"Wykorzystamy wszystkie metody". Lewica zapowiada walkę o utrzymanie tzw. konwencji stambulskiej

"Wykorzystamy wszystkie metody nacisku politycznego i społecznego, by zatrzymać sprawę wypowiedzenia konwencji stambulskiej, będę namawiała marszałka Senatu, by zwrócił się w tej sprawie do prezydenta" - zapowiedziała w rozmowie z PAP wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).
Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej "Wykorzystamy wszystkie metody". Lewica zapowiada walkę o utrzymanie tzw. konwencji stambulskiej
Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej / Wikimedia Commons
Wicemarszałek Senatu odniosła się do sobotniej zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, że w poniedziałek zostanie złożony wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o podjęcie formalnych prac nad wypowiedzeniem tzw. konwencji stambulskiej.

"PiS od dawna jest na wojnie z kobietami, co pokazały m.in. próby zaostrzenia przepisów ws. aborcji, co wywołało ostry sprzeciw kobiet i wyprowadziło je na ulice. Próbuje się to zresztą zrobić cały czas, w różny sposób, m.in. w ustawie covidowej. Wypowiedzenie konwencji stambulskiej to element tej wojny" - oceniła.

Według niej "cały czas PiS robi razem z fundamentalistami z Ordo Iuris wszystko, żeby prawo w Polsce w tej kwestii zaostrzyć". "I to jest fakt, który nie podlega żadnej dyskusji. Gdy usłyszałam po raz pierwszy w maju, gdy wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski nazwał konwencję na Twitterze +genderowym bełkotem+, zwróciłam się do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o to, by na najbliższym posiedzeniu Senat wysłuchał, co rząd ma na ten temat do powiedzenia na temat realizacji konwencji" - mówiła Morawska-Stanecka.

Podkreśliła, że "w czerwcu na posiedzeniu Senatu wiceminister rodziny Iwona Michałek była obecna i zaprzeczała wielokrotnie i bardzo kategorycznie, jakoby były prowadzone jakiekolwiek prace ws. wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej". "Okazało się, że pewnie w związku z kampanią prezydencką można było okłamywać parlament, senatorów, ale przede wszystkim wyborców i wyborczynie tak, by zagłosowały na Andrzeja Dudę" - stwierdziła wicemarszałek Senatu.

"To bardzo smutny dzień i ja zastanawiam się, dokąd zmierzamy, bo ta konwencja antyprzemocowa nakłada przede wszystkim na państwa sygnatariuszy obowiązki związane z zapobieganiem i przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet, przemocy domowej" - powiedziała Morawska-Stanecka. Jak podkreśliła, przeciwdziałanie to też wychowanie antydyskryminacyjne, a zapobieganie systemowej przemocy wobec kobiet oznacza, że państwo wyraża sprzeciw i działa przeciw przemocy wyrażanej kulturowo czy religijnie.

Według Morawskiej-Staneckiej kobiety "na pewno nie poddadzą się, nie odpuszczą i będą walczyć o to, by konwencja nie została wypowiedziana". "I myślę, że kobiety, które stanowią ponad połowę społeczeństwa, znowu muszą po prostu wyjść na ulicę" - zaznaczyła wicemarszałek Senatu.

Poinformowała, że w poniedziałek w Katowicach będzie uczestniczyć w publicznym czytaniu konwencji antyprzemocowej, jako element ogólnopolskiej akcji, prowadzonej w dużych miastach.

"Na pewno będziemy się na prezydium Senatu w przyszłym tygodniu zastanawiać, co możemy zrobić. Mamy na początku sierpnia ostatnie przed wakacyjną przerwą posiedzenie, będziemy zastanawiali się co można jeszcze zrobić, można pomyśleć także o uchwale w tej sprawie. Przede wszystkim jednak myślę, że będę namawiała także pana marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, by zwrócić się do pana prezydenta Dudy. On może pokazać w tej kadencji, na którą został wybrany także głosami kobiet, że także o nich myśli" - powiedziała. "Trzeba prezydentowi dać na to szansę" - zaznaczyła wicemarszałek Senatu.

