Prof Ryba: W Polsce jest próba rozniecenia takich zamieszek, jak we Francji w 1968 r.

Profesor ocenił, że próba nacisków na niezależne sądy to próba podporządkowanie sądów pewnej ideologii i pewnym układom politycznym.
Ponieważ były to układy prounijne i ideologia właśnie rewolucyjna, to bardzo dobrze. Natomiast jeśli wprowadza się jakieś zmiany w sądach w kierunku oderwania ich od ideologii i od pewnych uzależnień, dawnych uzależnień partyjnych, to następuje atak. Tu nie chodzi o prawdę, tu chodzi po prostu o władzę. A wiemy, że władza sądowa jest potężna. Żaden przecież prezydent, żaden premier, żaden parlament nie jest w stanie nikogo pozbawić wolności, a sąd - owszem. Dopóki sądy wyrokują i za poglądy skazują ludzi, którzy krytykują ideologię LGBT, to jest wspaniale, natomiast kiedy za chuligaństwo aresztuje się aktywistę LGBT, to jest prześladowanie. Ta retoryka dokładnie ilustruje, gdzie Europa zabrnęła.
Profesor ocenił również z czego może wynikać wzrost aktywności środowisk LGBT
Wszystko jest robione w przyspieszony sposób, to znaczy Polska ma być pod tym względem dostosowana do tego, co się dzieje na zachodzie w ciągu kilku lat, więc wszystkie pośrednie etapy są pomijane i w tej chwili rzeczywiście jest próba rozniecenia takich zamieszek, jak na przykład we Francji w 1968 roku – w Paryżu, w maju. Próbuje się wywołać tego typu rzeczywistość. Pewnie kalkulują, że te głosy, które padły na Trzaskowskiego są „tęczowe”, „półtęczowe”, „ćwierćtęczowe” i da się z tego zrobić rewolucję. Wydaje mi się, że to nie jest jeszcze ten etap, natomiast oni mają chyba jakieś zlecenie zewnętrzne, żeby robić to szybko i robią to za szybko.
Źródło: wpolityce.pl
kos
