczął wspominać kartki na mięso.
- Ale za to jedzenie było lepsze- odgryzła się babcia Łukaszka.
Jechali w coraz mniej cywilizowane tereny. Aut było coraz mniej, coraz mniej i coraz mniej, aż w końcu byli tylko oni i szosa. Tata Łukaszka odprężył się i w tym momencie rozległ się w tyłu dźwięk syreny i pojawiły niebieskie błyski.
- Co do... - tata Łukaszka zwolnił i zjechał na pobocze.
- Jechałeś za szybko - stwierdziła z ponurą satysfakcją mama Łukaszka. Bowiem mama Łukaszka złamała się i też pojechała z nimi. Nie potrafiła przejść całkowicie na wegetarianizm.
Ku ich zdumieniu radiowóz wyprzedził ich i błyskając pojechał dalej. Za nim jechał jeszcze jeden samochód oklejony logo Grune Wehrmacht PL.
- Chyba nie jadą do naszych rolników? - zaniepokoił się Łukaszek.
Niestety, okazało się, że oba auta przyjechały do ich rolników. Hiobowscy zatrzymali się obok i ujrzeli scysję przy radiowozie. Z samochodu Grune Wehrmacht PL wysiedli pan i pani i krzyczeli na policjanta.
- Musi pan natychmiast przestawić wóz! - krzyczała pani. - Jedna opona stoi na ślimaczku!
- Nie widzę - powiedział zmęczonym głosem pan policjant.
- Bo jest pod oponą!
- Skąd pani to wie?
- Pan ekolog to widział!
- To dlaczego sam mi tego nie powie?
- Bo mówi tylko po niemiecku!
- Pani też jest ekologiem?
- Nie, aktywistką aborcyjną! Przestaw pan ten samochód ale już! Ślimaczek cierpi!
Policjant posłusznie zaczął przeparkowywać pojazd, a Hiobowscy skorzystali z okazję i zadzwonili do bramy. Wyjrzał pan rolnik i się zaniepokoił.
- Policja? Do mnie?
- Jechał pan za szybko - wyjaśniła z uśmiechem siostra Łukaszka i tata Łukaszka wyrzucił ją za bramę. Po czy zreflektował się i wciągnął ją z powrotem na posesję.
- To przedstawiciele organizacji pozarządowych - powiedziała zasmucona pani rolnik. - W asyście policji mogą wejść na nasz teren nawet wbrew naszemu sprzeciwowi. I mogą wszystko. Niedawno sołtysowi zabrali wszystkie konie. Miał stajnię. Teraz już nie ma nic.
- Chcą nam zabrać wszystkie kury - wtrącił pan rolnik. - By ocalić je przed śmiercią. I bardzo nalegają na zonę by przeprowadzić aborcję.
- Pani jest w ciąży?
- Nie. Chodzi o aborcję postnatalną.
- Coś takiego - Hiobowscy byli zaskoczeni, ale nie Łukaszek. Zaproponował od ręki rozwiązanie problemu. Rolnicy po wysłuchaniu chętnie się zgodzili.
Kiedy pan policjant przestawił wreszcie auto wraz z dwójką aktywistów zapukał do bramy. Pan rolnik wpuścił ich na teren.
- Nie może pan zabijać kur - pani aktywistka tłumaczyła słowa pana ekologa. - Proszę nam pokazać wszystkie kury. Chcemy je przeliczyć.
Pan rolnik zawołał i zza węgła wyszła pani rolnik. Prowadziła za sobą trójkę dzieci, potwornie brudnych i oklejonych kurzymi piórami. Wszyscy osłupieli.
- To są nasze kury - oświadczył z dumą pan rolnik.
- A gdzie są wasze dzieci? - wyjąkał policjant.
- Tutaj - pani rolnik wskazała za siatkę. Po wybiegu chodziły kury ubrane w czapki, szaliki i t-shirty.
- To są kury - upierała się oszołomiona pani aktywistka.
- Dla nas są jak dzieci - poświadczył pan rolnik. - Zresztą, identyfikują się jako dzieci. No to zgodnie z pani żądaniem robimy aborcję prenatalną. Komu? Kamilek? Dawidek?
- Wszystko jedno komu - pani rolnik ruszyła z siatkę z siekierą w ręku. Złapała kurę i położyła je łeb na pieńku. Ostrze siekiery zamigotało wzniesione w słońcu i opadło w dół.
Pani aktywista zemdlała wymiotując co wyglądało niezwykle spektakularnie.
- Nazi polnische farmer!!! - pieklił się pan ekolog.
- Nie reaguje pan? - oburzył się tata Łukaszka.
- Nie – westchnął pan rolnik. - Sołtys zareagował jak mu te konie zabierali i powiedział Niemcowi "chyba ty". Wczoraj miał wyrok. Dostał dziesięć tysięcy euro kary za obrazę Niemca. Tak że tego...
Krzyki pana ekologa zagłuszył warkot silnika. Wszyscy się obrócili i ujrzeli jak auto z napisem Grune Wehrmacht PL powoli odjeżdża.
- Ukradli mu auto – jęknęła siostra Łukaszka.
- Alles kaputt! - pan ekolog złapał się za głowę i pomknął za samochodem.
- Nie ściga pan złodziei? - Łukaszek zapytał pan policjanta.
- Zapamiętaj sobie chłopcze, że nie wolno nazywać kogoś złodziejem bez prawomocnego wyroku sądowego. To po pierwsze. A po drugie, nie mam czasu. Zaraz muszę jechać na fermę norek asystować przy uboju.
- Zaraz - wtrąciła się mama Łukaszka. - Myślałam, że ubój norek został już zakazany!
- Teoretycznie tak proszę pani. Ale jeśli robi to ginekolog i to szczypczykami, to wtedy jest to aborcja na żądanie.