Podkreśliła, że jej zdaniem "to, że prezydent mówił o tym, by konwencji nie stosować, było niefrasobliwością z jego strony". "Przypominam, że konwencje ratyfikuje prezydent, którego rola polityczna jest bardzo istotna" - dodała.

"Wykorzystamy wszystkie metody nacisku politycznego i społecznego, by sprawę wypowiedzenia konwencji zatrzymać" - zadeklarowała Morawska-Stanecka. Podkreśliła, że obawia się także skutków politycznych zapowiedzianego przez MS kroku. "Aczkolwiek nasza pozycja w Radzie Europy jest słaba, to wskutek tego osłabi się jeszcze bardziej" - oceniła Morawska-Stanecka.

Podkreśliła ponadto, że nie umie powiedzieć po co rząd PiS wykonuje takie kroki, bo - jak oceniła - to "absolutnie niepotrzebne otwieranie drzwi w miejscach, gdzie PiS nie musi tego robić, a może +wylać dziecko z kąpielą+, osłabiając ochronę najsłabszych, którymi są w naszym społeczeństwie kobiety i dzieci". Wskazała, że przemoc dotyka właśnie ich, bo jest "w jakimś sensie kulturowo ugruntowane przekonanie", że kobieta nie dorównuje mężczyźnie. "I o tym mówi konwencja, temu powinniśmy zapobiegać" - powiedziała wicemarszałek Senatu.

Zaznaczyła, że nie wierzy, że politycy PiS są zwolennikami przemocy. Wyraziła natomiast zaniepokojenie tym, że "organizacje takie jak fundamentalistyczna Ordo Iuris coraz głębiej wchodzą w struktury rządu oraz SN, a także mają coraz większy wpływ na życie społeczne". "Tymczasem nie można religią i obyczajem uzasadniać przemocy. Dlatego w konwencji dużo mówi się o tym, że nie można m.in. zmuszać kobiet do małżeństwa, aborcji czy przymusowej ich sterylizacji, a takie zjawiska występują w różnych kulturach" - dodała Morawska-Stanecka. (PAP)

Autorka: Wiktoria Nicałek

wni/ robs/

 

POLECANE
Polska poderwała myśliwce. Jest komunikat wojska z ostatniej chwili
Polska poderwała myśliwce. Jest komunikat wojska

W poniedziałek w związku z atakiem powietrznym Rosji na Ukrainę, Wojsko Polskie poderwało myśliwce. Po zmniejszeniu poziomu zagrożenia podjęto decyzję o zakończeniu operacji w przestrzeni powietrznej.

Robert Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Robert Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji Polski

W niedzielę tuż po godz. 21 PZPN przekazał, że Robert Lewandowski nie będzie już kapitanem reprezentacji Polski. Chwilę potem napastnik poinformował, że rezygnuje z gry w reprezentacji.

Lewandowski traci opaskę kapitana. Szokująca decyzja z ostatniej chwili
Lewandowski traci opaskę kapitana. Szokująca decyzja

Decyzją selekcjonera Michała Probierza nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński – poinformował Polski Związek Piłki Nożnej.

Makabryczne odkrycie w Tarnowie. Trwają działania policji z ostatniej chwili
Makabryczne odkrycie w Tarnowie. Trwają działania policji

W niedzielę po południu w mieszkaniu przy ul. Krzyskiej w Tarnowie odnaleziono zwłoki młodej kobiety.

Wicenaczelna GW: Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll z ostatniej chwili
Wicenaczelna "GW": Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll

– Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie (...) Donald Tusk słusznie tonuje te emocje, dlatego że ma w swoich szeregach trolli internetowych jak np. Roman Giertych, którzy zupełnie niepotrzebnie te emocje podsycają – powiedziała wicenaczelna "Gazety Wyborczej" Aleksandra Sobczak.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Burze, porywisty wiatr i przelotne opady – pogoda w Polsce będzie zmienna. We wtorek zrobi się cieplej, ale deszcz nie odpuści w wielu regionach.

Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama

Książę William wzywa światowych liderów do pilnej ochrony oceanów na przededniu szczytu ONZ.

Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW z ostatniej chwili
Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW

W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej dot. wpisów błędnych liczb głosów w protokółach niektórych Obwodowych Komisji Wyborczych – poinformował członek PKW Ryszard Kalisz.

Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników Wiadomości
Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników

Nowy teleturniej TVN-u, który zadebiutował na antenie w maju, okazał się strzałem w dziesiątkę. „The Floor” zdobył ogromną popularność już od pierwszych odcinków, a teraz stacja oficjalnie potwierdziła: że powstanie drugi sezon. Ruszył już nabór dla chętnych, którzy chcieliby zmierzyć się z innymi uczestnikami i zawalczyć o 100 tys. złotych.

Brutalny atak nożownika w Niemczech z ostatniej chwili
Brutalny atak nożownika w Niemczech

Jedna osoba została ciężko ranna podczas ataku nożownika w sobotę późnym wieczorem w jednym z supermarketów w Berlinie. Jak poinformowała w niedzielę rano policja, sprawca ataku, 40-letni mężczyzna, został aresztowany.

REKLAMA

"Wykorzystamy wszystkie metody". Lewica zapowiada walkę o utrzymanie tzw. konwencji stambulskiej

"Wykorzystamy wszystkie metody nacisku politycznego i społecznego, by zatrzymać sprawę wypowiedzenia konwencji stambulskiej, będę namawiała marszałka Senatu, by zwrócił się w tej sprawie do prezydenta" - zapowiedziała w rozmowie z PAP wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).
Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej "Wykorzystamy wszystkie metody". Lewica zapowiada walkę o utrzymanie tzw. konwencji stambulskiej
Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej / Wikimedia Commons
Wicemarszałek Senatu odniosła się do sobotniej zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, że w poniedziałek zostanie złożony wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o podjęcie formalnych prac nad wypowiedzeniem tzw. konwencji stambulskiej.

"PiS od dawna jest na wojnie z kobietami, co pokazały m.in. próby zaostrzenia przepisów ws. aborcji, co wywołało ostry sprzeciw kobiet i wyprowadziło je na ulice. Próbuje się to zresztą zrobić cały czas, w różny sposób, m.in. w ustawie covidowej. Wypowiedzenie konwencji stambulskiej to element tej wojny" - oceniła.

Według niej "cały czas PiS robi razem z fundamentalistami z Ordo Iuris wszystko, żeby prawo w Polsce w tej kwestii zaostrzyć". "I to jest fakt, który nie podlega żadnej dyskusji. Gdy usłyszałam po raz pierwszy w maju, gdy wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski nazwał konwencję na Twitterze +genderowym bełkotem+, zwróciłam się do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o to, by na najbliższym posiedzeniu Senat wysłuchał, co rząd ma na ten temat do powiedzenia na temat realizacji konwencji" - mówiła Morawska-Stanecka.

Podkreśliła, że "w czerwcu na posiedzeniu Senatu wiceminister rodziny Iwona Michałek była obecna i zaprzeczała wielokrotnie i bardzo kategorycznie, jakoby były prowadzone jakiekolwiek prace ws. wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej". "Okazało się, że pewnie w związku z kampanią prezydencką można było okłamywać parlament, senatorów, ale przede wszystkim wyborców i wyborczynie tak, by zagłosowały na Andrzeja Dudę" - stwierdziła wicemarszałek Senatu.