 


 

POLECANE
Samuel Pereira: Uwaga na złodziei głosów wyborczych tylko u nas
Samuel Pereira: Uwaga na złodziei głosów wyborczych

Uwaga, uwaga! Na terenie całego kraju grasują groźni wyłudzacze. Działają podstępnie, czasem w garniturze, czasem w koszuli z podwiniętym rękawem, a gdy trzeba - w kurteczce kryzysówce. Są sprytni, szybcy i bezwzględni. Techniki manipulacji mają opanowane do perfekcji, a wyłudzają... głosy wyborcze.

KRRiTV nałożyła karę na TVP Wiadomości
KRRiTV nałożyła karę na TVP

- Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na TVP 145 tys. zł kary za emisję reportażu pt. "Arcydzieło Rydzyka", który ukazał się w programie Raport Specjalny - poinformował w środę szef KRRiTV Maciej Świrski.

Nie ma wolności bez solidarności. Rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność z ostatniej chwili
"Nie ma wolności bez solidarności". Rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność"

Uroczystą Mszą Świętą odprawioną w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kołobrzegu pod przewodnictwem abp. Zbigniewa Zielińskiego, ordynariusza diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność".

Izraelskie MSZ usunęło post z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka Wiadomości
Izraelskie MSZ usunęło post z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka

- Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych umieściło, a następnie usunęło z mediów społecznościowych wpis z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka. Skasowanie wiadomości należy łaczyć z krytykowaną w Izraelu twardą postawą Franciszka wobec wojny w Strefie Gazy - napisał dziennik "Jerusalem Post".

Przewodniczący holenderskiego parlamentu miał zaproponować ambasadorowi Francji rozbiór Belgii Wiadomości
Przewodniczący holenderskiego parlamentu miał zaproponować ambasadorowi Francji rozbiór Belgii

Według doniesień holenderskich mediów przewodniczący parlamentu Martin Bosma miał podczas kolacji z parlamentarzystami i ambasadorem Francji zasugerować podział Belgii, przyłączenie Flandrii do Holandii i oddanie Walonii Francji.

Trzaskowski: Chiny i Indie muszą się stosować do europejskich standardów Wiadomości
Trzaskowski: "Chiny i Indie muszą się stosować do europejskich standardów"

– Chiny i Indie muszą stosować się do naszych standardów – powiedział na jednym ze spotkań z wyborcami kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. W sieci pojawiło się wiele komentarzy.