"To bardzo smutny dzień i ja zastanawiam się, dokąd zmierzamy, bo ta konwencja antyprzemocowa nakłada przede wszystkim na państwa sygnatariuszy obowiązki związane z zapobieganiem i przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet, przemocy domowej" - powiedziała Morawska-Stanecka. Jak podkreśliła, przeciwdziałanie to też wychowanie antydyskryminacyjne, a zapobieganie systemowej przemocy wobec kobiet oznacza, że państwo wyraża sprzeciw i działa przeciw przemocy wyrażanej kulturowo czy religijnie.

Według Morawskiej-Staneckiej kobiety "na pewno nie poddadzą się, nie odpuszczą i będą walczyć o to, by konwencja nie została wypowiedziana". "I myślę, że kobiety, które stanowią ponad połowę społeczeństwa, znowu muszą po prostu wyjść na ulicę" - zaznaczyła wicemarszałek Senatu.

Poinformowała, że w poniedziałek w Katowicach będzie uczestniczyć w publicznym czytaniu konwencji antyprzemocowej, jako element ogólnopolskiej akcji, prowadzonej w dużych miastach.

"Na pewno będziemy się na prezydium Senatu w przyszłym tygodniu zastanawiać, co możemy zrobić. Mamy na początku sierpnia ostatnie przed wakacyjną przerwą posiedzenie, będziemy zastanawiali się co można jeszcze zrobić, można pomyśleć także o uchwale w tej sprawie. Przede wszystkim jednak myślę, że będę namawiała także pana marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, by zwrócić się do pana prezydenta Dudy. On może pokazać w tej kadencji, na którą został wybrany także głosami kobiet, że także o nich myśli" - powiedziała. "Trzeba prezydentowi dać na to szansę" - zaznaczyła wicemarszałek Senatu.

Podkreśliła, że jej zdaniem "to, że prezydent mówił o tym, by konwencji nie stosować, było niefrasobliwością z jego strony". "Przypominam, że konwencje ratyfikuje prezydent, którego rola polityczna jest bardzo istotna" - dodała.

"Wykorzystamy wszystkie metody nacisku politycznego i społecznego, by sprawę wypowiedzenia konwencji zatrzymać" - zadeklarowała Morawska-Stanecka. Podkreśliła, że obawia się także skutków politycznych zapowiedzianego przez MS kroku. "Aczkolwiek nasza pozycja w Radzie Europy jest słaba, to wskutek tego osłabi się jeszcze bardziej" - oceniła Morawska-Stanecka.

Podkreśliła ponadto, że nie umie powiedzieć po co rząd PiS wykonuje takie kroki, bo - jak oceniła - to "absolutnie niepotrzebne otwieranie drzwi w miejscach, gdzie PiS nie musi tego robić, a może +wylać dziecko z kąpielą+, osłabiając ochronę najsłabszych, którymi są w naszym społeczeństwie kobiety i dzieci". Wskazała, że przemoc dotyka właśnie ich, bo jest "w jakimś sensie kulturowo ugruntowane przekonanie", że kobieta nie dorównuje mężczyźnie. "I o tym mówi konwencja, temu powinniśmy zapobiegać" - powiedziała wicemarszałek Senatu.

Zaznaczyła, że nie wierzy, że politycy PiS są zwolennikami przemocy. Wyraziła natomiast zaniepokojenie tym, że "organizacje takie jak fundamentalistyczna Ordo Iuris coraz głębiej wchodzą w struktury rządu oraz SN, a także mają coraz większy wpływ na życie społeczne". "Tymczasem nie można religią i obyczajem uzasadniać przemocy. Dlatego w konwencji dużo mówi się o tym, że nie można m.in. zmuszać kobiet do małżeństwa, aborcji czy przymusowej ich sterylizacji, a takie zjawiska występują w różnych kulturach" - dodała Morawska-Stanecka. (PAP)

Autorka: Wiktoria Nicałek

wni/ robs/


 

Polecane
Emerytury
Stażowe