Karol Nawrocki opublikował szokujące informacje nt. kontroli NIK w IPN gorące
Karol Nawrocki opublikował szokujące informacje nt. kontroli NIK w IPN

''Kontrola IPN przez NIK sięga właśnie samego dna'' – przekazał kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, publikując na platformie X informacje na temat kontroli NIK w Instytucie Pamięci Narodowej.

Prof. Grigoris Zarotiadis: Grecja może być dla Trójmorza bramą na Afrykę gorące
Prof. Grigoris Zarotiadis: Grecja może być dla Trójmorza bramą na Afrykę

- Cała południowa część Europy, zwłaszcza Grecja, ze względu na bliskość kontynentu afrykańskiego, poprzez Grecję, a także poprzez inne państwa członkowskie Inicjatywy Trójmorza, ten korytarz współpracy, na który oczekujemy, mógłby znaleźć drogę do kontynentu afrykańskiego - mówi w rozmowie z Anną Wiejak prof. Grigoris Zarotiadis

Marco Rubio zabrał głos ws. rozmów z Rosją i Ukrainą Wiadomości
Marco Rubio zabrał głos ws. rozmów z Rosją i Ukrainą

– Może są zbyt daleko od siebie, ale mam nadzieję, że nie. Musimy być optymistami. Musimy być gotowi – tak jak jesteśmy – zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zbliżyć do siebie obie strony – powiedział sekretarz stanu USA Marco Rubio, komentując ostatnie rozmowy z Rosją w sprawie Ukrainy.

UE wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży smartfonów Wiadomości
UE wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży smartfonów

Od czerwca tego roku Unia Europejska wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży telefonów komórkowych. Opakowania do smartfonów będą musiały spełniać unijne wymogi. Celem zmian ma być zmniejszenie wpływu opakowań na środowisko.

REKLAMA

Marcin Brixen: Dzieci i kury

Hiobowscy jechali do zaprzyjaźnionych rolników na obiad - i co tu dużo mówić - po wałówkę. - Nie myślałem, że doczekam znów tych czasów - i dziadek Łukaszka zaczął wspominać kartki na mięso. - Ale za to jedzenie było lepsze- odgryzła się babcia Łukaszka.
 Marcin Brixen: Dzieci i kury
/ Pixabay.com

Hiobowscy jechali do zaprzyjaźnionych rolników  na obiad - i co tu dużo mówić - po wałówkę.
- Nie myślałem, że doczekam znów tych czasów - i dziadek Łukaszka zaczął wspominać kartki na mięso.
- Ale za to jedzenie było lepsze- odgryzła się babcia Łukaszka.
Jechali w coraz mniej cywilizowane tereny. Aut było coraz mniej, coraz mniej i coraz mniej, aż w końcu byli tylko oni i szosa. Tata Łukaszka odprężył się i w tym momencie rozległ się w tyłu dźwięk syreny i pojawiły niebieskie błyski.
- Co do... - tata Łukaszka zwolnił i zjechał na pobocze.
- Jechałeś za szybko - stwierdziła z ponurą satysfakcją mama Łukaszka. Bowiem mama Łukaszka złamała się i też pojechała z nimi. Nie potrafiła przejść całkowicie na wegetarianizm.
Ku ich zdumieniu radiowóz wyprzedził ich i błyskając pojechał dalej. Za nim jechał jeszcze jeden samochód oklejony logo Grune Wehrmacht PL.
- Chyba nie jadą do naszych rolników? - zaniepokoił się Łukaszek.
Niestety, okazało się, że oba auta przyjechały do ich rolników. Hiobowscy zatrzymali się obok i ujrzeli scysję przy radiowozie. Z samochodu Grune Wehrmacht PL wysiedli pan i pani i krzyczeli na policjanta.
- Musi pan natychmiast przestawić wóz! - krzyczała pani. - Jedna opona stoi na ślimaczku!
- Nie widzę - powiedział zmęczonym głosem pan policjant.
- Bo jest pod oponą!
- Skąd pani to wie?
- Pan ekolog to widział!
- To dlaczego sam mi tego nie powie?
- Bo mówi tylko po niemiecku!
- Pani też jest ekologiem?
- Nie, aktywistką aborcyjną! Przestaw pan ten samochód ale już! Ślimaczek cierpi!
Policjant posłusznie zaczął przeparkowywać pojazd, a Hiobowscy skorzystali z okazję i zadzwonili do bramy. Wyjrzał pan rolnik i się zaniepokoił.
- Policja? Do mnie?
- Jechał pan za szybko - wyjaśniła z uśmiechem siostra Łukaszka i tata Łukaszka wyrzucił ją za bramę. Po czy zreflektował się i wciągnął ją z powrotem na posesję.
- To przedstawiciele organizacji pozarządowych - powiedziała zasmucona pani rolnik. - W asyście policji mogą wejść na nasz teren nawet wbrew naszemu sprzeciwowi. I mogą wszystko. Niedawno sołtysowi zabrali wszystkie konie. Miał stajnię. Teraz już nie ma nic.
- Chcą nam zabrać wszystkie kury - wtrącił pan rolnik. - By ocalić je przed śmiercią. I bardzo nalegają na zonę by przeprowadzić aborcję.
- Pani jest w ciąży?
- Nie. Chodzi o aborcję postnatalną.
- Coś takiego - Hiobowscy byli zaskoczeni, ale nie Łukaszek. Zaproponował od ręki rozwiązanie problemu. Rolnicy po wysłuchaniu chętnie się zgodzili.
Kiedy pan policjant przestawił wreszcie auto wraz z dwójką aktywistów zapukał do bramy. Pan rolnik wpuścił ich na teren.
- Nie może pan zabijać kur - pani aktywistka tłumaczyła słowa pana ekologa. - Proszę nam pokazać wszystkie kury. Chcemy je przeliczyć.
Pan rolnik zawołał i zza węgła wyszła pani rolnik. Prowadziła za sobą trójkę dzieci, potwornie brudnych i oklejonych kurzymi piórami. Wszyscy osłupieli.
- To są nasze kury - oświadczył z dumą pan rolnik.
- A gdzie są wasze dzieci? - wyjąkał policjant.
- Tutaj - pani rolnik wskazała za siatkę. Po wybiegu chodziły kury ubrane w czapki, szaliki i t-shirty.
- To są kury - upierała się oszołomiona pani aktywistka.
- Dla nas są jak dzieci - poświadczył pan rolnik. - Zresztą, identyfikują się jako dzieci. No to zgodnie z pani żądaniem robimy aborcję prenatalną. Komu? Kamilek? Dawidek?
- Wszystko jedno komu - pani rolnik ruszyła z siatkę z siekierą w ręku. Złapała kurę i położyła je łeb na pieńku. Ostrze siekiery zamigotało wzniesione w słońcu i opadło w dół.
Pani aktywista zemdlała wymiotując co wyglądało niezwykle spektakularnie.
- Nazi polnische farmer!!! - pieklił się pan ekolog.
- Nie reaguje pan? - oburzył się tata Łukaszka.
- Nie – westchnął pan rolnik. - Sołtys zareagował jak mu te konie zabierali i powiedział Niemcowi "chyba ty". Wczoraj miał wyrok. Dostał dziesięć tysięcy euro kary za obrazę Niemca. Tak że tego...
Krzyki pana ekologa zagłuszył warkot silnika. Wszyscy się obrócili i ujrzeli jak auto z napisem Grune Wehrmacht PL powoli odjeżdża.
- Ukradli mu auto – jęknęła siostra Łukaszka.
- Alles kaputt! - pan ekolog złapał się za głowę i pomknął za samochodem.
- Nie ściga pan złodziei? - Łukaszek zapytał pan policjanta.
- Zapamiętaj sobie chłopcze, że nie wolno nazywać kogoś złodziejem bez prawomocnego wyroku sądowego. To po pierwsze. A po drugie, nie mam czasu. Zaraz muszę jechać na fermę norek asystować przy uboju.
- Zaraz - wtrąciła się mama Łukaszka. - Myślałam, że ubój norek został już zakazany!
- Teoretycznie tak proszę pani. Ale jeśli robi to ginekolog i to szczypczykami, to wtedy jest to aborcja na żądanie.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe